Advertisement
Menu
/ marca.com

Pochettino: Finał? Moje serce jest bardziej białe

Trener Paris Saint-Germain, Mauricio Pochettino, podzielił się swoimi odczuciami przed dzisiejszym finałem Ligi Mistrzów. Argentyński szkoleniowiec stwierdził, że to jego zespół był najbliżej wyeliminowania Królewskich, ale jednocześnie wyjawił, że w finale jego serce będzie białe.

Foto: Pochettino: Finał? Moje serce jest bardziej białe
Fot. Getty Images

– W finale wszystko zależy od formy w danym momencie. W trakcie przygotowań do tego meczu to Real Madryt mógł liczyć na mniejszy stres i większy spokój. Lepiej mógł podejść do zarządzania swoim czasem. Liverpool w tym czasie musiał rozegrać finał pucharu i do samego końca walczył w Premier League. Mają zawodników, którzy w ostatnim czasie musieli sobie radzić z wysokim poziomem stresu. Zobaczymy, jak ostatecznie do tego finału podejdzie Liverpool. Real Madryt będzie gotowy na 100%. Finały to zawsze 50/50, obie ekipy mają jakość, aby przejąć kontrolę. Rozstrzygną aspekty, na które czasami nie mamy wpływu jak szczęście, forma w danym momencie czy przebłysk geniuszu konkretnego zawodnika.

– To jasne, że moje serce jest bardziej białe niż czerwone. Moja słabość do Realu Madryt ma swoje korzenie w 1994 roku, gdy przeniosłem się do Barcelony. Miałem to szczęście, że moim trenerem był José Antonio Camacho, który wpoił mi miłość do Realu Madryt. Nigdy nie było mi dane być w Realu Madryt ani w roli zawodnika, ani w roli trenera, ale preferencje emocjonalne są jasne. Real Madryt faworytem? Nie wiem. Dotychczasowa droga Realu Madryt, który od początku fazy grupowej do teraz przegrał w sumie cztery mecze i mierzył się z bardzo wymagającymi rywalami, może wskazywać na to, że teraz będzie faworytem. Ale Liverpool to wielka drużyna z  trenerem, którego bardzo podziwiam i z wielkimi zawodnikami, którzy docierali już do finałów i je wygrywali. Zobaczymy, ale to Real Madryt ma najwięcej tytułów i najwięcej rozegranych finałów. Ma tę historyczną przewagę i energię, które zawsze sprawiają, że są niebezpieczni i startują z pozycji faworyta.

– Karim Benzema rozegrał wielki sezon. Dla mnie jest on jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym napastnikiem na świecie. Naprzeciwko siebie będzie miał Salaha, Mané i innych wielkich piłkarzy, którzy chcą powalczyć o ten tron. Nie ma jednak wątpliwości, że Benzema zasługuje na ten wielki triumf i ma te możliwości, aby go osiągnąć. Zobaczymy, co się wydarzy.

– Rozegraliśmy dobry dwumecz z Realem Madryt. W Paryżu byliśmy wyraźnie lepsi. Dominowaliśmy i zwycięstwo 1:0 było dla nas zdecydowanie zbyt niskie mając na uwadze rzut karny i inne zmarnowane okazje. Przez 60 minut na Bernabéu również byliśmy lepsi, mieliśmy więcej szans na bramkę. Później przyszedł błąd arbitra, ponieważ uważam, że Benzema faulował Donnarummę. Jednak ta błędna decyzja nie usprawiedliwia tego, co wydarzyło się później. Drużyna nie potrafiła sobie poradzić z tym ciosem psychologicznym. Real Madryt poszedł do przodu i stwarzał sobie kolejne okazje, aby nas pokonać. Patrząc na ich kolejne dwumecze z Chelsea i Manchesterem City, myślę, że to Paris Saint-Germain było najbliżej wyeliminowania Realu Madryt. Ze względu na kontrolę na boisku, dominację i samą grę.

– PSG, tak jak każdy wielki klub, generuje wokół siebie wiele wiadomości. To jasne, że głównym celem jest wygranie Ligi Mistrzów, czyli coś, czego nie osiągnęli przez ponad 50 lat swojej historii. Jesteśmy sztabem technicznym, który wygrał to, co musiał wygrać – mistrzostwo, Puchar Francji i Superpuchar Francji. Wygraliśmy wszystkie krajowe puchary, które wygrywali wszyscy trenerzy, którzy byli tutaj wcześniej. Nie daliśmy jednak rady w rozgrywkach, o których marzą wszyscy – w Lidze Mistrzów. Wraz z upływem czasu presja jest coraz większa, pojawiają się oczekiwania i niecierpliwość. To wszystko sprawia, że zmienia się sposób postrzegania rzeczywistości, która tak naprawdę pozostaje taka sama. Któregoś dnia PSG wygra Ligę Mistrzów – czy to ze względu na inteligencję w strategii czy fakt, że z racji rozgrywanych dwumeczów nie zawsze będzie wygrywał ten najlepszy. Na ten moment chcemy tu zostać, wypełnić kolejny rok kontraktu, ale wszyscy dobrze wiemy, że w futbolu wszystko szybko się zmienia.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!