Isco nie pomyślał o odejściu nawet przez sekundę
Hiszpan tego lata nie słuchał nawet zainteresowanych klubów
Postanowienie Isco Alarcóna było bardzo klarowne od momentu zakończenia ubiegłego sezonu. W mediach krążyły plotki, że jego konflikt z Santiago Solarim definitywnie otworzył mu drzwi wyjściowe z klubu, ale powrót Zizou kompletnie odmienił jego sytuację. Do tego stopnia, że Hiszpan sam zwrócił się do włodarzy Realu Madryt, by poinformować ich, iż nie zamierza się nigdzie ruszać i nie będzie nawet odbierać telefonu od potencjalnych zainteresowanych jego usługami.
I tak też się stało. Podczas wakacji pomocnik nie chciał nawet słuchać o ewentualnym transferze, a od powrotu do pracy ograniczył się tylko do trenowania, gry i kompletnego spokoju. Jego telefon pozostanie wyłączony do najbliższego poniedziałku, gdy zamknie się już okienko transferowe. Zamysł 27-latka nie uległ zmianie, a jest nim kontynuowanie kariery w barwach Los Blancos i wypełnienie umowy, jaką związany jest z madryckim klubem.
Wiele drużyn pytało Królewskich o jego sytuację, ale odpowiedź zawsze pozostawała taka sama. Klub odsyłał zainteresowanych do woli zawodnika, która przez całe wakacje pozostałe niezmienna. Z kwitkiem odsyłani byli także wszyscy agenci, którzy próbowali nawiązać kontakt z jego środowiskiem, by skusić Hiszpana lukratywnymi ofertami ze strony innych drużyn.
Nieco inaczej wyglądało to wszystko dwa lata temu, gdy Isco słuchał zainteresowanych, w tym między innymi Tottenhamu. Teraz było zgoła odmiennie, ponieważ pomocnika w żadnym momencie nie pomyślał nawet o zmianie klubu. Przede wszystkim ze względów sportowych, by odkupić winy za ubiegły sezon, a także z powodu osobistych pobudek i narodzin drugiego dziecka. Hiszpan chce dalej mieszkać w Madrycie i być pracownikiem Realu, choć przez najbliższy miesiąc nie pojawi się na boisku z powodu kontuzji w mięśniu dwugłowym prawego uda, jakiej nabawił się w tym tygodniu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze