Prezes La Ligi będzie mieć klauzulę jak piłkarze?

W najbliższym tygodniu odbędzie się spotkanie Komisji Wykonawczej La Ligi, na którym przedstawiciele wielu klubów z Primery i Segundy zaproponuje podpisanie nowego kontraktu z prezesem Javierem Tebasem. Hiszpan ma otrzymać podwyżkę oraz klauzulę w stylu tych, jakie są powszechnie znane z umów z piłkarzami.

MARCA podaje, że głównym celem takiej decyzji ma być przekonanie Tebasa do wypełnienia swojego mandatu, który wygasa w 2021 roku. Sam prezes podkreśla, że w jego wizji nikt nie może prowadzić jednej tak wielkiej organizacji zbyt długo. Raz sam powiedział, że dla niego górną granicą pracy dla La Ligi jest około 6 lat. Jeśli działałby w zgodzie ze swoimi przekonaniami, odszedłby już w po następnym sezonie, bo na jej czele stoi od 2013 roku.

W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje, że Tebasem zainteresowała się Serie A. Włosi muszą wynegocjować nowy kontrakt telewizyjny, który wejdzie w życie od kolejnych rozgrywek. Obecna umowa gwarantuje rocznie 924 miliony euro, ale wszystko wskazuje na to, że porozumienie na kolejne trzy lata będzie dużo mniejsze. Stąd próba podprowadzenia Tebasa i skorzystania z jego kontaktów oraz doświadczenia. Hiszpanie chcą odpowiedzieć na to docenieniem swojego prezesa, ale także wpisaniem do jego umowy klauzuli odstępnego. Dziennik nie podaje, ile mogłaby ona wynosić.

Co ciekawe, MARCA informuje, że Tebas za poprzedni sezon zarobił 629 033 euro w ramach podstawowej pensji oraz dodatkowe 250 tysięcy euro w ramach różnych premii za osiągnięte cele.