Advertisement
Menu
/ relevo.com

Valdebebas „zapłonęło” przez „zniknięcie” Vallejo

Nietypowa, nagła absencja obrońcy zmieniła plany Ancelottiego dotyczące kadry na mecz z Minerą w Pucharze Króla.

Foto: Valdebebas „zapłonęło” przez „zniknięcie” Vallejo
Jesús Vallejo. (fot. Getty Images)

5 stycznia. Dzień orszaku Trzech Króli. Data szczególna w kalendarzu każdej hiszpańskiej rodziny. Kolejny dzień treningowy Realu Madryt. Dzień poprzedzający ich pierwszy mecz w Pucharze Króla przeciwko Minerze. To, co wydawało się spokojnym porankiem treningowym w Valdebebas, przerodziło się w burzę, zapowiada Relevo.

Jesús Vallejo, jeden z zawodników przewidzianych przez Ancelottiego do wyjściowego składu na spotkanie pucharowe, poinformował trenera Królewskich, że nie czuje się gotowy do gry. Że nie jest w pełni sił. Że nic się nie stanie, jeśli nie wystąpi w tym meczu. Nietypowe dolegliwości, których sztab medyczny nie był w stanie potwierdzić, donosi Relevo.

Wiadomość zaskoczyła trenera Los Blancos i według doniesień z szatni, wyraźnie go zirytowała. Niemal natychmiast klub przekazał mediom informację, że Vallejo szuka możliwości odejścia w zimowym okienku transferowym. Otoczenie obrońcy zdementowało jednak te doniesienia, stwierdza Relevo.

Kuriozalna sytuacja z hiszpańskim zawodnikiem zbiegła się z innym zdarzeniem w Valdebebas. Na potrzeby tamtego meczu Carletto zapytał swoich piłkarzy, czy chcieliby odpocząć w Pucharze Króla. Przytłaczająca większość odpowiedziała twierdząco, wykazując się pewną obojętnością, co nie przypadło Ancelottiemu do gustu.

W efekcie obu sytuacji trener Realu Madryt, wyraźnie poirytowany, postanowił dać odpoczynek jedynie Courtois i Rüdigerowi, których nie powołał na ten mecz. Nawet Bellingham, Vinícius i Mbappé udali się do Kartageny, co wzbudziło spore zaskoczenie w kontekście tamtej listy powołanych.

Postawa drużyny wyraźnie nie przypadła Ancelottiemu do gustu. Do tego stopnia, że postanowił zabrać na wyjazd swoje gwiazdy, choć było to spotkanie, które idealnie nadawało się do tego, aby zostali w domach. Mecz zakończył się komfortowym zwycięstwem 5:0, lecz przy napiętym kalendarzu, który ich czekał, drużyna już zaczynała odczuwać zmęczenie. Valverde, z kolei, wyraził chęć gry, co przyznał później w Arabii. „Ancelotti powiedział mi, że uważa, iż powinienem odpocząć, ale ja chciałem grać. Ustaliliśmy, że zagram 45 minut i wszyscy byli zadowoleni”.

W przypadku Vallejo sprawa wciąż jest nierozwiązana. Jego nieokreślone dolegliwości wzbudziły frustrację w sztabie szkoleniowym Realu Madryt, gdyż nie mogli na niego liczyć w Pucharze Króla – jednym z niewielu meczów, w których mógłby im pomóc. Później doszła do tego jego nieobecność w Arabii Saudyjskiej. Historia trwa, podsumowuje Relevo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!