Sergio: Do meczu podchodzimy z lekką dozą bezczelności
Trener Realu Valladolid, Sergio González, stawił się na konferencji prasowej przed meczem z Realem Madryt w ramach 4. kolejki La Ligi. Poniżej przedstawiamy zapis wypowiedzi katalońskiego szkoleniowca.
Fot. Getty Images
– Cóż mogę powiedzieć o Realu Madryt, czego byście nie wiedzieli? Niesamowita grupa, za którą przemawia wiele argumentów. Mają wiele rozwiązań, wiele alternatyw – zarówno pod względem indywidualnym, jak i zespołowym. Jeśli chodzi o ustawienie, to korzystali z 4-3-3 i 4-4-2, z rombu. I zawsze im to wychodziło. Musimy zachować ostrożność przy ich przechodzeniu między liniami. Mają wielką jakość, są szybcy, nie potrzebują wielu kontaktów z piłką. Mendy i Carvajal tworzą tę głębie, z której korzystają w środku pola pozostali zawodnicy.
– Musimy być skoncentrowani, aktywni, rozegrać wielki mecz, grać razem i być jeszcze większym zespołem niż dotychczas. Kluczem jest zamknięcie im przestrzeni w środku pola, zmuszenie ich do gry skrzydłami, a następnie należy zachować skuteczność przy dośrodkowaniach. Gdy z kolei stracą piłkę, nie możemy sobie pozwolić na to, aby od razu im ją oddać. Musimy zachować spokój, pewność siebie i iść do przodu. Zobaczymy, czy po przejęciu piłki będziemy w stanie zmusić ich do powrotu pod własną bramkę, aby tym samym nie czuli się zbyt komfortowo.
– Czy z Realem Madryt lepiej jest się mierzyć teraz, czy w późniejszej fazie sezonu? Dla mnie najważniejsze jest to, że jest nam dane mierzyć się z takimi drużynami rok w rok. Nigdy tak naprawdę nie wiadomo, czy lepiej jest z nimi zagrać teraz, czy nieco później. Faktem jest, że na początku sezonu brak jest jeszcze tych automatyzmów, ale jakości nigdy nie tracisz. Nie wiadomo. To mecz, do którego podchodzimy z wielkimi nadziejami, pewnością siebie, a może nawet lekką dozą bezczelności. Rok temu weszliśmy w to spotkanie we właściwy sposób i zdobyliśmy jeden punkt.
– Gra bez kibiców? Myślę, że w ostatnich miesiącach już zdążyliśmy się przyzwyczaić do gry bez tej dodatkowej presji. Jeśli mnie pytasz o zdanie, to gdy mierzę się z Realem Madryt, to wolałbym to zrobić na Santiago Bernabéu. Jeśli mierzę się z Barçą, to na Camp Nou. Boisko mierzy tyle samo, bramki są takie same. Piłkarze, z którymi się zmierzymy, są przyzwyczajeni do tych warunków, codziennie tutaj trenują. Będzie ciężko, ale damy z siebie wszystko.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze