Relevo: Klub popiera decyzję o odstawieniu Vallejo

Jesús Vallejo nie zagra już więcej dla Realu Madryt. Tak przynajmniej uważa sztab trenerski, który, jak powiedział Carlo Ancelotti, chce postawić na innych zawodników. Piłkarzowi z Saragossy kończy się kontrakt 30 czerwca i nie zanosi się na to, by wrócił do gry w najbliższych miesiącach. Decyzja ta została podjęta i wydaje się, że w jej sprawie panuje konsensus zarówno w szatni, jak i w biurach Valdebebas.

Relevo dowiedziało się od ludzi z klubu, że jest to po prostu „decyzja trenerska”. Carletto nie liczy na Vallejo, ponieważ uważa, że bardziej opłaca się dawać minuty wychowankom, co pokazał najpierw z Asencio, a następnie z Jacobo Ramónem. W tej chwili Vallejo nie jest w ogóle brany pod uwagę. Nie ma go w planach i, o ile nie zajdą nieprzewidziane okoliczności. Nie oznacza to jednak, że nie będzie normalnie trenował i że zostanie wykluczony z kadry. 

Głównym powodem decyzji w sprawie 28-letniego stopera jest to, że nie ma już nadziei, że będzie w stanie osiągnąć dobry poziom sprawności fizycznej poprzez sam trening. W ostatnim czasie borykał się z różnymi problemami, które, choć nie są poważne, pokazują, że potrzebuje gry i pewności siebie, by znów poczuć się jak piłkarz, czego Real nie zamierza mu zapewnić.

To, co wydarzyło się przed meczem z Deportivą Minera dobrze to obrazuje. Ancelotti chciał wystawić defensora w wyjściowym składzie w pierwszej rundzie Copa del Rey, ale sam zawodnik ostrzegł szkoleniowca, że nie jest w 100% gotowy. Uraz, który nie wydawał się poważny, wykluczył go z gry. Według Relevo był to punkt zwrotny, gdyż potwierdziło się, że na Vallejo nie można liczyć nawet w teoretycznie najłatwiejszym meczu sezonu. Fakt ten nie spodobał się wszystkim w szatni. Zdenerwowany Ancelotti zdecydował się wystawić obok Raúla Asencio młodzieżowca, Diego Aguado.

Klub nie wpłynął na tę decyzję, ale nie stawiał żadnych przeszkód trenerowi. Zarząd od kilku okienek zachęcał Vallejo do opuszczenia Realu, a ten upierał się przy wypełnieniu kontraktu. Na przykład w styczniu ubiegłego roku nie dostawał powołań, aby przyjął jedną z ofert, choćby z Turcji, ale odrzucił je wszystkie. 

Latem, po dziesięciu latach związania kontraktem z Realem, spakuje walizki. Na chwilę obecną, jego przyszłość jest nieznana. Trudno będzie mu znaleźć nowego pracodawcę, biorąc pod uwagę, że w tym sezonie dostał ledwie dziesięć minut, a na dodatek nie gra regularnie już od kilku sezonów.