Florentino: Nie myślę o emeryturze
Kilka wypowiedzi prezesa dla magazynu <i>Forbes</i>
Florentino Pérez został wczoraj ogłoszony najlepszym szefem wykonawczym w Hiszpanii w 2017 roku. Z tej okazji prezes Realu Madryt udzielił magazynowi Forbes wywiadu, którego najciekawsze fragmenty przytaczamy tutaj.
– Kształciłem się w biednej Hiszpanii, w której kultura wysiłku była podstawą do pójścia do przodu. Tę kulturę wpoił mi ojciec, dając mi przykład swoim zachowaniem. Prostota i praca tworzyły otoczenie, w jakim się uczyłem, mając przy tym bardzo zjednoczoną rodzinę. Mój ojciec ciężko pracował, żeby jego piątka dzieci miała wykształcenie i mogła się realizować. Przekazywał nam, że nie ma sukcesu bez wysiłku.
– Zawsze lubiłem sport, szczególnie futbol. Prawda jest taka, że w mojej szkole San Antón, gdzie uczyłem się od 4. do 17. roku życia, wytworzyłem u siebie konkurencyjność. Możliwe, że lubiłem rywalizować ponad normalną średnią. Tam zacząłem rozumieć, czym jest praca w drużynie, motywacja, wysiłek, szacunek dla rywala i niepoddawanie się nigdy. Sport to szkoła życia i te wartości bardzo pomogły mi w moim życiu oraz oczywiście w stworzeniu i rozwoju Grupy ACS.
– Nie myślę o emeryturze. Ciągle cieszę się każdym dniem z każdym nowym projektem i utrzymuję nadzieje na dalsze poprawianie tego, co mamy. Mam szczęście posiadać obok siebie doskonałych profesjonalistów, którzy udowodnili swoją wartość przez te wszystkie lata. Razem decydowaliśmy o strategii, pisaliśmy historię tej spółki i teraz wierzymy w nasze zdolności do dalszej nauki i rozwoju.
– Czego nauczyłem się w Realu, co pomogło mi w biznesie? Raczej było odwrotnie. Wystartowałem w wyborach na prezesa Realu Madryt w 2000 roku, bo klub był w bardzo złej sytuacji ekonomicznej i ja zaoferowałem całe swoje doświadczenie biznesowe Realowi, by wyciągnąć go z tej sytuacji. Wszyscy socios chcieli, żeby klub pozostał nasz. Uznałem, że jeśli w firmie produkcyjnej jej najważniejszymi aktywami są najlepsze maszyny, tak w Realu Madryt tymi aktywami byli najlepsi zawodnicy. Stworzyliśmy nowy model sportowo-ekonomiczny, który został doceniony w świecie futbolu i który był analizowany na najlepszych światowych uniwersytetach. Muszę jednak dodać, że wartości Realu Madryt takie jak wysiłek, szacunek, solidarność i niepoddawanie się pomogły mi też w ACS, wzmacniając moje przekonanie co wartości naszej kultury firmowej.
– Firma a klub? W ACS i Realu przeżywałem najszczęśliwsze i najintensywniejsze lata w swoim życiu, w czasie których można dostrzec pewne wspólne punkty. Na przykład, pracę bez poddawania się czy wzmacnianie i dawanie gwarancji dotyczących przyszłości dla akcjonariuszy ACS i socios Realu. Utrzymywaliśmy w obu przypadkach tę niezłomną wiarę w dążeniu do celów i mierzeniu się z wyzwaniami, które wydawały się niemożliwe do zrealizowania. Na końcu razem z moim zespołem staraliśmy się wykonywać maksymalny wysiłek, by powiększać ACS i pozwolić jej zostać światowym liderem. Od 11 lat jesteśmy numerem jeden na świecie pod względem pozwoleń budowlanych, a od 6 lat mamy największą aktywność budowlaną na świecie. Jednocześnie w świecie piłki Real Madryt przez 11 lat był klubem z największymi przychodami i był uznawany za najbardziej wartościową organizacją sportową na świecie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze