Piłkarki Realu przegrywają w derbach
Piłkarki Realu Madryt przegrały w derbach z Atlético i przedłużyły swoją słabą passę.
Fot. własne
Atlético Madryt zgarnęło trzy punkty na Alfredo di Stéfano w meczu, w którym decydujące okazały się gole Deyny Castellanos i Estefaníi Banini. Rojiblancas rozegrały naprawdę świetne, kompletne spotkanie z odpowiednią intesywnością i w pełni zasłużenie odniosły zwycięstwo. Piłkarki Realu Madryt natomiast, w składzie przetrzebionym nieobecnościami, nie miały zbyt wiele pomysłów na grę i nie były w stanie przeciwstawić się lepiej zorganizowanym przeciwniczkom.
Obie te drużyny mają być najbliżej przepotężnej Barcelony i to one mają jej rzucić wyzwanie w najbliższych miesiącach czy nawet latach, ale ostatecznie dziś to Atlético weszło lepiej w mecz. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że nie są to tylko kolejne derby, a mecz, który ma pokazać kierunek, w jakim będą zmierzały oba zespoły. To Rojiblancas jednak pierwsze uderzyły w stół, gdy nie minęło nawet pięć minut spotkania. Ajibade zabrała piłkę Ivanie i uderzyła na bramkę, gdzie interweniowała Misa. Do odbitej piłki dopadła jednak Castellanos i trafiła do siatki.
Dobra okazała się reakcja Las Blancas na straconego gola, ponieważ od razu zwiększyły tempo, wyszły wyżej i zaczęły grać na większej intesywności. Doszło nawet do tego, że przez piętnaście minut piłka niemal nie opuszczała połowy Atlético. Najlepszą okazję miała Esther, która uderzała z woleja ze skraju pola karnego, ale strzał był skierowany zbyt blisko środka i bramkarka Atleti nie miała z nim większych problemów. Rywalki wytrzymały napór i były w stanie się zreorganizować. Mogły w końcówce nawet strzelić dwa gole, ale dwukrotnie świetnie interweniowała Misa. Połowa zakończyła się obrazkiem piłkarek Realu Madryt, które rozgrywają wokół pola karnego rywalek, ale nie były w stanie oddać ani jednego strzału.
W drugiej połowie na boisku pojawiły się Asllani w Realu Madryt i Kgatlana w Atlético i obie odmieniły oblicze spotkania. Ataki stały się bardziej konkretne i groźniejsze, ale nadal nie widzieliśmy goli. Szczególnie jednak piłkarka z RPA zmieniła grę swojej ekipy. Świetnie dryblowała, strzelała i nieustannie stwarzała zagrożenie dzięki swojej szybkości. To właśnie ona po jednym z kontrataków niemalże samodzielnie stworzyła bramkę Banini, która strzałem na dalszy słupek ustaliła wynik meczu. Atlético zdobyło więc trzy punkty, które pozwalają objąć pozycję lidera z kompletem zwycięstw. Z kolei Real Madryt cały czas nie tylko nie zdobył punktu, ale nawet nie strzelił gola. Sezon jest długi, ale obecnie Las Blancas jedynie oglądają plecy rywalek.
Real Madryt – Atlético Madryt 0:2 (0:1)
0:1 Castellanos 4'
0:2 Banini 69' (asysta: Latorre)
Real Madryt: Misa; Robles, Ivana, Peter, Carmona (84' Corredera); Del Castillo, Kaci, García (76' Navarro), Zornoza; Møller (46' Asllani), Esther.
Atlético Madryt: Lindahl; Simón, Aleixandri, Van Dongen, Menayo; Latorre (80' Sampedro), Meseguer, Millán, Banini (81' Ludmila); Ajibade (46' Kgatlana), Castellanos (65' Santos).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze