Advertisement
Menu
/ marca.com

„Bramkarz Ancelottiego”, który nie zagrał od… 504 dni

Już dzisiaj o 18:30 Castilla zagra z rezerwami Sevilli, a w meczu tym szansę na występ może otrzymać Diego Piñeiro. 20-latek od wielu miesięcy miał okazję trenować zarówno zarówno z pierwszym, jak i drugim zespołem, ale swój ostatni oficjalny mecz rozegrał… 504 dni temu.

Foto: „Bramkarz Ancelottiego”, który nie zagrał od… 504 dni
Diego Piñeiro. (fot. Getty Images)

Ostatnie półtora roku w wykonaniu Diego Piñeiro było dość specyficznym okresem. 20-latek jest talentem, który od prawie 18 miesięcy cieszy się przywilejem, jakim jest bycie jednym z bramkarzy Realu Madryt. W niektóre dni trenuje z pierwszym zespołem, a w pozostałe ćwiczy pod okiem Raúla w Castilli. W efekcie co chwilę włączany jest do kadry meczowej jednej i drugiej drużyny. Piñeiro uczestniczył w letnich tournée w Stanach Zjednoczonych, a także świętował zdobycie mistrzostwa Hiszpanii na Santiago Bernabéu. Raz był nawet drugim bramkarzem Los Blancos, gdy w poprzednim sezonie Kepa nie mógł zagrać w starciu z Bragą z powodu urazu, którego nabawił się w trakcie rozgrzewki. Ostatecznie między słupkami stanął Andrij Łunin, a drugim wyborem na ławce był właśnie Diego. 

Historia 20-latka jest o tyle ciekawa, że pomimo regularnych powołań, przez ostatnie półtora roku nie wystąpił w ani jednym oficjalnym meczu. Zarówno w pierwszym zespole, jak i w Castilli. Swój ostatni występ zanotował bowiem 20 maja 2023 roku, gdy wraz z Juvenilem A wygrał juniorski Puchar Mistrzów. Tamten triumf sprawił, że podopieczni Arbeloi zamknęli sezon z krajową potrójną koroną, co było drugim takim osiągnięciem w historii klubu. Od tego czasu Piñeiro nie zagrał już w żadnym oficjalnym meczu, a jego passa może zakończyć się właśnie dzisiaj, czyli 504 dni później. 

Jak podkreśla MARCA, w całym tym okresie Diego wystąpił w kilku spotkaniach, ale wszystkie miały wyłącznie charakter towarzyski. Po udanym sezonie 2022/23 w Juvenilu A awansował do Castlli, ale tam nie mógł już liczyć na regularną grę. Wyżej od niego byli Lucas Cañizares i Mario de Luis. W rezultacie częściej był powoływany na mecze pierwszego zespołu (17) niż Castilli (3). Bycie częścią drużyny Carletto w poprzednim sezonie z pewnością było dla niego niesamowitym doświadczeniem, ale fakty są takie, że mimo regularnych treningów i powołań, nie rozegrał ani jednej minuty w żadnych rozgrywkach. 

W tym sezonie w końcu pojawiło się światełko w tunelu i jego szanse na powrót do gry nieco się zwiększyły. Castillę latem opuścił Lucas Cañizares, a Piñeiro stał się drugim wyborem Raúla po Franie Gonzálezie. Co prawda w dotychczasowych sześciu meczach Castilli Fran zanotował komplet minut, ale wobec kontuzji Courtois wskoczył do kadry Królewskich na mecz z Villarrealem. O 18:30 Castilla mierzy się z rezerwami Sevilli, więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że Piñeiro wróci dzisiaj na boisku po wielu miesiącach posuchy. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!