Warto przeczytać
Na portalu codziennie pojawia się kilkanaście artykułów, a często bywają też dni, gdy można przeczytać ich kilkadziesiąt. Wiele z nich opowiada również o dawnych czasach, opisuje ciekawe wydarzenia lub zawiera informacje, które wypada przyswoić sobie na dłużej. Często nikną gdzieś w natłoku pozostałych tekstów, dlatego w tym miejscu zawsze będzie można znaleźć te, które naszym zdaniem warto przeczytać i można poświęcić na zapoznanie się z nimi nieco więcej czasu.
Fot. Getty Images
Od rugby po tenis czy szachy, czyli o wszystkich sekcjach Realu
Real Madryt miał również reprezentantów w kolarstwie, gimnastyce artystycznej, podnoszeniu ciężarów, zapasach w stylu klasycznym, pływaniu, łyżwiarstwie na lodzie, bowlsach, pelocie, petance, wioślarstwie, łucznictwie, tenisie stołowym czy szermierce.… Czytaj dalej.
Niedawno opisywaliśmy historię siatkarskiego Realu Madryt. Tamta sekcja święciła duże sukcesy na krajowym podwórku, ale nie zdołała niczego wygrać na arenie międzynarodowej. Piłka nożna, koszykówka, siatkówka… czy to wszystko? Nie, Królewscy w swojej historii rywalizowali na wielu różnych polach. Tym razem skupimy się na sekcji baseballa… Czytaj dalej.
Nowe Santiago Bernabéu z chowaną murawą
Dotychczas wiedzieliśmy, że wartość przebudowy Santiago Bernabéu to 525 milionów euro, które dzielą się na następujące inwestycje: 300 milionów euro na prace budowlane; 100 milionów euro na wyposażenie technologiczne obiektu; 125 milionów euro na poprawienie infrastruktury, która pozostanie na stadionie… Czytaj dalej.
Zarażony piłkarz będzie wart mniej… czy właśnie więcej?
Jak na giełdzie, w futbolu niektóre wartości idą w górę, a niektóre w dół. Wszystko zależy od epoki. Jednego lata wysoko wyceniani są środkowi pomocnicy, drugiego atakujący boczni obrońcy, a w innym momencie lewonożni stoperzy. W ostatnich latach skoczyła wartość bramkarzy, a napastnicy jak złoto zawsze uznawani są za gwarancję inwestycyjną… Czytaj dalej.
Historia przyjaźni między Manchesterem United i Realem
Przyjaźń sięga 60 lat w przeszłość. Poznajmy historię, jak Królewscy pomogli odbudować się Czerwonym Diabłom po katastrofie w Monachium dzięki serii towarzyskich meczów. Kiedy Real miał się zmierzyć z Manchesterem United w półfinale Pucharu Europy w 1968 roku, 72-letni prezes Blancos, Santiago Bernabéu, bardzo ciepło wypowiadał się o rywalu. „Chcę, żeby Manchester został przywitany, traktowany i szanowany jak największy klub na świecie”… Czytaj dalej.
Wyrzut sumienia Interu i strzał w dziesiątkę Realu
To był najszybszy z transferów w futbolu na najwyższym poziomie. Inter popełnił olbrzymi błąd, pozwalając swojej gwieździe na odejście za 500 milionów peset. Suma ta przy obecnym rynku i poziomie życia wynosiłaby około 35 milionów euro (w 1996 roku – 6 milionów)… Czytaj dalej.
Trzy razy „nie”. Tyle razy Pelé odrzucił możliwość transferu do Realu Madryt, za którego sterami stał wówczas Santiago Bernabéu. Nikt inny nie odmawiał tyle razy legendarnemu prezesowi. „Bardzo dziękuję, prezesie. To dla mnie zaszczyt, że chcesz mnie w Realu Madryt, ale chcę nadal mieszkać w moim kraju, grać w Santosie i być blisko swoich rodziców”, mówił słynny Brazylijczyk po raz pierwszy w 1959 roku… Czytaj dalej.
