Advertisement
Menu
/ as.com

Rodrygo prosi o wybaczenie

Brazylijczyk przeprosił za swoją słabą formę w mediach społecznościowych za pomocą dwóch wpisów – jednego z emotikoną wyrażającą symboliczny gest przeprosin, a drugiego przyznającego się do złej passy. „Rzeczy nie zawsze układają się tak, jak tego oczekuję”, napisał 22-latek.

Foto: Rodrygo prosi o wybaczenie
Fot. Getty Images

Od początku swojej kariery Rodrygo Goes w wielu raportach meczowych figurował jako zdobywca bramek. Brazylijczyk osiągnął swoją największą liczbę goli w poprzednim sezonie (19), ale na początku kampanii 2023/24 cierpi z powodu suszy bramkowej, jaka dręczy od kilku tygodni. Atakujący walczy i próbuje, ale nie udało mu się trafić do siatki od pierwszej kolejki i wizyty na San Mamés.

Carvajal upadł na ziemię i wślizgiem pchnął piłkę w jego kierunku. Zawodnik, który tamtego dnia po raz pierwszy w oficjalnym meczu założył koszulkę z numerem 11 na plecach, przetoczył futbolówkę pod prawą stopą, ustawił sobie pozycję i kąśliwie uderzył przy bliższym słupku, zaskakując stojącego w bramce Athleticu Unaia Simóna. Do dziś pozostaje to jego jedyny gol w tym sezonie. Od tej pierwszej i zarazem ostatniej radości wynikającej z trafienia kibice i dziennikarze konsekwentnie odliczają jego kolejne minuty bez bramki. Taka sytuacja ciąży 22-latkowi.

Carlo Ancelotti wystawiał wychowanka Santosu w wyjściowej jedenastce w spotkaniach La Ligi i Ligi Mistrzów z Almeríą, Celtą, Getafe, Realem Sociedad, Unionem Berlin, Atlético, Las Palmas i Napoli. W starciach z Gironą na Montilivi i Osasuną na Santiago Bernabéu Joselu zajął miejsce w ataku obok Viníciusa, choć najlepszym strzelcem drużyny pozostaje grający krok za parą napastników Bellingham (10 goli w 10 występach).

W rywalizacji z Los Rojillos Rodrygo był zmiennikiem i został wprowadzony na boisko z ławki rezerwowych. Miał 15 kontaktów z piłką i dwukrotnie bezskutecznie próbował strzelić gola. Jeden z tych strzałów był niecelny, a drugi został zablokowany przez obrońcę Osasuny. Co prawda podawał ze 100-procentową skutecznością (6/6), ale bramki nie zdobył, mimo że miał okazję.

Po zagraniu ręką w polu karnym Davida Garcíi sędzia Guillermo Cuadra Fernández wskazał na wapno. Jak zarejestrowały kamery DAZN, zarówno siedzący już na ławce Vinícius, jak i sam Ancelotti krzyczeli, by strzelał go Rodrygo. „Rodry!”, nawoływał Brazylijczyk. „Antonio, Rodrygo. Rodrygo”, wskazał Włoch na Rüdigera, nie zgadzając się z tym, co działo się na murawie.

Ostatecznie do piłki podszedł Joselu i uderzył prosto w Sergio Herrerę, który ostentacyjnie cieszył się pod jedną z trybun Bernabéu, która domagała się manity, chociaż później przeprosił za swoje zachowanie. Ancelotti wyjaśnił to zamieszanie na pomeczowej konferencji prasowej. „Każdego dnia i w każdym meczu to się zmienia, bo nie zawsze jedenastka jest taka sama. Przy dzisiejszej jedenastce karnego miał wykonać Joselu. Przy tym nie wiem, czy rozmawiali na boisku, by dać szansę Rodrygo. Nie wiem, co się działo, ale dzisiaj wykonawcą był Joselu”, tłumaczył 64-latek.

Carletto wypowiedział się również na temat sytuacji Rodrygo. Zapytany o potrzebę otoczenia brazylijskiego atakującego troską, Ancelotti bronił swojej decyzji. „Rodrygo nie mógł dzisiaj strzelić do 75. minuty. Rozegrał dobre minuty, próbował strzelić gola. Nie zagrał od początku, bo chciałem wprowadzić do ataku świeżego zawodnika z inną charakterystyką. A Rodrygo zawsze okazujemy pełną sympatię”, powiedział.

O tę sympatię prosi sam Rodrygo, argumentując, że jego praca nie ustaje, nawet jeśli nie strzela goli jak kiedyś. Wraz ze zdjęciem, na którym otrzymuje wsparcie od kolegów z zespołu, Brazylijczyk wpisem na platformie X chciał wyrazić swoją determinację, by odnieść sukces. „Rzeczy nie zawsze układają się tak, jak tego oczekuję, ale nie zabraknie mi poświęcenia i pracy, żeby pomóc tej drużynie! Dziękuję za wasze nieustające wsparcie!”, napisał.

Rodrygo stawia czoła swojej słabej dyspozycji strzeleckiej z odpornością, jak sam przyznał w swoim story udostępnionym na Instagramie. Sympatia publiczności na Bernabéu wobec niego nie gaśnie. Gole, jak pokazał w swojej wciąż krótkiej, aczkolwiek już pełnej laurów karierze, przyjdą. Madrycka „jedenastka”, daleka od buntowania się w obliczu wymagań lub wykonania kroku wstecz w rotacji w ostatnich kilku meczach, prosi o cierpliwość i kontynuuje swoją pracę w poszukiwaniu nagrody. Tak, by liczba zdobytych przez niego bramek w końcu drgnęła. Tak, by ponownie mógł celebrować swoją skuteczność.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!