Niespodziewany problem bogactwa wariantów w środku pola
Jeśli uznamy, że Zinédine Zidane ma klarownie podstawowy tercet atakujących, to niespodziewanie nie można tego powiedzieć co do środka pola, którego braki tak mocno komentowano latem. AS stwierdza, że chociaż w drugiej linii też są pewniacy, to o miejsce w pierwszym składzie na najważniejsze mecze będzie walczyć nawet trzech czy czterech piłkarzy.
Fot. Getty Images
Pomimo krytyki letnich działań klubu w sprawie pomocników, Królewscy mają dzisiaj do dyspozycji różne opcje taktyczne oraz trenera, który jest gotowy korzystać z różnych wariantów. Co więcej, Zizou udowodnił już także w tym sezonie, że jest gotowy wprowadzać masowe rotacje, a minuty zyskuje się na podstawie swoich występów i pracy na treningach. W ataku pomimo słabszej formy Edena Hazarda nikt nie ma wątpliwości, że podstawowy tercet to BBH, czyli Benzema, Bale i Hazard. W środku pola takiego tercetu już nie ma, chociaż pewniakami wydają się Casemiro i Toni Kroos, którzy przez wielu są ustawiani nawet wśród najlepszej trójki zawodników Realu na starcie tego sezonu.
Kto zagrałby obok nich, gdyby dzisiaj odbywał się finał Ligi Mistrzów? W derbach z Atlético od początku wystąpił Fede Valverde, dla którego była to nagroda za dobry występ z Osasuną i który został doceniony przez trenera ze względu na dopasowanie swojej charakterystyki do starcia z zespołem Simeone. Warto jednak zaznaczyć, że Isco i Luka Modrić dopiero wracają po kontuzjach, a jednym z wyróżniających się piłkarzy na początku obecnych rozgrywek jest także James. AS stwierdza, że to jest główne sudoku, jakie teraz musi rozwiązywać przed każdym spotkaniem Zidane.
Gazeta zauważa, że szkoleniowiec dotychczas korzystał głównie z systemów 4-3-3 i 4-2-3-1. W tym pierwszym większe szanse na grę wydaje się mieć Modrić, który od lat gra w nim z Kroosem i Casemiro. Start sezonu Chorwata był jednak nieregularny przez czerwoną kartkę obejrzaną w Vigo oraz kontuzję złapaną na zgrupowaniu kadry po rozegraniu dwóch pełnych meczów w ciągu trzech dni. Ten fakt też każe myśleć, że 34-latek będzie wychodzić w pierwszym składzie raczej rzadziej niż częściej, a Zizou nawet jeśli ciągle mu ufa w największym stopniu z opisywanych graczy, to też musi go oszczędzać.
Przy systemie 4-2-3-1 rosną szanse na występ Isco i Jamesa, chociaż przy obecnym nastawieniu trenera i zespołu, niewątpliwie także ta dwójka musi ciężej pracować w defensywie niż była do tego przyzwyczajona wcześniej. Kolumbijczyk pokazał już to w ostatnim miesiącu, w czasie którego był jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników. Isco z kolei od miesiąca zmagał się z kontuzją mięśniową, ale już pracuje z ekipą, a w przeszłości Zidane pokazywał, że ufa mu, jeśli chodzi o łączenie drugiej linii z atakiem. Do tego w odwodzie Francuz ma także Fede Valverde, który wychodził w ostatnich dwóch meczach w podstawowym składzie, w tym w derbach na Wandzie.
Niespodziewanie przy uporaniu się z tematem kontuzji Zizou może przebierać w zawodnikach do środka pola. Co więcej, szkoleniowiec może też w końcu poszukać spotkań, w których będzie mógł dać odpocząć Casemiro czy Kroosowi, którzy wybiegali w pierwszym składzie we wszystkich 8 meczach w tym sezonie i tylko po razie byli zmieniani przed końcowym gwizdkiem. „Wiele wariantów dla Zidane'a i jeden pozytywny problem w środku pola”, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze