Viní-Mbappé: zabójczy duet
Kylian Mbappé w meczu z Gironą nie zdołał strzelić gola, ale za to pokazał swoje znakomite zgranie z Viníciusem. Obaj łącznie oddali 12 strzałów, wykonali 9 udanych dryblingów i wypracowali drugą bramkę, która przypieczętowała zwycięstwo.

Vinícius Júnior i Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
Real Madryt rozstrzygnął starcie z Gironą na własnym terenie w sposób spokojny, bez popisów i fajerwerków, wygrywając 2:0. Tyle wystarczyło do zdobycia trzech punktów, choć wynik mógł być wyższy, gdyby drużyna była skuteczniejsza w ataku. Królewscy oddali 22 strzały, ale tylko 5 trafiło w światło bramki. Ponad połowa z tych uderzeń, dokładnie 12, była autorstwa Viníciusa i Mbappé, nieograniczonego duetu ofensywnego, który daje Carlo Ancelottiemu podstawy do marzeń o czymś wielkim na koniec sezonu. Nie był to mecz, w którym obaj pokazali swój potencjał strzelecki, bo tylko jeden z nich zdobył bramkę. I to dopiero pod koniec spotkania. Jednak wrażenia, jakie po sobie pozostawili, zwiastują poważne kłopoty dla każdego kolejnego rywala Los Blancos, stwierdza dziennik AS.
Jeśli chodzi o skuteczność pod bramką przeciwnika, ewidentnie nie był to dzień Mbappé, który nie wykorzystał szansy, by zmniejszyć dystans do Roberta Lewandowskiego w walce o koronę króla strzelców, zauważa AS. Polak nie trafił do siatki w rywalizacji z Las Palmas i nadal prowadzi z dorobkiem 20 goli, podczas gdy Francuz ma ich 17. Kylian oddał 6 strzałów, z czego 3 były celne, ale za każdym razem zatrzymywał go Paulo Gazzaniga. Szczególnie dogodna była sytuacja na 3:0, gdy po perfekcyjnym przyjęciu kierunkowym miał świetną pozycją do uderzenia, ale jego strzał lewą nogą był zbyt lekki i zbyt skierowany w środek. Mimo to, jego występ zasługiwał na uznanie – stworzył 5 klarownych okazji, wygenerował wskaźnik oczekiwanych goli na poziomie 0,93 (najwyższy w Realu i w całym meczu) oraz zanotował asystę przy bramce Viníciusa na 2:0.
Stało się to w drugiej połowie, podczas kontrataku po udanej dwójkowej akcji obu zawodników na lewym skrzydle. Mbappé świetnie wypuścił Brazylijczyka na wolną przestrzeń, a ten zachował trzeźwość umysłu, oddając sprytny strzał szpicem buta, który po rykoszecie od rywala spokojnie wtoczył się do bramki. Viní próbował zdobyć bramkę przez całe spotkanie, oddał 6 strzałów, choć tylko jeden był celny, a jeden trafił w poprzeczkę (statystycznie takie uderzenia oczywiście liczone są jako niecelne). Dorzucił do tego 2 udane dryblingi na 4 próby (przy czym szybkie rajdy, których w jego wykonaniu było mnóstwo, nie są wliczane do tej statystyki) oraz stworzył 2 okazje. Co ciekawe, Mbappé był lepszy od niego pod względem skuteczności swoich dryblingów (3 na 5 prób). AS podkreśla, że obaj błyszczeli z piłką przy nodze, ale Francuz wyróżnił się szczególnie, bowiem ukończył konfrontację z 91-procentową celnością podań (52 na 57), natomiast Vinícius podawał celnie na poziomie 81% (29 na 36).
Ich współpraca była skomplikowaną kwestią na przestrzeni trwającego sezonu. Na początku wydawało się, że przeszkadzają sobie wzajemnie na lewym skrzydle, a Mbappé sprawiał wrażenie, jakby gra na środku ataku wprawiała go w swego rodzaju dyskomfort. Jednak wraz z upływem czasu i nabraniem praktyki, zaczęła pojawiać się między nimi chemia, a to przynosi zespołowi wymierne korzyści: obaj łącznie strzelili już 45 goli (28 Francuz i 17 Brazylijczyk) oraz zanotowali 16 asyst (odpowiednio 4 i 12), wskazuje AS.
Mbappé już wcześniej odnalazł swoją najlepszą wersję i niewiele więcej można było od niego wymagać po hat-tricku skompletowanym w potyczce z Manchesterem City w Lidze Mistrzów, ale Ancelotti na konferencji prasowej i tak docenił jego dobry występ, mimo tego, że nie zdobył bramki: „Był zadowolony ze swojego meczu. Nie strzelił gola, ale dał asystę do Viníego. W drugiej połowie był bardzo groźny, wielokrotnie przyjmował długie podania, to coś spektakularnego. Jest bardzo zadowolony. Nie sądzę, by miał to coś… Jemu bardzo zależy na zwycięstwach drużyny”. Brakowało jeszcze tego, by Vinícius wrócił na swój poziom i wydaje się, że właśnie to się dzieje. „Ja widziałem Viníciusa w swojej najlepszej wersji. Mógłby być nieco bardziej skuteczny pod bramką, ale w drugiej połowie był nie do zatrzymania. Za każdym razem, kiedy próbował wejść w drybling, to robił to dobrze. Miał okazje, by strzelić i rozegrać mecz na swoim poziomie”, skwitował Carletto.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze