Advertisement
Menu
/ theathletic.com

Zrozumieć sezon Realu Madryt: kontuzje, równowaga i problemy w meczach o dużą stawkę

Tomás Hill López-Menchero postanowił przeanalizować ostatnie miesiące i wskazać powody, przez które sytuacja Realu Madryt wygląda teraz tak, a nie inaczej.

Foto: Zrozumieć sezon Realu Madryt: kontuzje, równowaga i problemy w meczach o dużą stawkę
Dani Carvajal, Kylian Mbappé i Vinícius Júnior. (fot. Getty Images)

Trudno w to uwierzyć na tym etapie sezonu: obrońcy tytułu Ligi Mistrzów i rekordowi, 15-krotni triumfatorzy tych rozgrywek, Real Madryt, zajmują 22. miejsce spośród 36 drużyn w fazie ligowej rozgrywek. Niektóre zespoły wyprzedzające ich na tym etapie to Brest, Lille, Feyenoord i Club Brugge. Mają tyle samo punktów (dziewięć) co Celtic. Chociaż inne wielkie drużyny, takie jak Manchester City i Paris Saint-Germain, również znajdują się w dolnej połowie tabeli po trudnych pierwszych sześciu meczach, szokuje brak Królewskich w pobliżu czołowej trójki, którą tworzą Liverpool, Barcelona i Atlético Madryt.

Ich brak konsekwencji nie ogranicza się do Europy. W tym miesiącu Real przegrał 2:5 z Barceloną w finale Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej, trzy miesiące po porażce 0:4 z tym samym rywalem w La Lidze. Był to pierwszy raz w historii, gdy Los Blancos stracili cztery gole w dwóch kolejnych meczach przeciwko swojemu odwiecznemu rywalowi. W miniony weekend Real objął prowadzenie w La Lidze po wygranej 4:1 z Las Palmas, wyprzedzając o dwa punkty drugie Atlético i o siedem trzecią Barcelonę – ale wyraźnie nie wszystko idzie zgodnie z planem w tym sezonie.

Tomás Hill López-Menchero opisuje na łamach The Athletic historię dotychczasowych zmagań Królewskich.

Kontuzje
W poprzednim sezonie Real stracił trzech kluczowych zawodników z powodu zerwania więzadeł krzyżowych przednich: bramkarza Thibaut Courtois oraz środkowych obrońców Édera Militão i Davida Alabę. W październiku Dani Carvajal doznał podobnej poważnej kontuzji kolana, a miesiąc później Militão ponownie zerwał więzadło krzyżowe. Alaba wrócił dopiero niedawno po długiej przerwie.

Rezerwowy bramkarz Andrij Łunin, lewy obrońca Fran García, pomocnik Federico Valverde i 18-letni napastnik Endrick to jedyni gracze pierwszej drużyny, którzy nie byli kontuzjowani w tym sezonie. Gwiazdy, takie jak Vinícius Júnior, Jude Bellingham czy Eduardo Camavinga, opuściły jednak część meczów.

To osłabiło Królewskich – szczególnie w obronie, gdzie Carlo Ancelotti zmagał się z brakiem opcji, pomimo próśb o sprowadzenie środkowego obrońcy latem. Tymczasowa linia defensywy, z Aurélienem Tchouaménim w roli środkowego obrońcy i Lucasem Vázquezem na prawej stronie, została rozbita przez Barcelonę w finale Superpucharu.

Problemy z kontuzjami doprowadziły również do napięć za kulisami wcześniej w sezonie, co zostało szczegółowo opisane przez The Athletic w listopadzie.

Forma Mbappé
Letnie przejście Kyliana Mbappé z PSG zakończyło sagę transferową, która trwała przez kilka okienek, i spełniło marzenie Francuza, który jako 14-latek brał udział w testach w Realu pod czujnym okiem Zinédine’a Zidane’a. Ostatnie siedem miesięcy sprowadziło jednak Mbappé na ziemię. 26-latek zaczął od zdobycia bramki i trofeum w swoim debiucie w Superpucharze UEFA przeciwko Atalancie, ale potrzebował czterech meczów, by strzelić swoje pierwsze gole w La Lidze, co udało się przeciwko Realowi Betisowi – długo, jak na jego standardy.

