Czas Joselu
Real Madryt nie sprowadził Joselu wyłącznie przez kaprys. Hiszpan solidnie sobie na ten transfer zapracował, wcześniej stając się reprezentantem kraju. W zeszłym sezonie 33-latek był też najlepszym hiszpańskim strzelcem w lidze, a w ogólnym rozrachunku lepszym wynikiem pochwalić mogli się jedynie Benzema i Lewandowski, grający w zespołach tworzących 135% więcej bramkowych okazji niż Espanyol.
Fot. Getty Images
Kontuzja Viníciusa radykalnie zmienia sytuację Joselu. Ancelotti ma bardzo dobre zdanie o swoim nowym atakującym. Włoch docenia jego zaangażowanie, dobrą aklimatyzację w szatni oraz przede wszystkim szybko zazębiającą się współpracę z Bellinghamem. Carlo szybko dostrzegł, że napastnik i pomocnik należycie się uzupełniają i chciałby dawać im więcej szans na wspólne występy. Bardzo możliwe, ze obaj zagrają od początku już w sobotę z Getafe. Trener poza czystymi osiągami strzeleckimi Joselu w poprzednim sezonie zdaje sobie sprawę z tego, że pod wieloma względami gry ofensywnej znajdował się on w dziesiątce najlepszych graczy ligi.
W minionej kampanii Joselu w klasyfikacji strzelców na koniec oglądał plecy tylko Lewandowskiego (23 gole) i Benzemy (19). Wyłączając rzuty karne (5), zdobył z gry 11 bramek, co stanowi 8. najlepszy wynik. Do tego pokazał, że jest skuteczny w powietrzu (3 trafienia). Tylko Militão, Muriqi i Castellanos są w tym aspekcie lepsi (5 goli). Były gracz Espanyolu jest też trzeci pod względem liczby celnych strzałów po dośrodkowaniach oraz szóstym zawodnikiem, jeśli chodzi o częstotliwość uderzeń oddanych po otrzymaniu prostopadłego podania.
Joselu od powrotu do ojczyzny strzelił w La Lidze 52 gole. Za okres czterech ostatnich lat jest więc piątym najskuteczniejszym piłkarzem. Przed nim są jedynie Benzema (90), Aspas (58), Gerard Moreno (57) i Messi (55). Tylko Joselu i Benzema w każdym z ujętych powyższymi ramami sezonów zdołali zdobyć dwucyfrową liczbę bramek. Pod względem kontaktów z piłką w polu karnym 33-latek plasuje się na 6. miejscu (125). Wyróżnia się on również w niektórych aspektach nie zawsze związanych stricte z ofensywą. Mowa tu choćby o siódmym wyniku pod względem celnych podań w ostatniej tercji boiska (45), drugim miejscu w odbiorach w tym sektorze oraz trzeciej lokacie w wygranych starciach powietrznych (173).
Urodzony w Stuttgarcie napastnik ma więc liczby prawdziwego killera. Teraz będzie miał zaś za zadanie śrubować je jako gracz Realu Madryt. Mimo niezaprzeczalnych dokonań w stolicy Hiszpanii będzie musiał jednak udowadniać swą jakość przy każdej możliwej okazji. Pierwsza z nich już w sobotę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze