Advertisement
Menu
/ as.com

Gdy Maradona zatańczył z Realem na Pizjuán

Diego Maradona grał w Europie nie tylko w barwach Barcelony i Napoli. Argentyńczyk przez jeden sezon występował na Sánchez Pizjuán, gdzie mierzył się także z Realem Madryt.

Foto: Gdy Maradona zatańczył z Realem na Pizjuán
Fot. Getty Images

Zmarł ponad tydzień temu, ale hołd w niektórych częściach świata nie ustaje. Jednym z miast, które cieszyło się grą Diego Armando Maradony, była Sewilla. To tutaj w sezonie 1992/93 Argentyńczyk kończył przygodę z piłką nożną na Starym Kontynencie.

Maradona przybył do Sevilli po siedmiu sezonach spędzonych w Neapolu i pierwszej karze od FIFA z powodu pozytywnego wyniku na obecność kokainy w organizmie. Z inicjatywy Carlosa Salvadora Bilardo, który znał Diego z reprezentacji Argentyny, Maradona pojawił się na Sánchez Pizjuán, gdzie znów jego opiekunem był były selekcjoner. Sevilla zakończyła tamten sezon na siódmym miejscu ligowej tabeli, a jej najbardziej rozpoznawalny zawodnik nie unikał kontrowersji.

Maradona ciągle był gwiazdą i nie bez powodu pełnił funkcję kapitana Sevilli. Wciąż świetnie radził sobie z piłką przy nodze, co pokazywał w swoim pierwszym występie w nowych barwach przeciwko Królewskim. Nie strzelił gola, jednak jego postawa jasno wskazywała, kto jest najważniejszą postacią. Sevilla wyszła na prowadzenie w pierwszej połowie po golu Davora Šukera, a w końcówce wynik ustalił Marcos. Maradona nie miał szczęścia pod bramką Paco Buyo, ale dzięki dryblingowi i zmianach rytmu pozostawił po sobie znakomite wrażenie. Za każdym razem, gdy miał piłkę przy nodze, można było spodziewać się zagrożenia.

Šuker, który 3,5 roku później przeszedł do Realu Madryt, wyjaśniał, jak sevillistas doświadczyli obecności Maradony w zespole: „Na treningach było 2 czy 3 tysiące kibiców. Wszyscy z nich na boisku, Maradona przyjechał ferrari i nagle wszyscy poszli na parking, żeby go zobaczyć. Wszyscy chcieli zdjęcie, autograf czy porozmawiać z Diego”. Pomimo słodko-gorzkiego odejścia z Sevilli Maradona zawsze będzie pamiętany na Sánchez Pizjuán.

Sevilla: Unzué; Diego, Martagón, Prieto, Manolo Jiménez; Marcos, Simeone, Rafael Paz (88' Del Campo), Maradona; Monchu, Šuker (76' Pineda). Trener: Carlos Bilardo.
Real Madryt: Buyo; Nando (60' Luis Milla), Hierro, Rocha, Sanchís, Lasa; Prosinecki, Luis Enrique, Míchel, Martín Vázquez; Zamorano (46' Alfonso). Trener: Benito Floro.

W drugiej rundzie Real Madryt pokonał u siebie Sevillę 5:0 po hat-tricku Ivána Zamorano oraz trafieniach Míchela i Fernando Hierro. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!