Elustondo: Odpadnięcie możemy sobie zrekompensować na Bernabéu

Jak wyglądał wasz powrót z Camp Nou? [po porażce z Barceloną i odpadnięciu z Copa del Rey – przyp. red.]
Cóż, większość z nas miała takie same lub bardzo podobne odczucia. Drużyna zaprezentowała się z dobrej strony, ale ostatecznie odpadliśmy z Copa del Rey. I chociaż jesteśmy dumni, to mamy świadomość tego, że przegapiliśmy okazję na awans do półfinału. Teraz pozostaje się nam skupić na La Lidze i na Europie. Kolejne wyzwanie to Bernabéu. Wiedzieliśmy, że podejście do takiej rangi dwóch wyjazdów z rzędu będzie bardzo trudne, ale czuliśmy się na to gotowi. Na Camp Nou rozegraliśmy dobry mecz i teraz chcielibyśmy to powtórzyć w Madrycie, ale już przy innym wyniku.

Macie wrażenie, że straciliście szansę na osiągnięcie czegoś wielkiego i tym samym podejście do meczu na Bernabéu w zupełnie innej sytuacji?
Myślę, że dla nas było jasne, że czuliśmy się wystarczająco silni, aby pokonać Barcelonę. I czujemy się na tyle silni, aby móc zapunktować na Bernabéu. Drużyna stawiła czoła wyzwaniu, chociaż po czerwonej kartce dla Braisa wszystko stało się trudniejsze. Do samego końca wierzyliśmy w możliwość awansu i chociaż mogła to być dla nas historyczna noc, to ostatecznie skończyło się na niczym. Teraz nie chcemy dopuścić do tego, aby w tym kolejnym meczu doszło do powtórki.

Widać było, że długo rozmawiasz z Gilem Manzano na temat czerwonej kartki dla Braisa Méndeza. Uważasz, że poszczególne decyzje arbitrów wciąż zależą od tego, jaka drużyna jest na boisku?
Zobaczmy. Jestem z tych, którzy uważają, że jeśli arbiter zobaczy przewinienie na klarowną żółtą kartkę, to niezależnie od tego, jak bardzo VAR będzie chciał zasugerować coś innego, to może on podtrzymać swoją decyzję, nie musi jej zmieniać. I odchodząc już od tego, jak Brais się pomylił decydując się na takie wejście. Fakty są takie, że nie w każdym meczu poszczególne zagrania mierzone są tą samą miarą. Na tym samym stadionie za podobne zagranie zawodnik Barçy nie wyleciał z boiska. Arbiter widział tam żółtą kartkę, ponieważ sam mi to zakomunikował, ale skoro zawołał go VAR, to wydaje się, że wówczas jest zobligowany do tego, aby zmienić decyzję na czerwoną kartkę.

Pytam o to, ponieważ liczycie na to, że arbiter nie będzie miał wpływu na przebieg meczu na Bernabéu…
Zobaczymy. Myślę, że nie ma sensu wdawać się w tego typu dyskusje. Nie mam wątpliwości, że sędziowie zawsze dają z siebie to, co najlepsze. Ja proszę jedynie o to, aby przy takich samych akcjach zawsze podejmować takie same decyzje. Nic więcej.

Zresetowaliście się już po ostatniej porażce? Odpadnięcie z Copa del Rey nie może wpływać na wasze kolejne mecze…
To jasne. To jest właśnie dobre w futbolu. W środę nie osiągnęliśmy naszego celu, jakim był awans w Copa del Rey, ale możemy to sobie zrekompensować na samym Bernabéu. Chcemy powalczyć o te trzy punkty, które pozwoliłyby nam utrzymać pozytywną passę w lidze i tym samym zachować miejsca w czołówce wśród najlepszych.

Czy batalia na Bernabéu będzie podobna do tej środowej na Camp Nou?
Myślę, że mieliśmy odpowiednio dużo czasu, aby przygotować się do tego trudnego wyjazdu. Możliwe, że to będzie zupełnie inny mecz, ale mamy tę ambicję i chęci na to, aby zdobyć na Bernabéu te trzy punkty. I z takim podejściem wyjdziemy na boisko.

Tobie przyjdzie zatańczyć z Viníciusem.
Cóż, jeśli Imanol mnie wystawi, nie? (śmiech) Jeśli tak się stanie, to postaram się dać z siebie wszystko i jak najbardziej pomóc zespołowi. Trzeba zrobić wszystko, aby nie rozegrał swojego najlepszego meczu, aby nie mógł swobodnie odbierać podań i aby nie był w stanie pokazać swojej jakości, która jest naprawdę duża.

Co sądzisz o tym wszystkim, co dzieje się wokół Viníciusa, który zawsze wydaje się być w centrum polemiki?
Nie lubię czytać tego typu rzeczy i tak naprawdę nie do końca wiem, o czym teraz mówisz. Widziałem, co się stało i prawdą jest, że są pewne rzeczy, których nie można tolerować. Jestem jednak zdania, że wszystko nie może się skupiać tylko na nim, ponieważ Real Madryt to nie tylko Vinícius. Tam jest wielu innych wielkich zawodników i musimy się postarać, aby nie mieli swojego najlepszego dnia, ponieważ tylko w ten sposób będziemy mieć szansę na zapunktowanie na tym trudnym stadionie.

W przypadku zwycięstwa zrównacie się z Realem Madryt na drugim miejscu w tabeli i na dobre włączycie się do walki o tytuł mistrzowski. Mówię ci o tym, ponieważ wasz prezes nie przestaje powtarzać, że chce tego mistrzostwa. Rozmowy na ten temat nie są przesadą?
Mamy dobrą passę i jesteśmy na dobrej pozycji, ale trzeba zachować spokój. Nigdy nie wiadomo i nigdy nie można niczego odrzucać. Jednak aby móc marzyć o czymś takim, trzeba zachować regularność, rytm i dynamikę. Pod koniec sezonu zobaczymy, w jaką walkę będziemy zaangażowani. Jak to się mówi, egzaminy przychodzą na sam koniec. Teraz jedziemy na Bernabéu z nastawieniem na zwycięstwo, ale wiemy też, że będzie bardzo trudno. Aby móc tam zapunktować, trzeba rozegrać wielki mecz.