Ta pierwsza sobota
Dniem piłkarskim w Hiszpanii w zamierzchłych czasach była wyłącznie niedziela. Soboty należały do Anglików aż do 6 stycznia 1974 roku, gdy po raz pierwszy zdecydowano się rozegrać spotkanie w dzień święty. Od momentu powstania La Ligi w 1929 roku do 18 listopada 1933 roku zawsze grywano jednak jedynie w ostatni dzień tygodnia.
Fot. MARCA
Po raz pierwszy ligową kolejkę w sobotę postanowiono zaplanować na sobotę 18 listopada 1933 roku. Na następny dzień w kraju, który dwa i pół roku później pogrąży się w wojnie domowej, zaplanowano bowiem wybory parlamentarne. 9 października tego samego roku premier Diego Martínez Barrios tuż po objęciu stanowiska zaproponował prezydentowi republiki Niceto Alcali-Zamorze rozwiązanie parlamentu i zwołanie kolejnych wyborów. Co ciekawe, były to pierwsze wybory, w których udział wziąć mogły kobiety.
Tak oto cała seria gier La Ligi, łącznie pięć spotkań, przeniesiona została na sobotę. Zmieniono również termin trzech meczów Segundy. Potyczkę Celty ze Sportingiem przesunięto zaś na 20 listopada, a starcie Alavés z Osasuną na 8 grudnia. „Krajowi, w którym obecnie panuje nerwowa atmosfera, nie sprzyjałoby rozgrywanie meczów piłki nożnej. Kontrowersje tyczące się widowiska mogłyby stanowić pretekst do zachowań wpływających na powstanie nieprzyjemnej atmosfery wśród widzów. Nie brakowałoby również kibiców, którzy w trakcie spotkania nie skupialiby się wyłącznie na boiskowych wydarzeniach lub którzy z rozwagi po prostu pozostaliby w domach”, można było przeczytać na łamach dziennika El Sol.
W pierwszym historii sobotnim meczu ligowym w Hiszpanii do Madrytu przyjechała ekipa Realu Sociedad. Starcie rozpoczęło się o godzinie 15:00, a deszcz i intensywny wiatr sprawiły, że na stadionie Królewskich pojawiło się niewielu widzów. Fani nieustannie migrowali po trybunach w miejsca, gdzie warunki atmosferyczne były w danej chwili najmniej uciążliwe. Woda i powietrze nie dawały mimo to za wygraną. Potyczka zakończyła się zwycięstwem Realu 2:0 po golach Emilína i Leoncito. Dziś najpewniej określilibyśmy tamto spotkanie mianem meczu do zapomnienia. Jedną z niewielu rzeczy godnych zapamiętania był udany debiut Kanaryjczyka Arochy. Jak jednak miało się okazać, w białej koszulce rozegrał on później tylko jeszcze jeden mecz, z Racingiem.
Zwyczaj niedzielnego grania nie oznaczał też mimo wszystko, że nie trafiały się pojedyncze wyjątki. Los Blancos dwukrotnie wychodzili na murawę również w czwartek – na inaugurację sezonu oraz w 11. kolejce z Barceloną, która po raz pierwszy przyjeżdżała do stolicy na ligową potyczkę. Wtedy też z weekendu na czwartek kolejnego tygodnia przełożono spotkanie Atlético z Realem Sociedad. Powodem zmian w kalendarzu była niedostępność piłkarzy występujących w wojskowej reprezentacji Madrytu, która wyjechała do Lizbony na zaciętą konfrontację ze swoimi odpowiednikami ze stolicy Portugalii. Czwartek nie okazał się udany dla żadnej ze stołecznych ekip. Real przegrał 0:1, Atlético natomiast zremisowało 3:3.
Dwa sezony później kataloński klub Europa przystał na prośbę Realu o zmianę terminu ligowego meczu w Madrycie. Jest to warte wspomnienia ze względu na fakt, że przez to rywale spędzili Boże Narodzenie w stolicy. Spotkanie zakończyło się wygraną Królewskich 3:1. Również sam powód przełożenia dziś byłby postrzegany w kategoriach abstrakcji. Gospodarze na 28 grudnia mieli bowiem umówiony sparing z Budapest III Kerr. Hiszpanie zwyciężyli z Węgrami 7:3.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze