Vinícius: Widzę siebie grającego w Realu przez długi czas
Vinícius Júnior był bohaterem cyklu klubowej telewizji, w którym przybliża się historię i sylwetkę graczy Realu Madryt. Przedstawiamy jego najważniejsze wypowiedzi z programu „Campo de estrellas” [„Boisko gwiazd”].
Fot. Getty Images
– Mam 19 lat i jestem już rok w Realu Madryt! Jestem wdzięczny Bogu, że umieścił przy mnie najlepsze osoby, bym mógł robić odpowiednie rzeczy. Od zawsze chciałem grać w piłkę, chociaż mama nie pozwalała mi tego robić w domu, bo wszystko rozbijałem. Uczyłem się rano, a popołudniami zawsze grałem w piłkę.
– Myślałem, że transfer do Realu nie jest prawdą. Stwierdziłem, że to tylko plotki mediów. Dostałem jednak ofertę z Realu, ale także Barcelony. Ojciec powiedział, że muszę wybrać i że powinienem kierować się sercem. Posłuchałem go.
– Prezentacja była niesamowita. W Brazylii nie ma niczego takiego: miasta, stadionu, takich piłkarzy... To był wyjątkowy dzień. Byłem bardzo zdenerwowany, bo musiałem przemówić po hiszpańsku, a jeszcze się go nie uczyłem. Do tego Ronaldo przyleciał do Madrytu tylko na moją prezentację. Taka legenda tylko na moją prezentację... Byłem szczęśliwy. To jeden z najlepszych dni w moim życiu.
– Gdy przyjechałem do Madrytu, było mi ciężko, bo zmieniłem swoje życie. Myślałem, że mi się nie uda, bo jest trudno żyć z dala od ludzi, których kochasz. Kiedy w końcu dołączyli do mnie najbliżsi, wszystko się uspokoiło. Teraz mieszkam już sam. Bardzo pomogli mi Casemiro i Marcelo, bo przechodzili przez dokładnie to samo. Oni ciągle doradzają mi na boisku i poza nim. Marcelo dużo żartuje i przy nim wszystko jest łatwiejsze.
– Trenerzy? Z Lopeteguim trenowałem rzadko, ale powtarzał, że muszę pracować nad taktyką. Solari mówił to samo. Teraz dużo pracuję z Zidane'em i powtarza mi, że muszę być cierpliwy.
– Czuję, że mam z Karimem [Benzemą] specjalne połączenie. Zawsze rozmawiamy przed meczami i doradza mi, jak mogę pomóc drużynie. W drugiej rundzie w trakcie meczu z Atlético nie czułem się najlepiej, ale on porozmawiał ze mną i zdjął ze mnie presję, a to pomogło mi zacząć zagrać lepiej. Po tym prostu wziąłem piłkę i doprowadziłem do karnego.
– Kontuzja w meczu z Ajaxem? To było smutne, ale też trudne. Grałem dobrze, ale przegrywaliśmy. Nagle doznałem kontuzji i na końcu odpadliśmy. To był ciężki moment. Do tego przez ten uraz nie mogłem pojechać na moje pierwszego zgrupowanie reprezentacji.
– Mój dzień? Wstaję o godzinie 8, jadę do Valdebebas i tam jem śniadanie. Potem trenuję, a po powrocie do domu gram w gry wideo. Gram sobą i Realem [śmiech]. Rytuały? Strzygę się przed spotkaniami, lubię dobrze wyglądać.
– Przyszłość? Rodzina jest dla mnie wszystkim i ona robi wszystko, abym był szczęśliwy. A jeśli jestem szczęśliwy, gram lepiej w piłkę. Viníciusa przyszłości widzę grającego w Realu przez długi czas. On wygra tu praktycznie wszystko i będzie wielki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze