TSUE wyda w piątek decyzję w sprawie sporu pomiędzy Realem a Le Monde dotyczącego dopingu
Sprawa ciągnie się od 2006 roku i trafiła już do hiszpańskich oraz francuskich sądów, a ostatecznie wylądowała w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Okładka ówczesnego wydania Le Monde. (fot. twitter.com)
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wyda w najbliższy piątek orzeczenie w sprawie dotyczącej skargi Realu Madryt przeciwko dziennikowi Le Monde w sądzie francuskim za powiązanie Królewskich i Barcelony z siecią dopingową doktora Eufemiano Fuentesa – poinformowała dzisiaj służba prasowa trybunału. Konkretnie rzecz biorąc, trybunał z siedzibą w Luksemburgu odpowie na pytania prejudycjalne zadane przez francuski Sąd Kasacyjny w tej sprawie (sprawa C-633/22).
Odpowiedź Wielkiej Izby pojawia się po tym, jak w lutym tego roku rzecznik generalny przydzielony do sprawy, którego wnioski zwykle wyznaczają kierunek ostatecznej decyzji trybunału, choć nie są wiążące, odrzucił żądanie hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości dotyczące potępienia Le Monde i jednego z jego dziennikarzy, uznając je za „nierozsądne”.
Pierwszy rzecznik generalny TSUE, Maciej Szpunar, wskazał, że żądanie odszkodowania w wysokości 390 000 euro od wydawnictwa Le Monde oraz 33 000 euro od dziennika i jego dziennikarza solidarnie, jak orzekły hiszpańskie sądy, może zagrażać wolności prasy. „Zasądzenie odszkodowania o kwocie jawnie nierozsądnej wywołuje efekt odstraszający, który wpływa zarówno na wolność prasy, jak i wolność informacji”, stwierdził prawnik. „Ryzyko efektu odstraszającego, który wykracza poza sytuację osoby bezpośrednio dotkniętej, uzasadnia odmowę uznania i wykonania wyroku z uwagi na jawne i nieproporcjonalne naruszenie wolności prasy w danym państwie członkowskim”, zauważył Szpunar, opowiadając się tym samym po stronie sądów francuskich w sporze z sądami hiszpańskimi.
Sprawa sięga roku 2006, kiedy to Le Monde opublikowało na pierwszej stronie informację łączącą lekarza Eufemiano Fuentesa, wówczas powiązanego ze skandalami dopingowymi w kolarstwie, z Realem Madryt i Barceloną. Francuski dziennik zatytułował ten materiał: „Najpierw kolarstwo, teraz piłka nożna” oraz załączył rysunek przedstawiający kolarza ubranego w barwy hiszpańskiej flagi, otoczonego małymi piłkarzami i strzykawkami, co sugerowało, że Real Madryt mógł być zaangażowany w doping. Le Monde zamieściło wywiad z lekarzem, po tym jak ujawniono, że kierował on siecią dopingową w kolarstwie, a liczne hiszpańskie media podchwyciły tę informację.
Real Madryt i członek jego zespołu medycznego złożyli pozew w sądzie w Madrycie, zarzucając naruszenie swojego dobrego imienia, a krytycy uznali tę sprawę za przykład SLAPP (Strategic Lawsuit Against Public Participation), mający na celu cenzurowanie dziennikarstwa nieprzychylnego klubowi. Hiszpański sąd orzekł w lutym 2009 roku, że artykuł był „oszczerczy i zaszkodził reputacji klubu”. Sąd nakazał gazecie Le Monde zapłatę 300 000 euro na rzecz Realu Madryt. Le Monde odwołało się do Rejonowego Sądu w Madrycie, który podtrzymał wyrok sądu niższej instancji. Sąd Najwyższy Hiszpanii odrzucił kolejne odwołanie w lutym 2014 roku, przyznając rację klubowi. Po zakończeniu procedury odwoławczej odszkodowanie wzrosło do 390 000 euro wraz z odsetkami.
Real Madryt zwrócił się o wykonanie wyroku przez sądy francuskie, które początkowo zgodziły się na jego realizację. Jednak w wyniku apelacji, paryski Sąd Apelacyjny w 2020 roku unieważnił płatność, uznając, że wyroki hiszpańskie nie mogły być wykonane we Francji, gdyż były jawnie sprzeczne z francuskim międzynarodowym porządkiem publicznym. Sąd paryski uznał, że hiszpańskie sądy nałożyły kary, mimo że Real Madryt nie wykazał żadnej szkody majątkowej. Dodał, że jedyną kwestią sporną przed hiszpańskim sądem był medialny wpływ artykułu opublikowanego w serwisie internetowym Le Monde, który był ograniczony, ponieważ hiszpańskie media nie zaakceptowały prawdziwości tej informacji, lecz ją podważyły, publikując sprostowanie.
Francuski sąd podkreślił również, że wysokość odszkodowań jest niezwykła i nadmierna, zarówno dla wydawnictwa, jak i dziennikarza, a francuskie prawo karze zniesławienie osób prywatnych jedynie grzywną w wysokości maksymalnie 12 000 euro.
Real Madryt i jego zespół medyczny złożyli odwołanie do Sądu Kasacyjnego we Francji, argumentując, że wysokość jest adekwatna, ponieważ jest to odszkodowanie, a nie kara, i że francuski sąd nie mógł zmieniać wyroku hiszpańskiego, tylko go wykonać, oraz że nie uwzględnił on wszystkich „potwierdzonych czynów szkodliwych”, które stwierdził hiszpański sędzia. Sąd Kasacyjny zwrócił się do TSUE o wyjaśnienia dotyczące konsekwencji wykonania wyroku dla wolności prasy, co jest teraz przedmiotem oczekiwania na wyrok europejskiego trybunału.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze