Ogromne niezadowolenie Realu Madryt z godziny meczu z Villarrealem
Spotkanie odbędzie się w sobotę, 15 marca, o 18:30, co oznacza dzień odpoczynku mniej niż Atlético i Barcelona, które zmierzą się na Metropolitano w niedzielę, 16 marca, o 21:00.

Vinícius Júnior. (fot. Getty Images)
W Realu Madryt przyjęto z ogromnym niezadowoleniem decyzję La Ligi o wyznaczeniu meczu Villarreal – Real Madryt na sobotę, 15 marca, o godzinie 18:30. W sytuacji, gdy walka o tytuł jest niezwykle zacięta, niezrozumiałe jest, dlaczego Królewscy dostali termin z dniem odpoczynku mniej niż Atlético i Barcelona, które swoje spotkanie na Metropolitano rozegrają w niedzielę, 16 marca, o 21:00. Problem polega na tym, że zaledwie cztery dni wcześniej odbędą się derby Madrytu w Lidze Mistrzów na stadionie Los Rojiblancos, po którym Królewscy lub Atleti odpadną z Ligi Mistrzów, co oznacza ogromne obciążenie fizyczne i mentalne. To kluczowe starcie rozegrane zostanie w środę, 12 marca, o 21:00.
Decyzja ligi sprawia, że drużyna Ancelottiego uda się do Vila-realu zaledwie dwa dni po wyczerpującym meczu w Europie, a na dodatek będzie musiała zagrać już o 18:30. To oznacza konieczność bardzo wczesnego wylotu, tak aby dotrzeć na miejsce na czas, zjeść obiad o 13:00 i mieć możliwość odpowiedniego strawienia posiłku przed meczem. Cała sytuacja to zbędny absurd, zauważa AS.
„Zastanawiamy się, dlaczego nie mogliśmy zagrać w niedzielę o 18:30, zwłaszcza że to bardzo wymagający wyjazd przeciwko świetnej drużynie, jaką jest Villarreal prowadzony przez Marcelino. A potem mówią, że doszukujemy się złych intencji. Nie dają nam żadnej taryfy ulgowej. W takich warunkach nie da się rywalizować na równych zasadach” – takie odczucia otwarcie wyraził sam Carlo Ancelotti na dzisiejszej konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem pucharowym w San Sebastián: „Biorąc pod uwagę ten absurdalny terminarz, radzimy sobie naprawdę dobrze. W 52 dni rozegraliśmy 17 spotkań, to jak powrót do czasów, kiedy sam jeszcze grałem. Niewiarygodne. Ja się męczę, wy się męczycie. Potrzebujecie odpoczynku. My potrzebujemy odpoczynku…”. Trudno o jaśniejszy przekaz, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze