Bellingham: Jest jasne, że popełniono błąd, doszło do nieporozumienia
Jude Bellingham jako jedyny piłkarz Realu Madryt pojawił się w strefie mieszanej i rozmawiał z dziennikarzami po remisie z Osasuną na El Sadar.

Jude Bellingham ogląda czerwoną kartkę na El Sadar. (fot. Getty Images)
– Jest jasne, że popełniono błąd, to ewidentnie wynik nieporozumienia. Dokładnie pamiętam całą sytuację, a to, co widać na nagraniu, nie zgadza się z protokołem. Nie chcę wdawać się w szczegóły, ale to wyrażenie było czymś w rodzaju „cholera”. Trudno zaakceptować sytuację, w której sędzia nie jest pewny, a mimo to twierdzi, że powiedziałem coś, czego nie powiedziałem. To szkodzi drużynie. Chcę tylko podkreślić, że moi koledzy wiedzą, że nie jestem tak nieodpowiedzialny, by celowo zostawić ich w osłabieniu. Mimo to cała sytuacja sprawia, że wygląda to inaczej.
– Mam nadzieję, że nagrania zostaną przeanalizowane i potwierdzą, że rzeczywisty przebieg wydarzeń nie pokrywa się z tym, co zapisano w protokole. Jeśli tak się stanie, liczę na to, że Hiszpańska Federacja Piłkarska weźmie to pod uwagę, bo nagrania są niepodważalnym dowodem. Wyniku meczu nie da się już zmienić, ale mam nadzieję, że po ich przejrzeniu zapadnie inna decyzja.
– Nigdy nie obraziłem sędziego, cieszę się, że są nagrania pokazujące rzeczywistość, mimo raportu arbitra. Jestem tutaj, by przeprosić moich kolegów z drużyny, bo postawiłem ich dziś w trudnej sytuacji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze