Advertisement
Menu
/ abc.es

Pérez spełnia kolejny z wyznaczonych celi

Mowa o stadionie, o którym wspominał już w 2000 roku

Prezesowi Realu Madryt udało się osiągnąć prawie wszystkie cele, jakie postawił sobie przed wyborami w 2000 roku. Nigdy jednak nie będzie do końca zadowolony, wciąż chce, aby klub wygrał Ligę Mistrzów po raz kolejny (na razie wygrał trzy), to samo tyczy się Klubowych Mistrzostw Świata. W zamysłach Florentino Péreza leży także budowa ogromnego parku tematycznego w sąsiedztwie obecnego miasteczka sportowego, to na gruntach, które również należą do klubu. Jak do tej pory Hiszpanowi udało się też uchronić Blancos przed kryzysem ekonomicznym, ten cel jest jednak długodystansowy i zawsze trzeba mieć go na względzie. Kiedy obecny prezes został wybrany na pierwszą kadencję mówił, że chce nawiązać do sukcesów Santiago Bernabéu, za którego czasu Merengues zdominowali światową piłkę w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.

Dla obecnego prezesa klubu najbliższym celem jest przebudowa klubu w taki sposób, aby stał się punktem odniesienia dla innych pod kątem sportowym i ekonomicznym. Chce, aby Królewscy zdobywali Ligę Mistrzów regularnie i zawsze byli stawiani wśród faworytów do jej wygrania na wiosnę. I tak się stało. Kolejnym celem jest rozbudowa miasteczka sportowego tak, aby służyło za rezydencję dla graczy Realu Madryt, aby miało dwanaście boisk piłkarskich i wszystkie urządzenia przydatne dla cantery. Mowa o tym, aby wychowankowie mogli żyć na stałe w miasteczku, uczyć się tam, spać, a także mieć wszystko, aby w przyszłości stać się piłkarskimi gwiazdami. Następny punkt to sprawienie, żeby klub przynosił największe przychody w sportowym świecie. To też udało się już osiągnąć.

W swoich planach prezes ma też przebudowę stadionu w ten sposób, żeby była na nim możliwa jak najlepsza komunikacja, aby dla kibiców było dostępne pierwszorzędny Internet bezprzewodowy, a także, aby siedzenia były wygodne i nowoczesne. W poniedziałek potwierdzono, że nowe Bernabéu powinno powstać do 2020 roku. W istocie będzie to zupełnie inny stadion, zupełnie różny od tego, jaki znamy dzisiaj.

Florentino Pérez obiecał, że spełni swoje cele i po szesnastu latach udało mu się tego dokonać. Trzeba mieć na względzie, że przez jakiś czas nie pełnił funkcji prezesa, po tym jak złożył dymisję w lutym 2006 roku. Na stanowisko powrócił w czerwcu 2009 roku, a dziś święci wielkie sukcesy związane z pracą ludzi z Realu Madryt. Za jego kadencji wygrano trzy Ligi Mistrzów, klubowe mistrzostwo świata, trzy Superpuchary Europy, a także, co jest dla niego najistotniejsze, klub znajduje się w zupełnie innej sytuacji finansowej niż w roku 2000. Hiszpan przemienił go w maszynę przynoszącą największe przychody w całym sportowym świecie.

Postawmy sprawę jasno, pod koniec zeszłego stulecia Real Madryt borykał się z wielką dziurą finansową. Trzeba się było z nią uporać na początku XXI wieku i to właśnie zrobił Pérez. Obecnie klub stał się sportową instytucją generującą największe przychody na globie. W tym roku zakłada się, że do klubu wpłynie 620 milionów euro, taką kwotę miał zaaprobować zarząd 23 września. Ogłoszono również plany lub przedłużenia kontraktów takich graczy jak Cristiano, Bale, Pepe i Modrić, a ostatnio także Kroos, który związał się ze stolicą Hiszpanii do 2022 roku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!