W domu mam zdjęcie z wyjątkowego dnia, którego nigdy nie zapomnę. Zostało zrobione latem 1996 roku, gdy Real Madryt właśnie kupił mnie z Interu. Do tego dnia nigdy nie byłem w Madrycie. Gdy wylądowałem na lotnisku, nie pojechałem od razu do miejsca, gdzie miałem zamieszkać. Nie pojechałem też na Santiago Bernabéu, najbardziej majestatyczny stadion w Europie… Czytaj dalej.
Real Madryt i Barcelona prowadzą pasjonującą walkę, jeśli chodzi o zapełnienie gablot z trofeami. Na ten moment 95 do 93 prowadzą Katalończycy. Istnieje jednak pewien tytuł, który, nie wiedzieć czemu, nie jest wliczany do oficjalnych zdobyczy… Czytaj dalej.
Real Madryt jest kojarzony przede wszystkim z drużyną piłkarską, która dostarcza kibicom najwięcej emocji. Przez 118 lat istnienia sięgnęła po 13 Pucharów Europy i 33 mistrzostwa Hiszpanii. W obu przypadkach jest to rekord. Nieco bardziej w cieniu pozostaje sekcja koszykarska, która i tak może liczyć na liczne grono oddanych fanów… Czytaj dalej.
Nie chciałem, by tekst o moim największym piłkarskim idolu po krótkim czasie zaczął budzić we mnie poczucie niedosytu czy niezadowolenia. Od początku stawiałem sobie sprawę jasno: albo wykonam to z pełną pasją, albo wcale. Byłem mu to po prostu dłużny. To dzięki niemu zacząłem przecież interesować się piłką i pokochałem Real Madryt… Czytaj dalej.
Never, never, never, które zmieniło się w forever, forever, forever
„Wbrew spekulacjom, które dotyczą tej sprawy, Real Madryt nie zamierza negocjować umowy o zatrudnieniu pana Beckhama. Chociaż klub ma politykę nieużywania oficjalnych kanałów do zaprzeczania plotkom, niniejsze oświadczenie zostało wydane w celu położenia kresu rosnącym spekulacjom, które bez żadnej podstawy łączyły pana Beckhama z Realem Madryt”. Tak brzmiała treść komunikatu… Czytaj dalej.
Jak naprawdę było z transferem Di Stéfano?
Powiedziano wiele kłamstw na temat sprawy Di Stéfano i jego transferu do Realu czy Barcelony. FIFA zdecydowała się na pokojowe rozwiązanie, które zakładało, że zawodnik zagra przez dwa lata w Madrycie i dwa lata w Barcelonie. To było sprawiedliwe, salomonowe wyjście z sytuacji. Katalończycy tego nie zaakceptowali i zaczęli dodawać do sprawy politykę, mimo że wcześniej nie była ona polityczna, bo FIFA nie miała nic wspólnego z hiszpańską polityką… Czytaj dalej.
Najlepsza drużyna, która nigdy nie wygrała Pucharu Europy – część III
W sezonie 1987/88 zaczął wiać wschodni wiatr. Kiedy Leo Beenhakker zaczynał swój drugi sezon na stanowisku szkoleniowca Realu Madryt, wydawało się, że jest to idealny czas, aby przywieźć na Santiago Bernabéu La Séptimę – siódmy Puchar Europy. „Beenhakker robił różnicę”, wspomina Míchel w dokumencie o La Quincie. „Zawsze trenowaliśmy z piłką i wszystko było robione w taki sposób, by potem powtórzyć to w meczu… Czytaj dalej.
Najlepsza drużyna, która nigdy nie wygrała Pucharu Europy – część II
Iglesias miał już temat dla swojego artykułu. Miał też tytuł: Quinta del Buitre. Musiał być jednak pewien zgrzyt. „Dodałem nazwisko Amancio, bo mój wydawca stwierdził, że byłoby to zbyt wielkim ekscesem, by całą stronę zadedykować jakimś gołowąsom”, opowiada dziennikarz. Wspomniany Amancio był trenerem Castilli oraz byłym kolegą z zespołu ojca młodego Sanchísa… Czytaj dalej.
