Dlaczego Julián Álvarez nie podpisał kontraktu z Realem?
Argentyńczyk jako dziecko zachwycił publiczność w Valdebebas, ale nie udało mu się dołączyć do Realu z powodu pewnych przepisów i spraw rodzinnych.

Julián Álvarez. (fot. wikipedia.org)
AS pisze, że to będą wybuchowe derby. A pierwszy gwizdek jeszcze nawet nie zabrzmiał... Komunikaty, publikacje na X, wypowiedzi na konferencjach prasowych... Ale o 21:00 piłka zacznie toczyć się po murawie. Wtedy futbol znajdzie się w centrum uwagi. To będzie pojedynek na szczycie, który może zakończyć się zmianą na fotelu lidera albo poważnym krokiem Realu w stronę mistrzostwa. To będzie mecz gwiazd. Mbappé w bieli. Julián Álvarez w czerwono-białych barwach.
Argentyńczyk w wieku 11 lat był na testach w Valdebebas. Olśnił. Mimo wszystko nie podpisał kontraktu. Dlaczego? Młody Julián wyjaśnił: „Cała moja rodzina musiałaby się wtedy przeprowadzić...”. I to było sedno sprawy. Ale cofnijmy się w czasie...
W kwietniu 2011 roku oczy wielu były skupione na niskim napastniku, który błyszczał w Club Atlético Local, 115 kilometrów od Córdoby. Ale osobą, która otworzyła mu drzwi do Europy, był dyrektor sportowy drużyny właśnie z Córdoby. „To było tak: trener Juliego, powiedział mi o nim. Powiedział mi, że w Calchín jest dzieciak, który robi wielką różnicę. Poszedłem więc go zobaczyć. Każdego roku strzelał wiele bramek”, wyjaśnił Piero Foglia, skaut odpowiedzialny za sekretariat techniczny Atalayi, w programie radiowym Cómo te va.
Foglia, widząc popisy małego Juliána na boisku, wyraził się jasno: „Wtedy, ze względu na znajomość z dyrektorem sportowym Realu Madryt, odważyłem się go tam zabrać. A on stanął na wysokości zadania”. Zagrał kilka meczów towarzyskich, a nawet w turnieju dla dzieci, w którym zagrał w mini El Clásico i zabłysnął. „Ta sprawa z Realem Madryt była trochę szalona (śmiech). Wciąż grałem w Calchín. Pamiętam, że przyjechałem i tego samego dnia dali mi numer 10 i kazali zagrać w meczu towarzyskim: wygraliśmy i strzeliłem kilka bramek. Potem zagrałem w turnieju i go wygraliśmy”, wspominał Julián po latach w Olé. Więc co się stało?
„Myślę, że gdyby obowiązywały te same przepisy, na podstawie których Messi podpisał kontrakt z Barceloną, Julián parafowałby umowę z Realem Madryt”, powiedział Foglia. I tak dochodzimy do sedna tego rodzinnego transferu. Aby przeprowadzka doszła do skutku, chłopak nie mógł przybyć do stolicy Hiszpanii sam. Zgodnie z przepisami, jego rodzice musieliby także się przeprowadzić, znaleźć pracę i osiedlić w Madrycie. Przynajmniej do ukończenia przez chłopca 13 roku życia. „Jeśli miałbym 13 lat, Real mógłby podpisać ze mną kontrakt, ale w tamtym czasie (gdy miał 11 lat) cała moja rodzina musiała się przeprowadzić...”, wyjaśnił Julián. Seria czynników skomplikowała operację i sprawa zakończyła się powrotem Juliána do Calchín.
AS zauważa, że po powrocie do Argentyny napastnik był w szkółce Boca Juniors, ale tęsknota za rodziną spowodowała, że zakończył ten etap. Aż w 2015 roku River Plate zapukało do jego drzwi. Musiał wyprowadzić się z domu, ale był jeden aspekt, który zadziałał na niego motywująco: „Jestem fanem River i to dało mi siłę, by przeprowadzić się do pensjonatu”. I to właśnie w River Plate zaczął się na dobre rozwijać. Po kilku latach w Manchesterze City w końcu trafił do Madrytu, ale do Atlético. Dziś będzie wielkim zagrożeniem dla Los Blancos. A co by było, gdyby...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze