Ile realnie grano w piłkę w 4. kolejce LaLigi?
Wytyczne, dotyczące doliczania coraz większego czasu gry, nie zdają egzaminu, ponieważ w Hiszpanii realny czas gry wciąż jest bardzo niewielki.
Fot. Getty Images
Przed rozpoczęciem trwającego sezonu Międzynarodowa Rada Piłkarska przedstawiła kilka zmian w przepisach gry w piłkę nożną na całym świecie. Jedna z nich dotyczyła czasu trwania meczu. IFAB zaznaczyło, że cieszynki i świętowanie goli to powód do doliczenia dodatkowego czasu do każdej połowy, co wcześniej nigdy nie było wyszczególnione w podobny sposób. Ten punkt mocno do serca wzięli sobie między innymi Hiszpanie.
Hiszpański Komitet Techniczny Arbitrów zwołał przed sezonem konferencję prasową, na której obecni byli prezes Luis Medina Cantalejo, dyrektor projektu VAR Carlos Clos Gómez i członek Komitetu Alberto Undiano Mallenco. Tradycyjnie pochwalono się dotychczasowymi sukcesami i pokazano dobre decyzje arbitrów w poszczególnych spotkaniach, ale przedstawiono również kilka wytycznych dla hiszpańskich sędziów.
Jedna z wytycznych dotyczyła doliczonego czasu gry i poinformowano, że „arbitrzy mają precyzyjniej określać doliczony czas gry”. W praktyce oznacza to, że hiszpańscy arbitrzy skrupulatnie doliczają w tym sezonie minutę za każdego gola, pół minuty za każdą zmianę i dokładnie zliczają grę na czas w wykonaniu poszczególnych zawodników. Oczywiście dochodzą do tego dodatkowe minuty za przerwy spowodowane kontuzjami, kłótniami i innymi wydarzeniami boiskowymi. Finalnie kończy się to tym, że spotkania trwają ponad 100 minut, ale realny czas gry nadal pozostaje mizerny.
Po czterech rozegranych kolejkach średnia realnego czasu gry we wszystkich spotkaniach wyniosła 54,1 minuty. Oznacza to, że zawodnicy biorą realny udział w grze średnio przez około 55% czasu spotkań.
Czas gry w 4. kolejce LaLigi | ||||
Mecz | Całkowity czas gry | Realny czas gry | % | Sędzia |
Real Madryt 2:1 Getafe | 106:02 | 60:28 | 57,03% | Melero López |
Almería 2:3 Celta | 102:14 | 60:18 | 58,98% | De Burgos Bengoetxea |
Girona 1:0 La Palmas | 98:09 | 58:12 | 59,43% | Busquets Ferrer |
Osasuna 1:2 Barcelona | 103:09 | 58:14 | 56,46% | Ortiz Arias |
Real Sociedad 5:3 Granada | 104:18 | 54:38 | 52% | Iglesias Villanueva |
Betis 1:0 Rayo Vallecano | 98:35 | 53:53 | 54,66% | Muñiz Ruiz |
Alavés 1:0 Valencia | 100:57 | 52:35 | 52,09% | González Fuertes |
Cádiz 3:1 Villarreal | 104:12 | 49:14 | 47,25% | Pulido Santana |
Mallorca 0:0 Athletic | 96:19 | 46:10 | 47,93% | Figueroa Vázquez |
W ostatniej kolejce najdłużej piłka była w grze na Santiago Bernabéu, gdzie po odjęciu wszystkich przerw grano dokładnie przez 60:28 minut, ale łącznie spotkanie trwało aż 106:02 minut. Najmniej radości z faktycznego oglądania futbolu było zaś w ostatniej kolejce na Iberostar Estadio, gdzie Mallorca podejmowała Athletic, a realny czas gry wyniósł raptem 46:10 minut.
W tym sezonie to właśnie mecze Realu Madryt cechują się tym, że realny czas gry jest najdłuższy i wynosi średnio 60:07 minut (58,03%), druga jest Barcelona, w której spotkaniach gra się średnio 57:46 minut (54,5%). Najgorzej w tym względzie wygląda zaś Cádiz, w którego potyczkach piłka jest w grze przez 48:35 minut (46,07%).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze