Advertisement
Menu
/ Instagram

Fede Valverde i jego żona zostali okradzeni na Ibizie

Mina Bonino, żona Fede Valverde, ujawniła na Instagramie kulisy ich pobytu na Ibizie. Argentynka zdradziła, że okradziono i najprawdopodobniej czymś uśpiono.

Foto: Fede Valverde i jego żona zostali okradzeni na Ibizie
Fot. Getty Images

„Przyjechaliśmy na Ibizę 25 czerwca w sobotę o godzinie 22. Odebrali nas dwoma vanami ludzie z agencji, od której wynajmowaliśmy dom. W jednej jechały nasze walizki, a do drugiej wsiedliśmy my. Kiedy dojechaliśmy, na miejscu był kucharz. Moja walizka dużo ważyła, więc poprosiłam naszego przyjaciela, żeby wniósł ją do naszego pokoju, bo sama nie dawałam rady. Kucharz powiedział nam wtedy, że jest tylko jeden klucz, więc go weźmie, by rano wrócić ze śniadaniem i nam nie przeszkadzać. Jako że jestem dobrym człowiekiem, odpowiedziałam, że nie ma problemu, spokojnie. Wyszło wspaniale!”, w taki sposób Mina rozpoczęła opis historii na swoim Instagramie.

„Fede został na dole w salonie z przyjaciółmi, a ja o 0:30 poszłam na górę, by położyć Benicio [syn pary -dop. red.] spać. Miałam na sobie koszulkę, która dosyć mocno mnie cisnęła, więc stwierdziłam, że położę się nago, bo inaczej koszulka mnie udusi. Benicio już spał, a ja próbowałam jeszcze obejrzeć mecz River, ale nie dałam rady. Moje walizki leżały przy łóżku i nie były otwarte, a Fede jest tak nieznośny, że swoje już wypakował i ułożył kolorami, wagą i funkcjami”.

„Miałam zasypiać i stwierdziłam, że zostawię zapalone światło, bo nie chce mi się wstawać, żeby je zgasić. Przez dwie minuty polatałam po telefonie i nagle światło zgasło. Przyszedł Fede i pyta: jak zgasiłaś światło, bo ja dzisiaj nie znalazłem wyłącznika? Stwierdziłam, że wyłącza się samo. Kto będzie się martwić tym, czy światło się wyłącza samo, nie?”.

„Następnego dnia Benicio wstał o 7:50. Ja nie mogła się ruszać. Wysłałam wiadomość Lesli [gosposia i opiekunka Benicio - dop.red.], żeby przyszła i przejęła Benicio, bo u mnie wszystko się kręciło. Lesli odpisała: «Kończę sprzątać i już idę». Pomyślałam, co ona odwala, że sprząta już od 8 rano. Powiedziałam więc Fede, żeby zszedł do Benicio, bo ja się źle czuję i naprawdę nie dam rady wstać. Myślałam wtedy, że po prostu jestem leniwa i nie czuję się za dobrze. Nie wiem hahaha. Po godzinie wstałam i widzę, że moje trzy walizki leżą w salonie. Mówię: jak dobrze, że Lesli je zniosła. Ale mówię też: dziwne, bo nie widziałam, żeby wchodziła na górę. Ale co to ma za znaczenie. Wyrzucone były też moje inne japonki. Mówię: nałożę je, bo zawsze chodzę w tych samych. Cieszyłam się tym, bo nawet nie wiedziałam, że je wyciągnęłam, ale jak już są, to sobie je nałożę”.

„Lesli układała rzeczy z mojej walizki i mówię jej: «Zostaw to tak, nie martw się tym». Ona pyta, czy coś zgubiłam rano, czy czegoś szukałam. Jako ciągle byłam pod wpływem czegoś, po prostu się zaśmiałam. Nic nie rozumiałam i zajęłam się swoimi sprawami. Gdy mieliśmy wychodzić na plażę, stwierdziłam, że wezmę jakąś gotówkę. Miałam już strój i okulary, byłam gotowa na przyjęcie słońca. Otwieram portfel i jest pusty”.