Dwie kontuzje, które przydarzyły się właśnie wtedy, gdy zaczynał łapać formę, nie pomogły, a jego występy w ważnych meczach pozostawiały wiele do życzenia. Podczas debiutu w El Clásico został złapany na spalonym aż osiem razy, a w przegranych meczach z Liverpoolem i Athletikiem nie wykorzystał rzutów karnych.

„Mecz w Bilbao wiele mnie nauczył, bo sięgnąłem dna – nie wykorzystałem karnego, a to był najlepszy moment, by zdać sobie sprawę, że muszę dawać z siebie maksimum dla tej koszulki i grać z charakterem” – powiedział Mbappé w rozmowie z Real Madrid TV po wygranej 4:2 z Sevillą w zeszłym miesiącu.

Od tamtej pory Mbappé pokazuje dużo charakteru. Zakończył 2024 rok z czterema golami w czterech meczach, a w trzech ostatnich spotkaniach zdobył kolejne cztery bramki – w tym piękne trafienie w finale Superpucharu Hiszpanii przeciwko Barcelonie, gdzie był jednym z niewielu piłkarzy Realu zasługujących na uznanie. Tylko minimalny spalony odebrał mu pierwszego hat-tricka w barwach klubu przeciwko Las Palmas. Ancelotti nazwał go po tym meczu „najlepszym środkowym napastnikiem na świecie”.

„Jestem bardzo spokojny, to normalne” – powiedział Mbappé na konferencji prasowej we wtorek. „Kiedy jesteś takim piłkarzem jak ja, z oczekiwaniami, jakie na mnie ciążyły, to normalne, że ludzie źle o tobie mówią. Wiedziałem, że mogę odwrócić sytuację, i to zrobiłem”. Ten wymarzony transfer wreszcie zaczyna wyglądać na faktyczne spełnienie marzeń, zauważa Tomás Hill López-Menchero z The Athletic.

Problemy z równowagą i meczami o dużą stawkę
Przyjście Mbappé wzmocniło i tak już gwiazdorską kadrę: razem z Viníciusem, Bellinghamem i Rodrygo Real Madryt ma czterech zawodników, którzy mogą dominować w światowym futbolu przez wiele lat. Nie wspominając o Endricku i Ardzie Gülerze, dwóch obiecujących nastolatkach, którzy w tym sezonie dostali jednak ograniczone szanse na grę.

W praktyce Carlo Ancelotti ma jednak trudności z odnalezieniem równowagi między defensywą a atakiem. Doskonałym przykładem był gol stracony przez Real w meczu z Las Palmas na Santiago Bernabéu, kiedy goście objęli prowadzenie już po 30 sekundach z powodu niechlujnej gry w obronie. Real poprawił grę i zaprezentował swoją siłę ofensywną, odrabiając straty w efektownym stylu, ale w meczach o dużą stawkę sytuacja wygląda inaczej.

Królewscy doznali dwóch bolesnych porażek z Barceloną, przegrali 1:3 z Milanem, 0:2 z Liverpoolem w Lidze Mistrzów w listopadzie i 1:2 z Athletikiem w grudniu. Jak donosi The Athletic, Ancelotti zaczął rozważać zmianę taktyki na bardziej wymagających rywali, co może oznaczać rezygnację z wystawiania od początku wszystkich czterech ofensywnie nastawionych zawodników.

Real wciąż odczuwa brak Toniego Kroosa – legendarnego niemieckiego pomocnika, który dyktował tempo gry i zakończył karierę w wieku 34 lat ubiegłego lata. Nieoczekiwany wpływ miało również odejście kapitana Nacho do saudyjskiego Al-Qadsiah, a także decyzja klubu o braku konkretnych ruchów transferowych w celu sprowadzenia środkowego obrońcy po fiasku transferu Leny’ego Yoro do Manchesteru United.

