Advertisement
Menu
/ marca.com

Ulga Ancelottiego

To, co wydarzyło się podczas spotkania z Celtą, było wyjątkowo trudne. Całkowite napięcie – jak podkreślają osoby z szatni. Sam trener przyznał, że był to jeden z najtrudniejszych momentów w jego karierze.

Foto: Ulga Ancelottiego
Carlo Ancelotti. (fot. Getty Images)

Carlo Ancelotti potrafił prowadzić swoją drużynę do zdobycia gola w finale Ligi Mistrzów – co zresztą zdarzało się już wielokrotnie – zachowując przy tym całkowity spokój. Ani przy remontadach na Bernabéu, ani w najbardziej napiętych chwilach nie dawał po sobie poznać emocji. Był tym, który trzymał nerwy na wodzy i apelował o spokój do wszystkich wokół. Jednak w meczu z Las Palmas zobaczyliśmy innego Ancelottiego – trenera, który świętował gole, jak rzadko kiedy. Pierwszy… czwarty… a nawet trzy nieuznane bramki. To nie miało nic wspólnego z samym rywalem, lecz z wyraźnym poczuciem ulgi po pełnym napięcia tygodniu, zauważa MARCA.

Sama porażka z Barceloną była dla zawodników i sztabu Realu Madryt wyjątkowo bolesna, ale to, co działo się później, jeszcze bardziej zwiększyło ciężar emocjonalny, który na nich spadł. Trener Los Blancos ma za sobą wiele bitew i momentów pełnych stresu, jednak przyznał w Valdebebas, że atmosfery, jaka towarzyszyła czwartkowemu meczowi z Celtą, nie doświadczył nigdy wcześniej. Gwizdy i krytyka to naturalny element futbolu, zwłaszcza na stanowisku szkoleniowca Realu Madryt, ale tym razem odczucia w szatni były daleko bardziej intensywne niż zazwyczaj, donosi MARCA.

Nagromadzone napięcie
Ancelotti starał się zmienić atmosferę i zmniejszyć presję, zwłaszcza wśród piłkarzy. Pierwszą rzeczą, jaką zrobili zawodnicy, było okazanie wsparcia Tchouaméniemu. Trener zauważył, że klimat wokół drużyny stał się zbyt napięty, często skoncentrowany na sprawach osobistych, dlatego próbował odciągnąć zespół od centrum uwagi. Każdy gol, zwłaszcza ten otwierający wynik meczu z Las Palmas, przynosił wyraźną ulgę i był świętowany adekwatnie do chwili. To może nie była finałowa bramka w Lidze Mistrzów ani remontada w europejskich rozgrywkach, ale jednak powiew spokoju, który pomoże drużynie wrócić do codziennej normalności, zachowując pozycję lidera w tabeli.

Przez cały ten czas Ancelotti czuł wsparcie ze strony swoich zawodników, choć w różnych środowiskach próbowano je kwestionować. Trener widział to od momentu rozmowy po meczu z Milanem – nie było żadnego rozłamu, a piłkarze udowodnili to swoją reakcją, co widać w wynikach zarówno w La Lidze, jak i w Lidze Mistrzów, stwierdza MARCA.

To, co najbardziej zaskoczyło zarówno trenera, jak i kierownictwo klubu, to przesadna krytyka po spotkaniu z Barceloną. Czuli wyraźną niechęć w otoczeniu. Rozumieją gwizdy, ale nie bezlitosne ataki, które miały miejsce. „Myślę, że krytyka jest bardziej surowa wobec Realu niż wobec innych drużyn, tak. Krytyka krytyce nierówna – gwizdy bolą, bo pochodzą od kibiców, którzy są niezadowoleni. To jednak motywuje. To był sygnał ostrzegawczy. Czwartkowe gwizdy podczas meczu z Celtą były dla nas sygnałem ostrzegawczym, który okazał się użyteczny – dzięki temu pokazaliśmy lepszą wersję siebie”.

Rzadko kiedy bramki miały aż tak duże znaczenie. Ancelotti okazywał to, jak nigdy wcześniej, ale rzeczywistość pokazuje, że wydarzenia czwartkowego wieczoru na Bernabéu mocno dotknęły cały zespół. Drużyna potrzebowała goli i dobrej gry, dlatego reakcja trenera na każdą zdobytą bramkę w meczu z Las Palmas była tak wyrazista, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!