Najlepsza drużyna, która nigdy nie wygrała Pucharu Europy – część I
„Kim do cholery jest ten dziwacznie wyglądający dzieciak z przodu?”. Były trener Realu, Luis Molowny, nie miał nic konkretnego do roboty pewnego wrześniowego popołudnia 1980 roku, więc zdecydował się obejrzeć towarzyski mecz jednej z drużyn młodzieżowych Królewskich przeciwko San Lorenzo. Tam nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył. W ataku grał niebieskooki blondyn, tak delikatnej postury, że wydawało się, iż najmniejszy podmuch wiatru zwieje go z boiska… Czytaj dalej.
Jak Włochy zdefiniowały Zidane'a
Zinédine Zidane zawsze będzie pamiętany za swoją indywidualną klasę w kluczowych momentach w reprezentacji Francji i Realu Madryt. Te najbardziej pamiętne to finał Mistrzostw Świata w 1998 roku i finał Ligi Mistrzów cztery lata później. To jednak czas spędzony w Juventusie miał największy wpływ na Zidane'a-trenera, przede wszystkim trzy sezony w latach 1996–99 pod skrzydłami Marcello Lippiego… Czytaj dalej.
Burzliwe czasy, gdy Kubala próbował sprowadzić Puskása do Barçy
Real Madryt i Barcelona od dekad miały te same cele transferowe. W latach pięćdziesiątych Katalończycy próbowali pozyskać między innymi Alfredo Di Stéfano i Ferenca Puskása, gdy na europejskich boiskach triumfy święcili Królewscy. Los Blancos stali się legendarnym klubem, gdy sięgnęli po pięć Pucharów Europy z rzędu. Pomogli w tym przede wszystkim Di Stéfano i Gento, do których w 1958 roku dołączył Puskás… Czytaj dalej.
Węgier, który dał Realowi pierwsze mistrzostwo Hiszpanii
Miał tylko 26 lat, kiedy Real Madryt sprowadził go z Sevilli. Tylko 26, ponieważ nie był zawodnikiem, był trenerem. Lippo Hertzka urodził się w Budapeszcie w 1904 roku (zmarł w portugalskim Montemor-o-Novo w 1951 roku) i został szkoleniowcem, który zdobył dla Królewskich pierwszy z 33 tytułów mistrzowskich… Czytaj dalej.
„Robinho zrobił ze swojej piwnicy mały klub nocny”
Gdy miał dziewiętnaście lat, na jego nogach pojawiły się tatuaże. Nastolatek dopiero co zadebiutował w Feyenoordzie, a zaczynał pierwszy sezon w profesjonalnym futbolu z rozbawionym klaunem na lewej łydce i płaczącym klaunem na prawej. „Teraz się uśmiechaj, płacz później”. U lewonożnego zawodnika można dostrzec pozytywny obrazek. Wiedział jednak, że w przyszłości mogą pojawić się niepowodzenia… Czytaj dalej.
Żegnaj, Goyo, zamachaj tam u góry siekierą
Było ich tylko dwóch. Pirri i on. Przez dziesiątki lat jedynie oni dostąpili zaszczytu otrzymania La Lauredy. Błyszczącej odznaki w kształcie herbu klubu, otoczonej laurowymi gałązkami, mającej trafiać w ręce największych piłkarzy w historii Realu Madryt. Santiago Bernabéu nagrodził Pirriego za jego pamiętny występ przeciwko Barcelonie w 1968 roku, gdy w finale Pucharu Króla grał z wysoką temperaturą i ręką na temblaku. Ten drugi z nich… Czytaj dalej.
6 lipca 1952 roku stadion Nemesio Camacho El Campín był całkowicie pełny. Ponad 50 tysięcy osób chciało obejrzeć, jak zmierzą się ze sobą Millonarios z Di Stéfano w składzie z Realem Madryt. Los Blancos wyszli na prowadzenie w 17. minucie po golu Roque Olsena. Po godzinie gry stadion wybuchł, gdy bramkę na remis zdobył Blond Strzała. Wśród wszystkich ludzi, którzy na trybunach skakali i krzyczeli, był młody, 25-letni Argentyńczyk… Czytaj dalej.
Real Sanza cz. 7: Florentino Pérez wygrywa wybory dzięki Figo
Wielki sukces i zdobycie La Octavy, drugiego Pucharu Europy w ciągu 3 sezonów, po 32-letniej suszy, doprowadziły Lorenzo Sanza do zwołania latem 2000 roku przedwczesnych wyborów. Jego mandat wygasał dopiero w październiku 2001 roku. Bez wątpienia bunt G-8 mógł być jednym z motywów… Czytaj dalej.
