Advertisement
Menu
/ eldebate.com

Hazard czuje, że nadeszła ta chwila

Eden Hazard w Chelsea był niemalże królem. Po transferze do Realu Madryt kontuzje zamieniły jednak jego pobyt w stolicy Hiszpanii w piekło. Atakujący cały czas jednak wierzy, że uda mu się nawiązać do swojej najlepszej wersji.

Foto: Hazard czuje, że nadeszła ta chwila
Fot. Getty Images

W pierwszych dwóch sezonach Belgowi często zarzucano brak profesjonalizmu. Hazarda krytykowano za nadwagę, a on sam publicznie przyznawał, że miewa problemy z kontrolowaniem zawartości lodówki. Po trzech latach pełnych indywidualnych niepowodzeń Eden zdaje sobie jednak sprawę, że jeśli nie teraz, to już nigdy. Ancelotti jest gotów dać mu ostatnią szansę. 31-latek musi udowodnić swą przydatność, w przeciwnym razie kolejnego lata zostanie pożegnany mimo ważnego do 2024 roku kontraktu. Nadeszła chwila prawdy. Piłkarz nie może dłużej wykorzystywać klubu, który wydał na niego fortunę. Hazard wydaje się jednak odpowiednio przygotowany, by rozpocząć od zera raz jeszcze.

Usunięcie płytki z kostki stanowiło dla niego swego rodzaju wyzwolenie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Nie był w stanie tego pokazać jeszcze w białej koszulce, ale zmiana była widoczna choćby podczas minionego zgrupowania reprezentacji. Eden na boisku wykazywał się większą zwinnością, był szybszy w dryblingu i najzwyczajniej w świecie czerpał większą radość z gry. Za kilka dni zawodnik dołączy do kolegów w Valdebebas, a z wielu źródeł można dowiedzieć się, że jego sylwetka prezentuje się bez zarzutu. To ten moment.

Były gracz Chelsea wie, że w walce o pierwszy skład znajduje się w hierarchii za Viníciusem, Benzemą i Rodrygo. Walkę o regularne występy traktuje jednak w kategorii wyzwania. Ciężką pracą oraz wykorzystywaniem szans musi udowodnić, że zasługuje na kolejne minuty. Głównym celem na krótką metę jest znalezienie się w gronie 17 piłkarzy, którzy wchodzą w skład ciągłej rotacji. W dalszej perspektywie liczy zaś na powrót do wyjściowej jedenastki. Eden jest fizycznie i mentalnie gotowy. Nic już go nie blokuje. Wszystko tylko i wyłącznie w jego nogach.

Na korzyść Hazarda działa fakt, że Królewscy koniec końców nie sprowadzili nikogo do ataku. Tak naprawdę jest mu obojętne, na którym skrzydle będzie wystawiany. Nie ma też problemu z grą w środku. Wie, że w każdym sektorze może zaoferować dużą dozę ofensywnej kreatywności. Atakujący jest przekonany, że wreszcie nadszedł jego rok. W odróżnieniu od Bale'a i Isco Belg zawsze identyfikował się z szatnią i nosił w sobie ducha drużyny. Brak gry nie wpływał negatywnie na jego przywiązanie do barw. Szczerze świętował wszystkie triumfy Realu, choć w fazie pucharowej Ligi Mistrzów zanotował ledwie kilkuminutowy epizod. Hazard zawsze był dobrym duchem szatni. Teraz czas, by tego dobrego ducha przenieść także na boisko i przelać go na kibiców.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!