Freixa: To jest zamach stanu na hiszpański futbol, sponsorowany i kierowany przez Real Madryt
Toni Freixa, były członek zarządu Barcelony w pierwszej kadencji Joana Laporty oraz za prezesury Sandro Rosella i Josepa Marii Bartomeu, zamieszanych w aferę Negreiry, pojawił się wczoraj w programie El Chiringuito, gdzie wdał się w dyskusję z prowadzącym, Josepem Pedrerolem. Przedstawiamy fragment tej rozmowy.

Toni Freixa. (fot. twitter.com)
Josep Pedrerol: Po sprawie Negreiry jest „po” – czy nam się to podoba, czy nie.
Toni Freixa: To wszystko… to wszystko to wykorzystywanie sytuacji.
Josep Pedrerol: Powiedz mi, w twoich czasach też część tych pieniędzy…?
Toni Freixa: Dwa lata śledztwa w sprawie Negreiry i nic, nic, nic!
Josep Pedrerol: Barcelona płaciła wiceprezesowi Komitetu Technicznego Sędziów – to jest udowodnione. Udowodnione! Freixa, nawet ty, jako prawnik, nie możesz temu zaprzeczyć. Udowodnione! Wpływ? Jakiś wpływ? Nie wiem… Negreira twierdził, że chodziło o zapewnienie neutralności. Tak właśnie mówił – że Barcelona prosiła go o neutralność. Neutralność… Negreira, który brał pieniądze, powiedział to. Czy to prawda, czy nie – to już inna sprawa. Ale fakt, że tak było, jest udowodniony. I od tamtego momentu w Madrycie uważa się, że organizacja została splamiona. Splamiona! Bo są ludzie, którzy byli tam w czasach Negreiry i nadal tam są. Real Madryt? Real Madryt czuje się dotknięty tym, co się wydarzyło. Każdy madridista może to sobie przemyśleć i dojść do własnych wniosków.
(…)
Toni Freixa: Daj chwilę… Chcę coś wyjaśnić, bo mam pytanie. Co się dzieje? Nie podoba nam się prezes Komitetu Technicznego Sędziów? Piłka okrągła nam się nie podoba? To może zrobimy ją owalną? A może bramki prostokątne nam nie odpowiadają i chcemy je zrobić okrągłe? Pytam tylko. Jeśli nie podoba się prezes Komitetu Technicznego Sędziów, to niech ktoś zaproponuje kogoś innego. Bo to prezes Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej wybiera prezesa Komitetu Technicznego Sędziów. A prezesa Federacji wybiera się demokratycznie podczas zgromadzenia. Jeśli więc ktoś sprzeciwia się temu całemu systemowi, to oznacza, że próbuje dokonać zamachu stanu.
Josep Pedrerol: Zamachu stanu? Mój Boże, Toni…
Toni Freixa: I co więcej – robi to w pojedynkę! Bo nikt inny tego nie robi. To jest zamach stanu na hiszpański futbol, sponsorowany i kierowany przez Real Madryt, który zastrasza sędziów za pośrednictwem mediów i mediów społecznościowych.
***
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze