Advertisement
Menu
/ marca.com

Owen: Bellingham może zdobyć Złotą Piłkę

Były gracz Realu Madryt, Michael Owen, udzielił wywiadu dziennikowi MARCA, w którym wypowiadał się między innymi o swoim pobycie w klubie czy możliwościach Jude'a Bellinghama. Podzielił się również swoimi przewidywaniami na sobotni Klasyk. Przedstawiamy zapis wypowiedzi Anglika.

Foto: Owen: Bellingham może zdobyć Złotą Piłkę
Fot. Getty Images

Jak oceniasz swój pobyt w Realu Madryt? 
Kocham to miasto, ludzi. To było niesamowite doświadczenie. Byłem w świetnej drużynie z Raúlem, Morientesem, Ronaldo… Ale pod koniec sezonu klub kupił takich zawodników jak Robinho. Niestety moja kariera tam była krótsza niż chciałem, ale Real dobrze mnie potraktował, nie wymuszali mojego odejścia ani nic takiego. Po prostu myślę, że tamtego lata potrzebowali pieniędzy na zakup Sergio Ramosa, a ja byłem najłatwiejszym rozwiązaniem na sprzedaż. Premier League chciała mnie z powrotem, więc wróciłem. 

Czy czegoś żałujesz?
Oczywiście chciałem zostać w Realu dłużej, ale myślę, że mój pobyt tam był udany. Nie był to też najlepszy rok dla klubu, nie wygraliśmy La Ligi. Ale jeśli mam wybierać między sukcesem a porażką, to uważam, że raczej to pierwsze. Ludzie tam mnie kochają i za każdym razem, gdy wracam do Madrytu, traktują mnie bardzo dobrze.

Strzeliłeś 13 goli w lidze, niezły wynik. Czy uważasz, że niepowodzenie angielskich graczy w Hiszpanii to mit?
Nie wiem skąd oni to biorą, ani dlaczego tak mówią. Nie rozumiem tego. Spójrz na McManamana, który odniósł sukces. U mnie było podobnie, zdobyłem wiele bramek. Real Madryt kupił mnie za 8 milionów euro i sprzedał za 16. Jest jeszcze Beckham, który przecież też odniósł sukces, nie wspominając już o Bellinghamie. Nie pamiętam żadnego Anglika, który odniósłby w Madrycie kompletną porażkę. 

Zdobyłeś Złotą Piłkę w 2001 roku. Myślisz, że Bellingham będzie kolejnym angielskim zdobywcą tej nagrody?
Bez wątpienia ma na to szansę. Jest wyjątkowym zawodnikiem. Aby ją wygrać, trzeba być najlepszym graczem w świetnej drużynie. Jeśli Real wygra La Ligę lub Ligę Mistrzów, Jude może zdobyć Złotą Piłkę. 

Spodziewałeś się takiego początku sezonu w wykonaniu Bellinghama?
W Anglii byliśmy już przyzwyczajeni do jego gry. Jest nie tylko świetnym piłkarzem, ale także wyjątkową, miłą osobą. Jude ma wszystko, by być wielkim i nie boi się wyzwań. Jednym z kluczy do sukcesu za granicą jest szybka adaptacja. Znajomość języka, zwyczajów, odnalezienie się w społeczeństwie. Jude właśnie to robi. Chce szybko mówić po hiszpańsku, jest miły dla ludzi… Ma wszystko.

Latem pojawiało się wiele plotek o transferze Harry'ego Kane'a. Czy według ciebie Real potrzebuje takiej „dziewiątki”? 
Real odmłodził kadrę się na wielu pozycjach. Casemiro odszedł, Modrić i Kroos są coraz starsi, ale niedawno klub ściągnął młodych pomocników. Trochę liczyłem na zmianę również w ataku. Miałem nadzieję, że przyjdzie ktoś taki jak Mbappé lub Kane. Z pewnością jest to pozycja, którą klub wkrótce wzmocni. 

Powiedz nam coś ciekawego o Florentino Pérezie.
Miałem z nim dobre relacje. Traktował mnie bardzo dobrze i dziękuję mu za to, że złożył mi ofertę gry w Realu Madryt. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem być w prawdopodobnie najlepszym klubie na świecie. Florentino jest tam już bardzo długo i ma na koncie wiele sukcesów. Moja opinia o Florentino jest bardzo pozytywna.

Jak wyglądała komunikacja z nim? 
To zabawne, bo Real to ogromny klub, ale mimo to czułem się tam bardzo komfortowo. Nawet dzisiaj wciąż dostaję wiadomości od Emilio Butragueño na Boże Narodzenie, w moje urodziny lub gdy jest jakieś wydarzenie. Jego angielski jest perfekcyjny i to z nim utrzymuję stały kontakt.