Real Sanza cz. 6: La Octava po pierwszym hiszpańskim finale
Triumfalny powrót z Tokio nie znalazł przełożenia w lidze. Drużyna grała konserwatywnie i reagowała tylko, gdy przegrywała. Wygrano pozostający w Lidze Mistrzów mecz ze Spartakiem i awansowano do drugiej fazy Ligi Mistrzów jako jedna z najlepszych ekip z drugich miejsc. Drugim takim zespołem był Manchester United, który na końcu wygrał wtedy rozgrywki… Czytaj dalej.
Real Sanza cz. 5: Drugi Puchar Interkontynentalny w Tokio
Świętowanie La Séptimy zostało lekko zaburzone przez kolejne rozczarowanie na mundialu. Hiszpania, tym razem na turnieju we Francji, nie poradziła sobie w grupie z Nigerią i Paragwajem. Zgodnie z plotkami nie odnowiono kontraktu Juppa Heynckesa, który pożegnał się z zespołem 27 maja i został tymczasowo zastąpiony przez José Antonio Grande… Czytaj dalej.
Real Sanza cz. 4: Upragniona La Séptima
Następcą Fabio Capello został Niemiec Josef „Jupp” Heynckes. Miał nawet karierę piłkarską z większymi sukcesami niż Włoch. Urodził się w Mönchengladbach 9 maja 1945 roku i zaczął grać w 1964 roku w Grün Weiss Holt zanim podpisał umowę z ekipą ze swojego miasta – Borussią. Po pobycie w Hannoverze wrócił do niej, gdzie był piłkarzem z pierwszego poziomu przez 8 lat… Czytaj dalej.
Real Sanza cz. 3: Fabio Capello na czele pierwszego projektu
Fabio Capello urodził się w Pierisie pod granicą Włoch ze Słowenią 18 czerwca 1946 roku, tuż po II Wojnie Światowej. Został piłkarzem i w wieku 15 lat dołączył do SPAL Ferrara, które wtedy grało w Serie A. Przed 18. urodzinami zadebiutował w pierwszej lidze. Od 1967 do 1970 roku grał w Romie, a następnie przeszedł do Juventusu… Czytaj dalej.
Real Sanza cz. 2: Luksusowa rewolucja przywraca nadzieję
Wobec dymisji Mendozy nie doszło do próżni władzy. Wśród 11 pozostających członków zarządu zgodnie z artykułem 49. Statutu Klubu jako następcę prezesa wybrano Lorenzo Sanza. Nowy sternik miał 52 lata i wypracował swoją pozycję w zarządzie dzięki możliwości poręczenia rosnących długów organizacji… Czytaj dalej.
Real Sanza cz. 1: Mendoza odchodzi przez finanse
19 lutego 1995 roku odbyły się najdłuższe wybory w historii Realu Madryt. Ramón Mendoza musiał przejść przez referendum swojego zarządzania przed socios w okresie, gdy problemy finansowe zaczynały dławić klub i potrzeba było zastosowania natychmiastowych rozwiązań… Czytaj dalej.
Pokolenie urodzone w latach osiemdziesiątych pamięta upadającą bramkę na Santiago Bernabéu, która przewalona przez ultrasów runęła na płytę boiska, gdy za chwilę trzeba było grać półfinał z Borussią. Pamięta szaleńczą radość Pedji Mijatovicia, który z wyciągniętym palcem biegał po amsterdamskiej murawie i cieszył się z gola dającego La Séptimę po ponad trzydziestu latach czekania… Czytaj dalej.
Historia kpi ze swych wyznawców, więzi ich w złudnych ramach czasu i sprawia, że docierają do miejsc, w których grzęzną już na dobre. Obierają szlaki, które zostały już przetarte, nadmiernie szukając odpowiedzi tam, gdzie nie sposób ich znaleźć. Pozostawiają nieodkryte obszary, które później przykrywają tylko domysłami, przyjmując, że sprawy przedstawiają się tak, a nie inaczej, i że nie można było zrobić nic więcej, niż zrobiono.… Czytaj dalej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze
Komentarze pod tym tekstem zostały wyłączone