Zapomniana dwójka Ancelottiego

Real Madryt notuje znakomity początek sezonu i niemała w tym rola Carlo Ancelottiego. Włoch doskonale zarządza siłami zawodników i praktycznie wszyscy gracze mają wkład w bardzo dobre wyniki zespołu. Bilans Królewskich po 16 spotkaniach to 13 zwycięstw, dwa remisy i zaledwie jedna porażka. Carletto zapowiedział jakiś czas temu większą liczbę rotacji niż w poprzednim sezonie i z całą pewnością nie były to słowa rzucone na wiatr. 

Kalendarz na następne miesiące będzie ogromnym wyzwaniem dla piłkarzy, dlatego wszyscy zdają sobie sprawę, że rotacje są niezbędne. Ancelotti pokazuje większe zaufanie do kadry niż w poprzednich rozgrywkach, ale w kadrze wciąż jest dwóch graczy, którzy w obecnym sezonie nie rozegrali jeszcze ani jednej minuty – Álvaro Odriozola i Jesús Vallejo. 

Odriozola spędził poprzedni rok na wypożyczeniu we Fiorentinie. Do Madrytu wrócił latem, a jego przyszłość na Santiago Bernabéu stała pod znakiem zapytania. Prawa obrona należy do Daniego Carvajala oraz Lucasa, a w razie kłopotów jest jeszcze Nacho. Álvaro zdawał sobie sprawę ze swojej sytuacji, dlatego klub szukał dla niego odpowiedniego rozwiązania. Latem najwięcej mówiło się o powrocie 26-latka do Realu Sociedad, ale Baskowie ostatecznie nie zapłacili 15 milionów euro, o które prosili Królewscy. W konsekwencji Hiszpan pozostał w na Santiago Bernabéu wiedząc, że o minuty będzie bardzo trudno. 

Trochę inaczej wyglądało to w przypadku Jesúsa Vallejo. Defensor zakomunikował latem działaczom, że chce zostać w klubie, nawet jeśli będzie odgrywał rolę piątego stopera. Początkowo Hiszpan również był wymieniany jako kandydat do odejścia, ale włodarze docenili jego postawę oraz poziom, który prezentował w decydującej fazie poprzedniego sezonu. Vallejo pozostał w Realu i z cierpliwością czeka na swoją pierwszą szansę w tym sezonie. 

Kontrakt Odriozoli obowiązuje do 2024 roku, a umowa Vallejo – do 2025. Obaj posiadali ogromny talent, jednak nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Zarówno jeden, jak i drugi nie znajduje się w planach Realu Madryt na najbliższe lata, a działacze będą chcieli poszukać im w przyszłości nowych klubów, aby choć w małym stopniu odzyskać zainwestowane w nich pieniądze. Odriozola przeszedł do Realu w 2018 roku. Dwa sezony spędził na wypożyczeniach (Bayern Monachium i Fiorentina), a na Santiago Bernabéu tylko raz potrafił przekroczyć granicę 1.000 rozegranych minut. Było to w sezonie 2018/19, gdy wystąpił w 22 spotkaniach, w tym 21 razy od pierwszej minuty (1.856 minut). W kolejnych latach jego bilans prezentował się jednak coraz gorzej. W sezonie 2019/20 rozegrał w barwach Realu 434 minuty, a w rozgrywkach 2020/21 – 959 minut. 

Odriozola w poprzednich latach grał mało, ale Vallejo grał jeszcze mniej. Do Realu trafił w 2015 roku i ma za sobą już wypożyczenia w Zaragozie, Eintrachcie, Wolverhampton i Granadzie. Na Santiago Bernabéu rozegrał pełne trzy pełne sezony, w których zaliczył zaledwie 1.849 minut. W sumie wystąpił w 27 meczach, w większości wchodząc na końcowe fragmenty spotkań. Hiszpan ciężko trenuje w Valdebebas, jednak zarówno on, jak i Álvaro Odriozola, na swój debiut w tym sezonie musi jeszcze zaczekać.