Advertisement
Menu
/ as.com

Mur nie do przeskoczenia dla Frana

Pomimo tego, że Fran García jest w świetnej formie, Mendy nadal pozostaje podstawowym lewym obrońcą Ancelottiego na najważniejsze mecze. W Valdebebas chwalą wychowanka, który dostanie szansę na El Sadar.

Foto: Mur nie do przeskoczenia dla Frana
Fran García. (fot. Getty Images)

Na wielkie mecze tylko Mendy. Tak się sprawy mają. Mimo wszystko. AS zauważa, że Fran García przeżywa swój najlepszy moment od powrotu do Realu Madryt. Jest znacznie bardziej solidny w defensywie i pokazuje energię w ataku. Ale to nie wystarczy. To, w połączeniu z wątpliwościami dotyczącymi Mendy'ego, otwiera drzwi do debaty, której tak naprawdę nie ma. Nie ma dla Ancelottiego. Włoch jest bardzo oddany tym, którzy wcześniej zapewniali mu sukcesy. Mendy według trenera to „najlepszy defensywny lewy obrońca na świecie”, to jego człowiek. I będzie nim nadal.

Chociaż nikt nie dyskutuje z faktem, że Fran García zrobił wyraźny krok naprzód, to liczby obrazują to najlepiej. Mamy połowę lutego, a Hiszpan już rozegrał prawie tyle samo minut, co przez cały poprzedni sezon. Ma na koncie 1606 minut, w porównaniu do 1688, które uzbierał w zeszłej kampanii, kiedy był szóstym zawodnikiem w kadrze z najmniejszą liczbą występów w drużynie. Wyjdzie dziś w pierwszym składzie na El Sadar i prawdopodobnie poprawi swój bilans z sezonu 2023/24. 

Natomiast w rewanżu z City zobaczymy Mendy'ego. To nadal podstawowy lewy obrońca, pomimo wątpliwości co do jego formy. Dla Ancelottiego jest on dokładnie tym, czego potrzebuje drużyna: zawodnikiem do uszczelnienia flanki, nawet jeśli oznacza to rezygnację z ataku, ponieważ Vinicius już zajmuje się tym na tamtej stronie. Trener woli gracza, który zostaje nisko i dużo broni. W najbliższą środę zadaniem Francuza będzie powstrzymanie Fodena lub Savinho.

AS stwierdza, że ta rotacja to dla Frana mur, którego nie może przeskoczyć. Wie, że nawet w najlepszym momencie od powrotu do Realu nie dostanie miejsca w podstawowym składzie i pozostanie ważnym rezerwowym. W tym sezonie już 16 razy zaczynał od pierwszej minuty, a ponadto zagrał w 29 meczach, co stanowi 76% wszystkich spotkań. Jednak Ferland jest dla Carletto ważniejszy. 

Wobec fiaska w sprawie Daviesa (przedłużył kontrakt z Bayernem do 2030 roku) Fran ma możliwość pozostania w zespole Królewskich. I to na długo, bo podpisał umowę do 2027 roku. Latem zostanie porównany z Miguelem Gutiérrezem (jego odkupienie kosztowałoby Real osiem milionów euro). A jeśli lewy defensor wróci po okresie spędzonym w Gironie, to ofiarą będzie właśnie Fran García. Nie Mendy, ponieważ on ma zapewnione miejsce w kadrze, a nawet w pierwszym składzie. Utrzymuje je, nawet pomimo wątpliwości. Bo jest człowiekiem Ancelottiego. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!