Rennes pod presją w sprawie Camavingi
Sezon w Ligue 1 został już zakończony i Rennes zajęło trzecie miejsce. Jednak radość władz klubu może zostać nieco zmącona, jeśli utalentowany młody pomocnik opuści klub.
Fot. Getty Images
Zainteresowanie Realu Madryt Camavingą trzyma Rennes w szachu. Francuski klub jest własnością François Pinault. 83-latek jest trzecim najbogatszym człowiekiem we Francji. Jednak sprawami drużyny zajmuje się jego syn, François-Henri Pinault (57 lat, mąż Salmy Hayek), który już zarządził, że Camavinga to jest sprawa najwyższej wagi. Właściciele nie chcą, żeby odejście pomocnika zepsuło radość z najlepszego wyniku Rennes w historii (trzecie miejsce), który otwiera drogę do Ligi Mistrzów. Z drugiej strony Pinault nie zamierza powtórzyć sytuacji z Dembélé, który został sprzedany do Borussii Dortmund za 15 milionów euro, by po roku przejść do Barcelony za 105 milionów (do tego 40 milionów za spełnione cele). Problem Francuzów jest taki, że zainteresowanie Realu Madryt pojawiło się w momencie, kiedy Rennes jest instytucjonalnie niestabilne.
Poprzedni prezes, Olivier Létang, został zwolniony właśnie za wypowiedzi dotyczące Camavingi. Jego następca, Nicolas Holveck, po raz pierwszy pojawił się w biurze w miniony poniedziałek. Został powołany na stanowisko 18 marca, ale zbiegło się to z kryzysem wywołanym koronawirusem. Były wiceprezes Nancy, który pracował również w Monaco, stoi przed trudnym zadaniem, by zatrzymać Camavingę. Kontrakt pomocnika wygasa już w 2022 roku i tego lata Rennes jest w pewnym sensie zobligowane, żeby przedłużyć z nim umowę lub sprzedać go. Jeśli władze klubu będą zwlekać, zimą 2021 presja na sprzedaż będzie znacznie większa.
Camavinga jest bardzo związany emocjonalnie z Rennes, a przede wszystkim ze sztabem trenerskim. Właśnie tym chcą „zagrać” władze Rennes. Mathieu Le Scornet, asystent trenera Juliena Stéphana, był osobą, która zwerbowała zawodnika do szkółki Rennes. Eduardo miał wtedy tylko 12 lat. Piłkarz czuje się członkiem klubowej rodziny. Jest również przywiązany do swojego szkoleniowca, ponieważ to właśnie Stéphan włączył pomocnika do pierwszego zespołu i dał mu zadebiutować. Jednak sztab trenerski woli pozostać na uboczu w tej sytuacji i uszanować decyzję Camavingi. Piłkarz w obliczu oferty Realu Madryt jest gotowy na odejście. Czuje, że jest wystarczająco dojrzały, żeby zmienić otoczenie.
W rozwiązanie sytuacji gracza zostanie zaangażowany jeszcze inny człowiek. Florian Maurice ma zostać nowym dyrektorem sportowym Rennes, chociaż jeszcze nie rozpoczął pracy w klubie. Do tej pory był odpowiedzialny za transfery Lyonu (odkrył między innymi Mendy’ego) i pracował tam jako szef skautów. Co prawda jeszcze nie pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie, ale odejście Maurice’a potwierdził Jean-Michel Aulas, prezes Lyonu. Florian już miał okazję uczestniczyć w rozmowach z Realem Madryt, kiedy w 2017 roku Francuzi sprowadzili Mariano Díaza za 8 milionów euro. Później napastnik wrócił do stolicy Hiszpanii za 33 miliony (plus dodatek za spełnione cele).
Zainteresowanie Realu Madryt Camavingą uruchomiło wszystkie alarmy w Rennes. Jednak Królewscy nie są sami w wyścigu po zawodnika. PSG i Juventus również chętnie widziałyby pomocnika u siebie. Eduardo we wtorek wrócił do treningów z drużyną i będzie pracował do końca miesiąca. Później podejmie decyzję dotyczącą przyszłości.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze