Pasażer na gapę
Lorenzo Aguado poleciał z drużyną do Guingamp, choć nie ma go w kadrze i nie będzie mógł zagrać w dzisiejszym mecz.
Lorenzo Aguado. (fot. Getty Images)
Piłkarze Ancelottiego zmierzą się z Brestem, walcząc o realizację swojego celu… i licząc na cud, który da im miejsce w czołowej ósemce. Królewscy we wtorek rano wyruszyli z lotniska Barajas i po półtoragodzinnym locie wylądowali we Francji. Po dotarciu do Guingamp, oddalonego o 100 kilometrów od Brestu, odbyli wieczorny trening na Stade du Roudourou – to właśnie tam rozegrają mecz, ponieważ UEFA nie dopuściła Stade Francis-Le Blé. A wszystko to… z niespodziewanym pasażerem na pokładzie, zauważa MARCA.
Lorenzo Aguado, prawy obrońca Castilli, ma już za sobą debiut w pierwszej drużynie Realu Madryt – zagrał 63 minuty w Pucharze Króla przeciwko Minerze oraz kilka chwil w La Lidze (3 minuty z Las Palmas i 1 z Valladolid). 22-letni wychowanek regularnie trenuje z pierwszą drużyną. Dzięki swojej dyscyplinie w defensywie, sile fizycznej i większemu doświadczeniu doskonale wpisuje się w profil zawodnika, którego obecnie potrzebuje sztab szkoleniowy. Mimo to jego obecność w kadrze podróżującej na ostatnią kolejkę fazy grupowej Ligi Mistrzów jest zaskoczeniem, ponieważ Lorenzo nie może występować w fazie ligowej.
Poza listą… ale z ważną rolą
Prawy obrońca nie został zgłoszony do listy A Realu Madryt na Ligę Mistrzów na początku sezonu, a do listy B nie mógł zostać wpisany ze względu na wiek. Zgodnie z zasadami UEFA, osiem z 25 miejsc na liście A musi być przeznaczonych dla zawodników wychowanych w klubie, natomiast na listę B można zgłaszać piłkarzy urodzonych po 1 stycznia 2003 roku – a Lorenzo, urodzony 19 września 2002 roku, nie spełnia tego kryterium. W efekcie, choć latem wziął udział w tournée po Stanach Zjednoczonych i zadebiutował w pierwszej drużynie w towarzyskim Klasyku, nie mógł znaleźć się w kadrze Ancelottiego na Ligę Mistrzów. W przeciwieństwie do innych wychowanków, takich jak Jacobo, Pol czy Gonzalo, Lorenzo nie został powołany na mecz… ale i tak poleciał z drużyną, stwierdza MARCA.
Sztab szkoleniowy jest zachwycony jego zaangażowaniem i postawą, dlatego ponownie sięgnął po niego na ostatnią sesję treningową przed spotkaniem, podczas której drużyna rozgrywa wewnętrzny mecz na skróconym boisku. Lorenzo Aguado, w przeciwieństwie do przypadku Jeremy’ego de Leóna, zdążył już rozegrać kilka minut w pierwszym zespole i to sprawia, że towarzyszył drużynie również podczas Pucharu Interkontynentalnego i Superpucharu Hiszpanii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze