Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

El Confidencial: Ofensywna czwórka nie pomaga w defensywie

Ancelotti wytyka piłkarzom brak zbiorowego zaangażowania, który uniemożliwia Realowi Madryt bycie solidnym i konkurencyjnym. Bellingham, Rodrygo, Vinícius i Mbappé nie zostali oszczędzeni.

Foto: El Confidencial: Ofensywna czwórka nie pomaga w defensywie
Jude Bellingham, Vinícius Júnior oraz Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)

El Confidencial zwraca uwagę, że trener Carlo Ancelotti ganił brak kolektywnego zaangażowania drużyny w meczu z Barceloną. Zespół Hansiego Flicka obnażył Real Madryt. Klęska w Dżuddzie jest jedną z tych, które pozostawiają ślad. Włoch był poruszony. Zmiany nie poprawiły gry drużyny, która przez 38 minut miała przewagę jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Szczęsnego. Trener żąda natychmiastowej zmiany nastawienia od piłkarzy, a sam podejmie działania i daje jasno do zrozumienia, że nie chce być brany za głupca. 

Istnieje pilna potrzeba opatrzenia rany Realu Madryt, od którego chaosu w defensywie naprawdę bolą oczy. Drużyna cierpi w wielkich meczach w aspekcie, na który trener kładzie największy nacisk. Kolektywna obrona jest fundamentem do osiągnięcia sukcesu. Bez zaangażowania wszystkich nie ma o czym mówić.

Atmosfera w Valdebebas jest już grobowa. Od radości ze zwycięstwa w Pucharze Interkontynentalnym do smutku do przygnębienia po bolesnej porażce w Superpucharze Hiszpanii. Mówi się, że aby zespół wymazał obraz swojego zagubienia z Klasyku, potrzeba równowagi, wysokiej intensywności i zbiorowego rygoru. Sama jakość indywidualna nie wystarczy, jeśli zawodzi ustawienie na boisku i nie ma chęci do większego wysiłku.

El Confidencial stwierdza, że Lucas Vázquez i Tchouaméni, dwaj piłkarze, którzy grają nie na swoich pozycjach, nie są jedynymi winnymi katastrofalnego meczu i lania, jakie sprawił zespół Hansiego Flicka. W centrum uwagi znajduje się też wspaniała czwórka z ataku. Widoczny był brak zaangażowania w defensywę ze strony Bellinghama, Rodrygo, Viníciusa i Mbappé. W porównaniu z tym, co dawali z siebie Gavi, Lamine Yamal, Raphinha i Lewandowski, to była jedna wielka żenada.

Jeśli Bellingham dostosowuje się do podejścia Rodrygo, Viníciusa i Mbappé, to problem się potęguje. Zbyt wielu z nich człapie za piłką. Anglik nie był podejrzewany o brak zaangażowania. Aż przyszło El Clásico. Brakowało mu sił, był zmęczony po meczu przeciwko Mallorce, ale niepokojące jest to, że nie widzieliśmy jego werwy i charakteru.

Wspaniała czwórka nie jest już nietykalna i Ancelotti szuka rozwiązań, by odzyskać solidność bloku defensywnego. Ostrzeżenie dla atakujących jest poważne. Indywidualne zaangażowanie to nie to samo, co zaangażowanie kolektywu. To jest gra zespołowa i jest więcej spraw od ogarnięcia niż atakowanie. Z tej czwórki niektórzy stracą miejsce w jedenastce, aby formacja była bardziej zwarta. Rodrygo jest pod obserwacją, chociaż w najbliższym czasie zabraknie Viníciusa z powodu dwumeczowego zawieszenia. 

Jednym z rozwiązań, aby uniknąć wpadek jak ta w Arabii Saudyjskiej, jest odzyskanie ducha poświęcenia i agresywności, który drużyna miała w poprzednim sezonie. Było to kluczem do przetrwania i rywalizacji w ekstremalnych momentach. Bez wspólnego cierpienia nie ma sukcesu. To jeden z wniosków, jakie wyciągają w Realu Madryt. W zeszłym sezonie Królewscy przegrali tylko dwa mecze, a na półmetku tego już sześć. 

Grzechy główne drużyny to nadmierna pewność siebie i rozluźnienie, bo zespół uwierzył, że po golu Mbappé może sobie pozwolić na drzemkę. Takie zachowanie nie pasuje do mentalności kolektywu, a zaangażowanie z poprzedniego sezonu zniknęło. Wielka czwórka nie uniknęła krytyki, bo drużyna słabo prezentuje się w wielkich meczach z indolencją tych z przodu i linią defensywną poturbowaną przez kontuzje. Real Madryt potrzebuje więcej żołnierzy, a mniej szefów. Lepiej zostać pobitym i uciekać, niż zostać pobitym i nie reagować. Bardzo ważne jest, aby praca w defensywie była wykonywana w sposób skoordynowany oraz regularny. Ancelotti ma teraz do odrobienia swoją pracę domową. 

El Confidencial pisze, że najgorszym wrogiem Realu Madryt jest bierność. Wiara w to, że i tak są najlepsi, jak powtarza Włoch. Jest to jedno z ostrzeżeń trenera dla swoich zawodników, aby przestrzegali obowiązków taktycznych, które są podstawą do bycia solidną i niewygodną dla przeciwników drużyną.

Anarchia niszczy, a bałagan, jaki widzieliśmy przeciwko Barcelonie, nie przystoi drużynie, która aspiruje do zdobywania tytułów. Kluczem jest wspólna obrona, intensywność i kolektywne zaangażowanie. Ancelotti zdecyduje, kiedy najlepiej ustawić się w niskim bloku, w środku pola lub na połowie przeciwnika. Energia Realu Madryt skoncentruje się teraz na wyeliminowaniu przypadków, gdy kibice odczuwają zażenowanie na widok drużyny, która jest nieuporządkowana, która nie wie, co gra i w której napastnicy „wspierają” obronę wzrokiem.  

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!