Advertisement
Menu
/ liverpoolfc.com

Robertson: Kijów? Naprostowaliśmy to już w Madrycie

Wczoraj Andrew Robertson spotkał się z dziennikarzami przed finałem Ligi Mistrzów. Z zapisem tej rozmowy możecie zapoznać się poniżej.

Foto: Robertson: Kijów? Naprostowaliśmy to już w Madrycie
Fot. Getty Images

O perspektywie powtórzenia wyczynu Alana Kenedy’ego, który strzelił w 1981 roku w Paryżu zwycięskiego gola w finale Pucharu Europy przeciwko Realowi Madryt…
– Szczerze mówiąc, w ogóle o tym nie myślałem. Myślę, że dopóki Hendo będzie miał trofeum w rękach, nie za bardzo mnie interesuje to, co się stanie. Oczywiście mamy przed sobą fantastycznego rywala. Jeśli strzelę gola, niech tak będzie, będzie to coś do kolekcji, nie zdarza się to bardzo często. Ale nie myślę o tym. Myślę jedynie o tym, by pokazać swoją najlepszą wersję w finale. Jeśli każdy tak zrobi, będziemy mieli największą szansę na zwycięstwo. 

O tym, czy porażka w Kijowie w 2018 roku jest w głowach zawodników i o wymaganiach psychicznych tego sezonu…
– Jeśli chodzi o mecz w Kijowie, niekoniecznie. Myślę, że naprostowaliśmy to w Madrycie w kolejnym sezonie, gdy wygraliśmy Ligę Mistrzów. Dla nas to było coś w stylu wzięcia rewanżu na rozgrywkach jako takich. Myślę, że mecz w Kijowie jest już daleką przeszłością, a my skupiamy się na tym finale. Oczywiście to Real Madryt i ludzie to wspominają, ale my skupiamy się na tym, by spróbować wygrać ten mecz. Chcemy zdobyć trofeum. Gdy dostajesz się do finału, jesteś tak blisko, ale masz do pokonania najtrudniejszą przeszkodę. Mam nadzieję, że to my będziemy świętować. 

– Jeśli chodzi o zmęczenie mentalne, to największy mecz w światowym futbolu, więc nie sądzę, byśmy mieli z tym problem. Mieliśmy cały tydzień przygotowań. Oczywiście to, co stało się w niedzielę, było rozczarowaniem z każdego punktu widzenia, to był emocjonalny rollercoaster, w poniedziałek pozwoliliśmy sobie na złe samopoczucie, ale we wtorek byliśmy gotowi do nowego startu, zrobiliśmy duży krok i przygotowywaliśmy się do tego wielkiego meczu.

O różnych zawodnikach, którzy grali przed nim w tym sezonie…
– Mamy jakość w ofensywie i w defensywie, myślę, że to pokazaliśmy zmianami, tego typu rzeczami. Mentalność i wszystko inne pozostaje bez zmian. Pokazaliśmy to w tym sezonie. Miałem kilka różnych osób przed sobą i każdy jest inny, każdy ma trochę inną rolę. Chodzi o to, by się do tego dostosować. Dobrze rozumiem się z nimi w różnych meczach i tak samo jest z Trentem, gdy różni zawodnicy grają przed nim. Tak się dzieje, gdy masz w swoim zespole odpowiednią jakość. Wprowadzasz zmiany w drużynie, która się przez to nie osłabia. To kwestia różnej współpracy i porozumienia na całym boisku. Byliśmy w tym dość dobrzy w tym sezonie, nie tracąc rytmu, nie zmienialiśmy zbyt wiele czy coś w tym stylu. Wszyscy byliśmy całkowicie skupieni, pozostaliśmy w swoim rytmie. Myślę, że dlatego mieliśmy dobry sezon w kwestii liczby wygranych spotkań.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!