„Wtedy zaczęło do mnie docierać, jak, kiedy i gdzie. W tej scenie pojawił się kucharz, który mówi mi, że zastał dom w takim stanie (pokazał na dowód wideo) i powiedział gosposi, żeby to ułożyła, bo on nie chce dotykać tych rzeczy. Najlepsze, że nikt nie miał olśnienia, żeby powiedzieć mi, że takie zachowania nie są normalne. Nie, wszyscy uznali, że jestem tak zdolna do zrobienia takiego burdelu hahaha”.

„I wtedy, gdy wszystko się rozjaśniało, szef mówi: «Nie chcę dalej tu pracować»; «Nie czuję się komfortowo z ludźmi z tej agencji, bo z nimi zawsze dzieją się takie rzeczy». Odwrócił się i sobie wyszedł. Tak, jak gdyby nigdy nic”.

„Przyjechali ludzie z agencji. Zrobili piękną scenkę i stwierdzili, że jedzenie może być zatrute, bo uważają, że winny był właśnie szef. Zabrali nas więc do szpitala, by przebadać organizmy na obecność substancji. Analizy miały wykazać, czy miałam we krwi kokainę, marihuanę, ecstasy, amfetaminę lub antydepresanty. Wszystko bardzo użyteczne, by ktoś rozwalił mi dom, a ja w ogóle nie miałam o tym pojęcia”.

„Więc pierwszy dzień spędziliśmy w szpitalu. Przyjaciółka na mnie wymiotowała, a ja zostałam okradziona przez kogoś mi znajomego, kto widział, jak śpię nago i to dotyka mnie najbardziej. Teraz pobawimy się przez jakiś czas w detektywa. Stawiajcie, kto to był”, zakończyła Bonino.

Następnie precyzowała po wpisach i komentarzach obserwujących, że:

  • parze ukradziono 10 tysięcy euro w gotówce
  • szef kuchni skłamał co do kluczy i pierwszego wieczoru nie zamknął drzwi głównych, twierdząc, że klucz do nich nie pasuje, chociaż okazało się po czasie, że pasował
  • na osiedlu było przesadnie dużo ochroniarzy i osób zajmujących się osiedlem
  • szef powiedział, że nie będzie współpracować z tą agencją, ale potem gotował z jej zlecenia dla innego piłkarza, a przed przyjazdem zapewniano o ich ścisłej i przyjacielskiej współpracy
  • nie udało się pozyskać nagrań z kamer, bo do tego potrzebne było zgłoszenie na policję, a nikt nie chciał marnować na to czasu i spędzać wolnego czasu na komisariacie
  • do szpitala udały się tylko kobiety, bo czuły się najgorzej, a ostatecznie badania nie wykazały obecności żadnej z wymienionych substancji
  • Bonino podejrzewa, że otruto ją czymś w rodzaju spreja na przykład ze skopolaminą, przez którą była nieprzytomna i która szybko ulatnia się z organizmu
  • Fede nie czuł żadnych oznak potencjalnego otrucia, a Mina dodała, że nie trzeba go niczym truć, bo śpi jak zabity i bardzo trudno go obudzić
  • po tamtym dniu para z przyjaciółmi od razu zmieniła dom i zatrudniła więcej prywatnych ochroniarzy.

Argentynka dodała, że nie wyklucza, że parę wystawił ktoś ze znajomych i w dzisiejszych czasach nie można już ufać nikomu, a na Ibizie okradanie piłkarzy jest już na porządku dziennym. Bonino walczyła też na Twitterze z OkDiario czy dziennikiem MARCA, które relacje z tą historią tytułowały w stylu: „Mina Bonino: Okradziono nas, gdy byłam pod wpływem narkotyków”.

Fede Valverde poza stratami materialnymi najwyraźniej nie stało się nic złego i ciągle spodziewany jest w pełnej dyspozycji od 14 lipca w Valdebebas na starcie swoich przygotowań do sezonu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!