Pogba out

Dzisiaj rano odkryto czerwony napis „Pogba out” [w wolnym tłumaczeniu „Pogba wynocha”] na tablicy przed ośrodkiem treningowym Manchesteru United. Znak, jaki klub postawił kilkanaście dni temu, informuje o tym, że wobec zagrożeń drogowych zakazuje się piłkarzom stawania przed bramą w celu rozdania autografów. Dzisiaj jednak wszyscy wjeżdżający do centrum w Carrington mogli odczytać dodatkowe przesłanie zostawione tam przez nieznanych wandali.

Klub już poinformował, że pracuje nad zlokalizowaniem autorów tego napisu. To kolejny negatywny incydent związany z Francuzem w ostatnich dniach. Po meczu 2. kolejki Premier League na pomocnika spadła fala rasistowskich ataków za zmarnowanie rzutu karnego, który mógł dać United wyjazdowe zwycięstwo nad Wolverhampton. Angielskie media interpretują te wydarzenia jako gniew fanów za chęci Pogby na odejście do Realu Madryt.

W tej sprawie nie dochodzi jednak do żadnych zmian. Francuz chętnie zmieniłby klub, o czym sam mówił latem, ale Manchester United nie przewiduje sprzedaży piłkarza w tym okienku. Co do Realu Madryt, jak pisaliśmy wczoraj, Zinédine Zidane oczekuje wykonania ostatniej próby pozyskania 26-latka, którego uznaje za jedyne realne wzmocnienie pierwszego składu, ale na razie nikt nie informuje o żadnych ruchach w tym temacie. Anglicy całe lato wysyłali sygnały, że nie puszczą pomocnika do Madrytu czy Turynu za mniej niż, zależnie od źródeł, 150 milionów funtów czy nawet 200 milionów euro, a takie kwoty mają być nieakceptowalne dla Hiszpanów. Dzisiaj to nastawienie działaczy Realu Madryt po raz kolejny potwierdził Josep Pedrerol w telewizji La Sexta.