Szatnia Realu czuje się gotowa na zdobycie mistrzostwa… ale wie, że w Lidze Mistrzów potrzeba poprawy

Pomimo bolesnego ciosu, jakim była porażka w Superpucharze Hiszpanii, Real Madryt może pozytywnie ocenić ostatnie dwa miesiące rywalizacji. Królewscy wprawdzie stracili jedno trofeum po dotkliwej lekcji od Barcelony, ale z drugiej strony wciąż liczą się w walce o Puchar Króla i umocnili swoją pozycję na szczycie La Ligi, powiększając przewagę nad rywalami. W szatni z radością przyjęto dwa ostatnie potknięcia Atlético, które w opinii zespołu przybliżyły ich do tytułu, zauważa Relevo.

Do zdobycia pozostało jeszcze 51 punktów. To dużo i Ancelotti doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Od początku sezonu drużyna czuła jednak, że ma wystarczająco dużo jakości, by regularnie wygrywać w lidze z większością rywali. Zdawali sobie też sprawę, że zarówno Barcelona, jak i Atlético Madryt będą gubić punkty, a do zdobycia mistrzostwa nie będzie konieczne osiągnięcie bariery 90 punktów – co sam Carletto kilkukrotnie podkreślał na konferencjach prasowych.

Nawet gdy Blaugrana odskoczyła na dziewięć punktów, a gra zespołu pozostawiała wiele do życzenia, wewnątrz klubu panował spokój. Liczono na to, że drużyna Flicka w końcu zwolni tempo, co faktycznie stało się w dramatyczny sposób, dzięki czemu Los Blancos w zaledwie trzy miesiące zbudowali siedmiopunktową przewagę. Natomiast wobec Atlético, które w ostatnich miesiącach było bardziej regularne, wciąż zachowują ostrożność – mimo wpadek z Leganés i Villarrealem, Los Rojiblancos pozostają na drugim miejscu, tracąc cztery punkty.

Real Madryt znalazł zwycięski rytm, który pozwala myśleć o zdobyciu mistrzostwa. Z Mbappé w trybie Cristiano i defensywą, która odzyskała pewność, nadchodzą kluczowe mecze w walce o tytuł. Jeśli Królewscy ich nie przegrają, mistrzostwo będzie coraz bliżej. Jednym z najważniejszych starć będą derby Madrytu 8 lutego na Santiago Bernabéu, stwierdza Relevo.

Potrzeba poprawy w Lidze Mistrzów
Jednak mimo tego, że Los Blancos mogą być dumni z tego, co osiągnęli w lidze, wiedzą, że ten poziom nie wystarczy w Lidze Mistrzów. W Europie wciąż brakuje im pewnych rozwiązań, które pozwoliłyby rywalizować z największymi – dotychczasowe spotkania z czołowymi drużynami kończyły się rozczarowaniem. Ancelotti testuje różne warianty taktyczne na wielkie mecze, m.in. przesunięcie Valverde na prawą obronę czy dodanie kolejnego pomocnika do środka pola.

Kluczowe będzie utrzymanie intensywności. Aby to osiągnąć, niezbędne będą dwa czynniki – uniknięcie kontuzji i zachowanie „zaangażowania”, o którym trener tak często mówi na konferencjach prasowych. Jeśli Królewscy utrzymają obecną formę w kolejnych miesiącach, tytuł ligowy stanie się coraz bardziej realny, a w Lidze Mistrzów będą mogli przystąpić do walki z najlepszymi jako drużyna, którą zawsze trzeba brać pod uwagę w grze o trofeum, podsumowuje Relevo.