Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

„Wygranie La Sexty było bardzo ważnym krokiem w naszych karierach”

José Martínez Sánchez, znany wszystkim jako Pirri, udzielił wywiadu w programie Real Madrid Conecta w klubowej telewizji. Hiszpan wspominał swoją karierę, w trakcie której zdobył z Królewskimi między innymi szósty Puchar Europy w historii klubu. Przedstawiamy wypowiedzi legendy Los Blancos.

Foto: „Wygranie La Sexty było bardzo ważnym krokiem w naszych karierach”
Fot. Getty Images

– Wygranie Pucharu Europy było dla nas bardzo ważne, ponieważ Real Madryt wygrał wcześniej pięć Pucharów Europy i chciano nas porównywać z drużyną Di Stéfano. Oni byli o wiele lepsi i nie można było tego porównywać. 

– My byliśmy chłopakami z wielką przyszłością, ale nie zdziałaliśmy niczego, nikt nas nie znał, dlatego wygranie tego Pucharu Europy było bardzo ważnym krokiem w naszych karierach. W tamtym meczu Amancio strzelił golazo, a Serena zdobył decydującą bramkę na 2:1. 

– Półfinał z Interem? W tamtych latach Inter był najtrudniejszym przeciwnikiem w Europie i przyszło nam z nimi grać w tym półfinale w 1966 roku. Wygraliśmy u siebie 1:0. Na San Siro był niezwykle trudny mecz, który zremisowaliśmy 1:1. Przeszliśmy do finału z łatwiejszym przeciwnikiem od Interu, Partizanem, ale ostatecznie postawili nam wysoko poprzeczkę. 

Rocznica zdobycia 15. tytułu mistrza Hiszpanii? Z tamtej Ligi pamiętam mecz z Sevillą w ostatniej kolejce. Wygraliśmy 4:1 i zdobyłem dwie bramki. Ogromnie chciałem je strzelić, ponieważ kilka dni wcześniej w meczu z Deportivo mogliśmy praktycznie zapewnić sobie mistrzostwo, gdybyśmy wygrali. W końcówce zmarnowałem karnego i się nie udało. Dlatego tak bardzo chciałem strzelić z Sevillą i zdobyliśmy mistrzostwo. 

– Byłem ogromnym szczęściarzem, ponieważ przyszedłem w pięknej dla Realu Madryt epoce. W tym roku odszedł Di Stéfano, ale miałem wielkie szczęście grać z Puskásem, Gento, Santamaríą czy Pachínem. To była generacja niewiarygodnych zawodników, nie tylko w aspekcie sportowym, ale też ludzkim. Bardzo dobrze doradzali wszystkim młodszym. Spotkałem się z fantastycznymi kolegami. Przychodziłem lekko zdenerwowany, ale sposób, w jaki traktowali mnie koledzy, był niewiarygodny. Mogłem perfekcyjnie zaadaptować się do drużyny.

– Mój styl gry? Nie byłem napastnikiem, nie umiałem grać plecami do bramki. Lubiłem wchodzić z głębi. Od małego zawsze byłem goleadorem, w Realu Madryt również. Trochę zmienili mój styl gry. Przyszedłem do drużyny z bardzo dobrymi piłkarzami i jeśli bym nie biegał i nie pracował, to nie miałbym czego szukać. Zacząłem od gry w systemie 4-3-3. Później przyszedł bardziej nowoczesny futbol i 4-4-2, ale wtedy nie było tak zdefiniowanego środka pola jak teraz. Jako pomocnicy wszyscy pracowaliśmy, podchodziliśmy pod pole karne przeciwnika i strzelaliśmy ponad 10 goli w sezonie. Teraz wszystko jest bardziej poukładane, bardziej taktyczne. 

– Mecz w hołdzie mojej karierze z reprezentacją Hiszpanii? To spotkanie odbyło się 15 maja 1981 roku. Spędziłem w klubie 16 lat i zaproponowali rozegranie meczu, by oddać hołd mojej karierze. Pogadałem z Luisem de Carlosem [prezesem Realu Madryt w latach 1978-1985 – dop. red.] i reprezentacją Hiszpanii, by rozegrać ten mecz i jestem za to bardzo wdzięczny. To był dla mnie bardzo emocjonujący dzień. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!