Real strzelił 79 goli we wszystkich rozgrywkach, co jest wynikiem lepszym niż 77 na tym samym etapie zeszłego sezonu, ale stracił aż 38 bramek – znacznie więcej niż 30 w analogicznym okresie rok temu. Ponadto poniósł sześć porażek, o cztery więcej niż w całym poprzednim sezonie, wylicza Tomás Hill López-Menchero z The Athletic.

Co dzieje się z Ancelottim?
Przyszłość trenera Realu stała się gorącym tematem w ostatnich tygodniach, zwłaszcza w kontekście spekulacji na temat Xabiego Alonso, który miałby go zastąpić. Kontrakt Ancelottiego obowiązuje do 2026 roku, ale jego przedłużenie podpisane w zeszłym sezonie przewiduje możliwość pracy na stanowisku pozasportowym. Wczoraj, na konferencji prasowej przed meczem z Salzburgiem, Ancelotti odniósł się do plotek łączących Real z Alonso.

„Chcę być bardzo klarowny: data mojego odejścia z tego klubu nigdy nie będzie zależeć ode mnie” – powiedział 65-letni szkoleniowiec. „Wiem doskonale, że ten dzień kiedyś nadejdzie, ale to nie ja go wyznaczę. Może to być jutro, za rok albo za pięć lat. Mam ten komfort, że Florentino będzie tu przez kolejne cztery lata, a moim celem jest dotrwać z nim do tego czasu. Możemy pożegnać się razem”.

Zapytany o te spekulacje przed meczem Bayeru Leverkusen z Atlético, Alonso powiedział: „Nie mogę niczego potwierdzić, bo jesteśmy w środku sezonu. Wszystkie kluby mają duże cele – Atlético, Real Madryt, my także. Pracuję nad ich osiągnięciem”.

Co dalej?
Sytuacja Realu mogłaby wyglądać znacznie gorzej.

Barcelona, która w październiku upokorzyła ich, odskakując na sześć punktów w tabeli La Ligi, obecnie traci tempo i zajmuje trzecie miejsce. Z kolei porażka Atlético z Leganés w ostatni weekend przerwała ich serię 15 zwycięstw we wszystkich rozgrywkach, co pozwoliło Los Blancos wyprzedzić lokalnego rywala.

W grudniu Real zdobył Puchar Interkontynentalny, pokonując meksykańskie Pachucę, a porażka w Superpucharze Hiszpanii zabolała bardziej ze względu na sposób gry niż utratę trofeum. To jedyna porażka w ostatnich 11 meczach. Real zmierza do fazy play-off Ligi Mistrzów, a przed spotkaniami z Salzburgiem i Brestem model prognoz The Athletic daje im mniej niż 1% szans na odpadnięcie.

Nie wiadomo, czy Real zdecyduje się na transfery w styczniowym okienku. Ich głównym celem jest Trent Alexander-Arnold z Liverpoolu, którego kontrakt wygasa latem. Jak donosi The Athletic, Liverpool odrzucił ich propozycję, aby wykupić Anglika już teraz.

Tymczasem problemy kadrowe Realu trwają. Przeciwko Salzburgowi zespół zagra bez nominalnego prawego obrońcy z powodu kontuzji Carvajala, zawieszenia za kartki Lucasa Vázqueza oraz problemów rejestracyjnych z 22-letnim wychowankiem Lorenzo Aguado. Aguado nie może grać w Lidze Mistrzów, ponieważ nie został zgłoszony na listę A UEFA, a z powodu wieku nie kwalifikuje się do listy B.

Sytuacja się poprawia, ale obrona tytułu w Lidze Mistrzów nie układa się zgodnie z planem, jaki Królewscy mieli w czerwcu, gdy unieśli trofeum, podsumowuje Tomás Hill López-Menchero z The Athletic.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!