Serbia pokonuje Norwegię po dogrywce
Serbia pokonała Norwegię 2:1 w półfinałach baraży o awans do EURO 2021 po dwóch golach Milinkovicia-Savicia. Dla gospodarzy trafił Normann. Martin Ødegaard został zmieniony dopiero w drugiej połowie dogrywki, a Luka Jović całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych.
Fot. Getty Images
Pierwsza połowa była dość spokojna. Choć w roli faworytów przedstawiani byli Norwegowie, to dość długo nie mogli dojść do głosu. Dużo więcej sytuacji bramkowych mieli Serbowie, gdzie ogromny wpływ miała świetna postawa Tadicia. Zawodnik Ajaksu dyrygował grą swojego zespołu i tylko na nieskuteczność kolegów z formacji ataku mógł zrzucać fakt, że nie miał co najmniej dwóch asyst. Norwegowie prezentowali się dość blado, choć też stworzyli sobie trzy dobre okazje. Martin Ødegaard w pierwszej połowie był dość niewidoczny i niespodziewanie to Sørloth z dwójki napastników gospodarzy był aktywniejszy, a na pewno groźniejszy. Mimo to na przerwę schodziliśmy bez goli.
Na początku drugiej połowy niewiele się zmieniało. Norwegowie grali jakby bez ikry, z kolei ich rywale dawali z siebie wszystko, by to wykorzystać. Fantastyczną wprost okazję miał Đuričić, ale jego strzał z dwóch metrów instynktownie obronił Jarstein. Chwilę później goście po raz kolejny mogli pokonać Jarsteina i po raz kolejny im się nie udało. Na boisku pojawił się Joshua King, co sugerowało, że gospodarze planują nieco bardziej atakować i faktycznie w ciągu następnych minut dwukrotnie zagrozili bramce rywala, ale na tablicy wyników wciąż było 0:0.
W samej końcówce natomiast na decydującą zmianę zdecydował się selekcjoner Serbów. Na boisku pojawił się Sergej Milinković-Savić i dosłownie po niecałych dwóch minutach wykorzystał główkę kolegi po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i wpakował piłkę do siatki. Wydawało się, że może to być decydujący gol, ale w 87. minucie Normann długo holował piłkę na skraju pola karnego i niespodziewanie uderzył, a zasłoniony Rajković za późno zareagował. Norwegowie nadal mieli szansę na pierwszy od niemal dwóch dekad awans na EURO. Był czas na dogrywkę.
Pod koniec pierwszej połowy dogrywki zespół ze Skandynawii kompletnie się posypał. Serbowie raz po raz wchodzili w pole karne rywali. Dwie świetne interwencje zanotował Jarstein, raz Mitrović trafił w słupek, ale wreszcie szczęście Norwegów opuściło. Akcję wyprowadził właśnie napastnik Fulham, z prawej strony dograł Tadić i Milinković-Savić ładnym lobem po raz drugi tego wieczora trafił do siatki, dając Serbii prowadzenie. W 111. minucie swój zakończył swój występ, dość przeciętny trzeba przyznać, Martin Ødegaard. Lagerbeck rzucił wszystko, co miał do ataku. Norwegowie w końcówce próbowali desperacko jeszcze trafić do siatki, ale ten, który miał błyszczeć w ofensywie, Erling Håland, zagrał wprost tragicznie i często niweczył wysiłki swoich kolegów. Ostatecznie więc Norwegowie przegrywają i na kolejną szansę na awans na EURO będą musieli czekać cztery lata. Serbowie natomiast awansują do kolejnej rundy baraży.
Norwegia – Serbia 1:2 (0:0), (1:1)
0:1 Sergej Milinković-Savić 82' (asysta: A. Mitrović)
1:1 Mathias Normann 87'
1:2 Sergej Milinković-Savić 103' (asysta: Tadić)
Norwegia: Jarstein; Elabdellaoui (116' Hauge), Reginiussen (91' Strandberg), Ajer, Aleesami (106' Linnes); Ødegaard (111' Elyounoussi), Berge, Henriksen (46' Normann), Johansen (66' King); Sørloth, Håland.
Serbia: Rajković; Milenković, S. Mitrović, Kolarov; Ristić, Maksimović (80' Milivojević), Tadić (118' Lukić), Gudelj, Lazović (106' Gacinović); Đuričić (80' Milinković-Savić), A. Mitrović.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze