Prezes Atalanty: Sędzia podporządkował się Realowi Madryt
Antonio Percassi udzielił wywiadu dziennikowi La Gazzetta dello Sport. Przedstawiamy wypowiedzi prezesa Atalanty na temat środowego meczu z Realem Madryt.
Fot. Getty Images
– To był szok, przeszły mnie ciarki, to było coś absurdalnego, tak zniszczyć mecz... Myślałem, że sędzia wyciągnął po prostu złą kartkę. Przynajmniej idź zobacz akcję jeszcze raz, nawet jeśli VAR nie mógł cię zawołać. Myślę, że wszyscy tak pomyśleliśmy. Jednak nic, jak gdyby to była pewna czerwona kartka. Po zaledwie 15 minutach tak ważnego meczu, gdy ogląda cię cały świat. Spojrzałem wokół siebie: wszyscy byli oszołomieni, widać było praktycznie wstyd. Cóż, to był wstyd: to bardzo poważny błąd.
– Obecność prezesa UEFA Aleksandra Čeferina na trybunach? To mądra osoba i ekstremalnie profesjonalny menadżer. Łatwo wyobrazić sobie, co mógł pomyśleć. Czy prezes Serie A poprosił go o tłumaczenia? Nie, sam był na miejscu i widział to na żywo. Wie, że wydarzyło się coś poważnego i nieakceptowalnego. Także dla całej włoskiej piłki.
– Wyjaśnienie tej sytuacji? Mogę przekazać wam bardzo klarowne odczucie po całej tej sytuacji: podziw. I jego konsekwencja: czułem uprzywilejowanie na korzyść ważniejszej drużyny na papierze i w historii. To nawet nie było odczucie. Odczucie możesz mieć, jeśli pojawia się jeden epizod z wątpliwościami. Jednak było ich tyle, że musiałem zacząć je zapisywać, żeby o żadnym nie zapomnieć. Nacho sfaulował Mæhle, a Modrić Pessinę i obaj powinni zobaczyć kartki. Nie było upomnienie dla Lucasa za zagranie ręką, a Casemiro powinien zobaczyć drugą za nurkowanie. Sędzia jednak przypomniał sobie, że już jedną mu pokazał i cofnął rękę, a jemu powiedział nawet nie wiem co. Ktoś od nas zobaczyłby w tej sytuacji czerwoną kartkę. Na 100%. I byłaby prawidłowa.
– Doszło do psychologicznego podporządkowania się jednej stronie. Wydarzyło się coś poważnego i nieakceptowalnego. Wszystko było przeciwko Atalancie, zawsze. Albo jesteś nieodpowiednią i nieprzygotowaną osobą do prowadzenia meczu Ligi Mistrzów, albo podporządkowałeś się jednej drużynie.
– Na końcu wyróżniłbym wyjątkową zdolność Atalanty do rozegrania meczu, który nie był „jej”. Przed czerwoną kartką Gosens miał okazję do strzału głową i było jasne, że to może być interesujące spotkanie. Tego żałuję najbardziej, że nie zobaczyliśmy, na jakim poziomie możemy grać z nimi 11 na 11. Może byśmy przegrali i tyle, tak chciałby Bóg, ale pięknie byłoby to obejrzeć. Tak pozostaje żal, że mecz nie skończył się 5 minut wcześniej... Zszedłem po wszystkim do szatni, ale po prostu jedynie podziękowałem drużynie. Jednemu zawodnikowi po drugim. Co miałem im powiedzieć... Biedacy, byli oszołomieni, nie mogli się uspokoić.
– Pomeczowe narzekania trenera Gasperiniego na sędziego? Gasperini ma rację, że o tym mówi, ma do tego prawo.
– Szane w rewanżu? To będzie trudny rewanż, jedyny dobry wynik dla nas to wygrana. Mam nadzieję, że to będzie poprawne spotkanie pod każdym względem. Wtedy wygra lepszy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze