Advertisement
Menu

Wiara czy naiwność?

Da się wierzyć?

Foto: Wiara czy naiwność?
Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)

Choć nie potwierdzają tego żadne badania amerykańskich naukowców, to podobno człowiek mając za dużo wolnego czasu, częściej myśli o głupotach. Wówczas może nieraz zacząć się zastanawiać nad tym, czy dałoby się udomowić tygrysa, czy można skutecznie sfingować własną śmierć, albo czy idzie dożyć późnej starości, wypalając dwie paczki petów dziennie. Jak to zazwyczaj bywa, ktoś doszedłby do wniosku, że jak najbardziej się da, ktoś inny kategorycznie by się temu sprzeciwił, a na koniec na scenę wkroczyłby grany przez Morgana Freemana lokalny mędrzec, by stwierdzić, że „to zależy”. Być może byłby nawet w stanie pogodzić obie strony, gdyby jeszcze wytłumaczył, od czego konkretnie. 

Przez kilka ładnych miesięcy kibice Realu Madryt na analogicznej zasadzie spierali się, czy da się skutecznie walczyć o trofea, grając przez cały sezon totalny piach. Czy można realnie myśleć o sięganiu po najwyższe laury, gdy co trzy dni kibicom serwowana jest piłkarska dializa i oczu kąpiel. O ile jednak jak dotąd można było przy tego typu dyskusjach wymieniać się w miarę przyziemnymi argumentami, o tyle po wydarzeniach z zeszłego tygodnia, debata wkroczyła na zupełnie inny poziom. Dziś tyczy się ona bowiem kwestii absolutnie nienamacalnej, gdzie o przekonanie do swoich racji drugiej osoby jest już zdecydowanie trudniej, by nie powiedzieć, że jest to w wielu przypadkach po prostu niemożliwe. Mowa o wierze. 

Po porażce z Valencią i klęsce z Arsenalem dalsze chwytanie się racjonalnych argumentów jest już pozbawione większego sensu. Sytuacja Królewskich w La Lidze i Champions League pozwala jedynie na metafizyczne rozważania. Doszliśmy do momentu, w którym powtarzany tysiące razy slogan o madridismo jako ciągłej wierze w obecnych okolicznościach potrafi dzielić jak rzadko kiedy. Dla jednych niezmiennie stanowi on nienaruszalną świętość. Członkowie tego obozu będą przypominać o niezliczonych sukcesach wykraczających poza granice zdrowego rozsądku, będą powoływać się na 120-letnią historię i wartości przekazywane z pokolenia na pokolenie oraz przypominać sytuacje, gdy to, co nieodwracalne, koniec końców okazywało się odwracalne. 

Po drugiej stronie mamy natomiast tych, dla których tego rodzaju narracja stanowi wyłącznie skrajną naiwność podsyconą fanatyzmem. Nawet jeśli rzeczywiście nie raz i nie dwa głupio było im w życiu z powodu tego, że w którymś momencie zwątpili, to jednak tym razem czują, iż poziom beznadziei wybija kilkukrotnie ponad skalę i nie da się go zestawić z tym, co działo się w minionych latach. Jakkolwiek patrzeć, przy poprzednich okazjach ich serca nie były aż tak wyjałowione. Poniekąd po prostu szli na łatwiznę i z własnego wyboru woleli nie robić sobie złudnych nadziei. Ich zdaniem jedyny cud, jaki mógł w tym sezonie się wydarzyć, już się wydarzył, a było nim pozostanie przy życiu aż do kwietnia pomimo równie katastrofalnej gry. 

Raczej ciężko się nie zgodzić, że w obecnym położeniu Królewskich wyjątkowo trudno jest zająć stanowisko gdzieś pośrodku i szczycić się mianem futbolowego agnostyka. Wyjątkiem w tej kwestii nie jest też autor niniejszego tekstu. Po cóż jednak miałby przedstawiać swoje zdanie, skoro ci, którzy mieliby je podzielić, już je podzielają, a ci, którzy myślą inaczej, i tak swojego nie zmienią. Pomijając oczywisty fakt, że nikt zwyczajnie o nie nie pytał. 

Jakkolwiek patrzeć, ktoś na koniec sezonu będzie mógł chociaż powiedzieć, że miał rację. 

* * *

Mecz z Deportivo Alavés rozpocznie się dzisiaj o godzinie 16:15, a w Polsce będzie można obejrzeć go na kanale Eleven Sports 2 w serwisie CANAL+ Online.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!