„Militão nie miał pojęcia o zachowaniach taktycznych drużyny”

– Militão grał w São Paulo jako boczny obrońca, ale mógł też występować na pozycji defensywnego pomocnika. Był potworem pod względem fizycznym i miał wielką jakość. Ale nic poza tym… Musieliśmy wykonać z nim szczególną pracę, aby ostatecznie transfer ten stał się dobrym interesem.

– Praca ta była zarówno na nagraniach, jak i na samym boisku. Chodziło o zachowania taktyczne drużyny, o których nie miał żadnego pojęcia. Przygotowywaliśmy dla niego specjalne treningi. Dobrze to wszystko pojął, ponieważ jest inteligentny.

– Musieliśmy również pracować nad tym, co dzieje się poza boiskiem i zwalczyć jego niektóre przyzwyczajenia z Brazylii. Gdyby po tym wszystkim poszedł tańczyć sambę, zjeść picanhę [stek popularny w Brazylii – przyp. red.]… Z tym wszystkim trudno byłoby o to, aby dotarł na ten fantastyczny poziom, na jakim jest w Realu Madryt. Militão bardzo się rozwinął.

– Casillas? Pamiętam, że była taka sytuacja, gdy musiałem go posadzić na ławce. Kiepsko trenował w trakcie tygodnia i musiałem dać zadebiutować innemu bramkarzowi. Porozmawialiśmy o tym i to zrozumiał. Teraz mamy ze sobą dobre relacje.