Cztery języki drużyny
Hiszpański, portugalski, angielski i francuski
To nie Parlament Europejski, a szatnia Realu Madryt. W Valdebebas słychać wiele języków, ponieważ 24-osobowa drużyna to mieszanka kulturowa. Oprócz Hiszpanów w drużynie gra czterech Argentyńczyków, trzech Portugalczyków, trzech Frankofonów - Benzema, Lass i Adebayor, dwóch Brazylijczyków, dwóch Niemców, którzy z resztą rozmawiają po angielsku, i Polak, który już bez problemu porozumiewa się po hiszpańsku. W dzisiejszych czasach to nic dziwnego, jeśli chodzi o profesjonalne zespoły piłkarskie.
To, co może wydawać się już dziwniejsze, to fakt, że trener tego zespołu używa czterech języków do porozumiewania się ze swoimi zawodnikami. Ogólnie Mourinho potrafi mówić w pięciu językach - portugalskim, hiszpańskim, angielskim, włoskim i francuskim. Obecnie oczywiście najmniej używa włoskiego, którego nauczył się w czasie pracy w Interze. Jeśli chodzi o pozostała czwórkę, to codziennie można usłyszeć je na treningach czy w czasie meczów.
Jeśli szkoleniowiec rozmawia z Portugalczykami lub Brazylijczykami, to używa języka ojczystego. Po portugalsku rozmawia również z asystentami, chyba, że chodzi o Karankę. Jeśli Mourinho chce zamienić kilka słów z Benzemą, Lassem czy Adebayorem, to posługuje się francuskim, którego nauczył się wcześniej z własnej woli.
W rozmowach z Özilem i Khedirą trener używa języka angielskiego. Jeśli chodzi o Hiszpanów i resztę obcokrajowców, to oczywiście dominuje hiszpański. W czasie odpraw lub rozmów z całym zespołem, Mou również używa hiszpańskiego, którym w zespole płynnie posługuje się 18 z 24 piłkarzy. Tym, którzy rozumieją najmniej, wszystko tłumaczą asystenci.
Oczywiście problem językowy od zawsze pozostawał pod czujnym okiem klubu. Dlatego na przykład Özil i Khedira od pierwszego dnia pobytu w stolicy Hiszpanii otrzymali własnego nauczyciela. Podobno Sami radzi sobie z językiem o wiele lepiej niż Mesut. Swoją ciężką pracę wykonał już Benzema, który ma już za sobą pierwszą konferencję prasową w pełni po hiszpańsku. Francuz radzi już sobie z językiem na tyle dobrze, że mógł zrezygnować z prywatnych lekcji. Jego przeciwieństwem jest Lass, który po dwóch latach pobytu w Madrycie wciąż nawet nie zaczął posługiwać się hiszpańskim.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze