Real rezerwuje "10" dla Agüero
Spekulacji ciąg dalszy
Według dziennika Marca, Kun Agüero ma już zarezerwowaną "10" w Realu Madryt, numer, który po sezonie zwolni Lass. To numer wyjątkowy, święty, który noszą najlepsi piłkarze na świecie. W ten profil Argentyńczyk wpisuje się idealnie.
To nie jest jakikolwiek numer. Nosił go Maradona, Platini i wielu innych cracków. W reprezentacji grał z nim Zidane. To numer dla geniusza, ikony i człowieka, który naznacza swoją epokę. Świadomi tego są ludzie z Realu Madryt i Adidasa, który sponsoruje Królewskich. Transfer Kuna i przydzielenie mu "10" to nie tylko operacja interesująca i atrakcyjna z punktu widzenia sportowego, ale także komercyjnego. To strategia, która zwiększy obrót klubu.
Ostatnimi zawodnikami z "10" na plecach w Madrycie byli Seedorf, Figo, Robinho, Sneijder i Lass. Wartość numeru dewaluowała. Wielu zaskoczyło w 2009 roku, że to właśnie Lass będzie grał z "10", argumentując, że jego profil nie wpisuje się w definicję tego numeru. Francuz nie jest idolem czy ikoną tłumów, nie jest też zawodnikiem, który tworzy różnicę. Z "10" na plecach w Realu Madryt powinien grać mag piłki.
Florentino od razu przydzielił ten numer Figo po jego transferze. Cały świat wiedział wtedy, kto w stolicy Hiszpanii jest "10". Ta koszulka nie tylko była najlepiej sprzedającą się w Hiszpanii, ale ludzie rozchwytywali ją na całym świecie. Figo pozwolił Królewskim wrócić do elity. Portugalczyk otworzył dla Królewskich rynki amerykański i azjatycki. Biała "10" była na poziomie najlepszych na świecie. Po Figo numer przejął Robinho, ale Brazylijczyk nie dorównał legendzie. Robinho, który był bombowym transferem z etykietą "nowego Pelé", odszedł w niesławie tylnym wyjściem do Manchesteru City. Po nim numer na sezon przejął Sneijder, po którego odejściu "10" powędrowała na plecy Diarry. Latem "10" po raz kolejny zmieni właściciela. Agüero jest wybrańcem, nowym galaktycznym i ma złączyć siły z takimi crackami, jak Cristiano, Özil, Di María, Benzema czy Higuaín.
Oczywiście ten transfer nie będzie łatwy, ponieważ Atleti nie chce nawet usiąść do negocjacji, chociaż to nie oznacza, że działacze z Calderón nie są świadomi zainteresowania Królewskich. Wiedzą także, że to Kun podejmie ostateczną decyzję - sam zainteresowany podkreślił to w tym tygodniu.
Jak już pisano, operacja jest dokładnie planowana przez działaczy Realu. Królewscy oprócz pieniędzy chcą zaoferować sąsiadom piłkarzy, a tym, który może okazać się decydujący dla całego transferu, jest Álvaro Negredo. Real może odkupić go od Sevilli do 30 maja za 17 milionów euro [chociaż Sevilla twardo stoi przy stanowisku, że w drugim sezonie ta kwota wzrosła do 20 milionów]. Mówi się, że Real na tyle wyceni Hiszpana w transakcji za Kuna i będzie chciał dopłacić do tego 28 milionów euro.
Negredo nie może narzekać na brak zainteresowania. Pod koniec okienka sprowadzić go chciał Tottenham, a teraz mówi się o powrocie do Madrytu i przejściu do Atlético. Co na to sam zainteresowany? Oczywiście doszły do niego wieści o możliwym włączeniu do operacji sprowadzenia Kuna. Hiszpan jednak nie jest zadowolony z tego, że może opuścić Sevillę, w której czuje się idealnie. Do tego wszystkiego piłkarz zdaje sobie sprawę, że kibice Atleti wcale nie są tym wszystkim specjalnie zachwyceni. Jednak Negredo jest także świadomy, że jeśli Real wyłoży odpowiednią ilość pieniędzy, to on nie będzie miał nic do powiedzenia...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze