Transfer Pickforda przybliży De Geę do odejścia?

Real Madryt będzie szukał nowego bramkarza, który da drużynie większą jakość, niż obecnie Keylor Navas. Głównym faworytem jest oczywiście David De Gea, którego temat transferu powraca co rok niczym bumerang. Po tym, jak Kepa Arrizabalaga przedłużył kontrakt z Athletikiem, Królewscy znów mieli zwrócić się ku golkiperowi Manchesteru United.

De Gea miał już stwierdzić, że nadszedł czas na powrót do ojczyzny. W Manchesterze ma wszystko, ale chciałby być bliżej rodziny, a i gra na Bernabéu dałaby mu więcej szans na trofea, niż na Old Trafford. Ponadto pod koniec stycznia już El Confidencial informował, że Jorge Mendes, który jest agentem Hiszpana, miał rozpocząć operację przenosin bramkarza do Madrytu. Na te rewelacje reaguje dziś The Sun.

Angielska gazeta podaje, że Manchester United zaczął szukać zastępcy obecnego numeru jeden. Głównym celem miał zostać Jordan Pickford, golkiper Evertonu. Anglik stale się rozwija i z sezonu na sezon jest coraz lepszy, więc działacze Czerwonych Diabłów mają nadzieję, że za jakiś czas może być godnym zastępcą De Gei. Oczywiście jeśli Hiszpan nie opuści Old Trafford, to Pickford będzie jego zmiennikiem. Taka sytuacja jednak mogłaby przybliżyć wychowanka Atlético do odejścia.

Ponadto na wyobraźnie niektórych może oddziaływać ewentualny koszt takiej operacji. Sprowadzenie Pickforda pod skrzydła José Mourinho kosztowałoby około 56 milionów euro, a chyba nikt sobie nie wyobraża, żeby piłkarz za takie pieniądze sezon miałby spędzać na ławce. Dodatkowo pieniądze z ewentualnego transferu De Gei pomogłyby pokryć kupno Anglika. Niewątpliwie w ciągu najbliższych miesięcy dowiemy się więcej o sytuacji Hiszpana, ale już teraz angielskie media informują, że rozmowy United z Evertonem są w zaawansowanym stadium.