Myślisz, że Florentino podpisałby z tobą kontrakt, gdybyś nie zdobył Złotej Piłki?
Myślę, że to była mieszanka wszystkiego, ale w tamtym czasie byłem jednym z najlepszych napastników, strzelałem bramki, wyróżniałem się w Premier League, byłem młody. Potem Real sprzedał mnie za dwa razy więcej. Myślę, że byłem świetnym transferem dla Florentino. Pod względem sportowym, ze względu na gole, które strzeliłem, i pod względem finansowym, patrząc na ostateczny zysk.

Grałeś też w Liverpoolu, Newcastle i Manchesterze United. Gdzie umieściłbyś Real Madryt na przestrzeni całej swojej kariery?
Liverpool jest na pierwszym miejscu. Tam osiągnąłem szczyt moich możliwości, a Real byłby prawdopodobnie drugi. Byłem jeszcze młody i omijały mnie kontuzje. Zacząłem karierę bardzo mocno, ale potem kontuzje dały o sobie znać. 

Kto zrobił na Tobie największe wrażenie, Zidane, Raúl, Roberto Carlos, Ronaldo?
Powiedziałbym, że Zidane. Możliwość oglądania go z bliska to prawdziwy przywilej. Później był też świetnym trenerem, ale gra z nim była magiczna. Gra z Ronaldo to było coś innego. Było to jedno z moich największych marzeń i udało mi się je spełnić. Bycie kolegą z drużyny Ronaldo było zaszczytem. Staliśmy się wielkimi przyjaciółmi… ale najlepszy był Zidane. 

Lepiej bawiłeś się z Ronaldo, prawda? [śmiech] 
To tak sympatyczny, tak miły człowiek. Po treningach często graliśmy w golfa. To naprawdę miły i przyjazny facet.

Wygląda na to, że dogadywałeś się z nim lepiej niż z Beckhamem, który jest twoim rodakiem. 
Graliśmy razem w reprezentacji i mam z nim dobre relacje. Tak się składa, że David był wyjątkowym zawodnikiem i bardzo specyficzną postacią. Jego życie bardzo różni się od naszego, on jest celebrytą. Dlatego moje relacje z nim różniły się od relacji z innymi kolegami z drużyny. Teraz nie pracuje w telewizji, nie trenuje, ma swój zespół.  Nie widuję się z nim tak często jak z innymi, ale jesteśmy przyjaciółmi.

Zdobyłeś Złotą Piłkę. W drużynie Davida (Inter Miami) jest Leo Messi, który najprawdopodobniej zdobędzie swoją ósmą nagrodę. Co o tym myślisz? 
Poziom, który Leo osiągnął przez tyle lat z rzędu, jest niesamowity. Osiem Złotych piłek mówi samo za siebie. Nic więcej nie trzeba dodawać. A jeszcze bardziej szanuję go za to, że w wieku 35 lat udało mu się osiągnąć maksimum, czyli zdobyć mistrzostwo świata, grając na wysokim poziomie. To niesamowite, że Haaland, który zdobył tryplet i strzelił ponad 50 bramek, nie wygra tej nagrody. Ale to dlatego, że jest Messi, który zasługuje na to za wygranie mundialu. To niesamowita kariera. Gratulacje dla Leo.

Dajesz Realowi lub Liverpoolowi szanse na triumf w Lidze Mistrzów? Czy to City jest wielkim faworytem?
Manchester City to faworyt. Oczywiście każdy może wygrać, ale szczerze uważam, że nie da się pokonać City w dwumeczu. W finale jednak wszystko może się zdarzyć. W tej chwili City jest najlepsze w Europie. Są najlepsi od dwóch czy trzech lat, a wygrali tylko jedną Ligę Mistrzów. Teraz mają więcej doświadczenia i w tym sezonie są faworytami do zwycięstwa. 

Jaki jest twój typ na Klasyk?
Kiedy ludzie pytają mnie, jaki jest najważniejszy mecz na poziomie klubowym, zawsze  odpowiadam, że jest to El Clásico. Grałem w dwóch takich meczach podczas mojego roku w Madrycie i mam dobre wspomnienia z jednego, ale trochę gorsze drugiego. Myślę, że Real Madryt wygra w tym roku La Ligę, chociaż Barcelona odradza się i znów wygląda dobrze jako drużyna. Realowi prawdopodobnie brakuje środkowego napastnika, który uczyniłby z nich wielką drużynę, jaką byli przez długi czas. Mam nadzieję, że Real wygra Klasyk. Stawiam na 2:1 dla Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!