Zaległe procesy
Po 560 dniach publika wraca na Santiago Bernabéu. Tym samym wraca też głos kibiców, którzy często mają skłonności do wydawania wyroków. Dzisiejszego wieczoru na wokandę wrócą więc zaległe sprawy Edena Hazarda i Garetha Bale'a.
Fot. Getty Images
Zarówno od Belga, jak i Walijczyka wymaga się o wiele więcej. Sytuacja pierwszego mocno przeciąga się w czasie. Dla byłego gracza Chelsea to już trzeci sezon w stolicy Hiszpanii i jak dotąd jego wkład w grę zespołu był bardzo niewielki: pięć goli w 46 meczach. Selekcjoner Belgów przekonuje jednak, że Eden nie odczuwa już bólu i czuje się na boisku szczęśliwy. Piłkarz bardzo korzystnie prezentował się spotkaniach reprezentacji, gdzie zdobył ostatnio bramkę i zaliczył asystę. Do Madrytu wraca zaś pełen chęci.
W teorii Hazard ma większe szanse na pierwszy skład z Celtą niż Vinícius, ponieważ nie odbywał aż tak dalekich podróży i do tego wcześnie wrócił do treningów. Jeśli Eden faktycznie zagra od początku, publika na Bernabéu będzie mogła wznowić jego proces. Nadchodzi moment prawdy, w którym zawodnik znowu wystawi się na ocenę trybun. Dziś nastrój powinien być podniosły z racji na powrót publiki na stadion, przy kolejnych okazjach nic już jednak nie będzie odwracać uwagi fanów od tego, co dokładnie dzieje się na murawie.
Przypadek Bale'a jest inny. Gareth wraca z wypożyczenia do Tottenhamu, gdzie nie szło mu źle. Mimo zaledwie 1672 rozegranych minut atakujący zdążył strzelić 16 goli. 32-latek, podobnie jak Hazard, wraca podbudowany po meczach reprezentacji. Zdobyty hattrick pozostawił bowiem Walię przy życiu w walce o mundial w Katarze. W klubowych barwach Bale również zdążył już wpisać się na listę strzelców i wychodził w podstawowym składzie we wszystkich trzech dotychczasowych potyczkach.
Ancelotti w pełni ufa Bale'owi. Ten zaś odwdzięcza się pozytywnym nastawieniem i chęciami. Zawodnikowi zależy, by godnie pożegnać się z Realem Madryt podczas ostatniego roku obowiązywania kontraktu oraz, kto wie, by być może otrzymać propozycję przedłużenia umowy jeszcze o rok. Dalsza gra w zespole ze ścisłego światowego topu na pewno pomogłaby mu, gdyby Walia rzeczywiście zakwalifikowała się do mistrzostw świata.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze