Metropolitano zostanie częściowo zamknięte?

Poważne incydenty podczas madryckich derbów na Metropolitano mogą mieć oficjalne konsekwencje w najbliższym czasie. Pani minister Pilar Alegría ogłosiła we wtorkowy poranek, że zostanie zaproponowana „zdecydowana i surowa sankcja”. Przekaz ze strony rządu jest jasny, a wynik może stanowić przykład dla radykalnych kibiców Atlético Madryt.

Antón Meana, dziennikarz Cadena SER, zapewnił w programie Carrusel Deportivo, jaki rodzaj sankcji może ogłosić Komisja Antyprzemocowa. To organ, który musi się zebrać i po zidentyfikowaniu wszystkich osób zaangażowanych w incydenty podczas derbów, wystąpić o odpowiednią sankcję. Jednak przed tą decyzją odbędzie się spotkanie Komitetu Rozgrywek, niezależnego komitetu podlegającego Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej.

Komitet Rozgrywek ma dwa ważne tematy do rozstrzygnięcia. Musi ogłosić sankcję wobec osoby, która rzuciła kubkiem w sędziego podczas meczu Espanyolu z Villarrealem, a następnie zająć się wszystkim, co wydarzyło się podczas derbów między Atlético a Realem Madryt. W tym celu oprze się na protokole sędziowskim Busquetsa Ferrera i, „na ten moment, biorąc pod uwagę to, co znajduje się w tym protokole, wcześniejsze decyzje i poprzednie incydenty związane z Atlético Madryt”, jak wskazuje Meana, najbardziej prawdopodobne jest częściowe zamknięcie dolnej części południowej trybuny Metropolitano. Zamknięcie całego stadionu byłoby dużym zaskoczeniem, a mimo słów Diego Simeone, całkowicie wyklucza się sankcję wobec Thibaut Courtois za rzekome prowokacje w stronę kibiców Atlético Madryt.

Diego Simeone nie sprostował swoich słów przed meczem z Benficą i oskarżył osoby trzecie o „przekręcenie jego wypowiedzi”. W rzeczywistości argentyński trener zasugerował sankcję dla bramkarza za celowe podburzanie kibiców Atlético Madryt. Jednak protokół nie odnotowuje tego zachowania, a jeśli raport La Ligi by je uwzględniał, sprawa zostałaby skierowana do sądu. Również wykluczona jest ewentualna kara dla zawodników Atlético po tym, jak podziękowali radykalnym kibicom za wsparcie po remisie w derbach madryckich. Mimo że nie jest to etyczne zachowanie, nie oczekuje się kary ze strony Komitetu Rozgrywek, ponieważ ani nie stanowi przestępstwa, ani nie zostało uwzględnione w protokole meczu.

Według źródeł z federacji „jedną rzeczą są interesy klubów, a inną opinie mediów, ale fakty, które mają być oceniane, są bardzo jasne i nie należy oczekiwać przykładowej kary ze strony Komitetu Rozgrywek”, podsumował Antón Meana.