Trzy odejścia, trzy dziury
Opuszczenie drużyny przez Kroosa, Nacho i Joselu, za których nie szukano zastępców, drastycznie ograniczyło taktyczny arsenał Carlo Ancelottiego.

Nacho i Toni Kroos przybijają piątkę w trakcie czerwcowego finału Ligi Mistrzów na Wembley. (fot. Getty Images)
W trudnych momentach, a ten w Realu Madryt właśnie taki jest, nie sposób nie zastanawiać się, co poszło nie tak. Co zmieniło się w drużynie, która w sezonie 2023/24 zdobyła trzy tytuły z czterech możliwych, a dodatkowo wzmocniła się Kylianem Mbappé, jednym z najlepszych piłkarzy świata.
Jednak w obecnym Realu Madryt, przynajmniej w najważniejszych meczach sezonu, bardziej odczuwalne były nieobecności niż obecności. MARCA zauważa, że odejścia Toniego Kroosa, Nacho i Joselu znacznie osłabiły taktyczny arsenał Carlo Ancelottiego, który wciąż nie potrafi znaleźć odpowiednich rozwiązań, choć dysponuje kadrą – pomimo braku wielu transferów – klarownie lepszą, niż wskazywałyby na to wyniki zespołu w bieżącej kampanii.
Bez Kroosa, bez kompasu
W tym kontekście odejście Kroosa jest zdecydowanie najbardziej odczuwalną dla drużyny stratą. Do tego stopnia, że w finale Superpucharu Hiszpanii Ancelotti zdecydował się całkowicie pominąć środek pola w rozegraniu, żeby poszukać bezpośredniego połączenia między obroną a atakiem. Nie wydaje się, by włoski trener miał duże zaufanie do zdolności kreacyjnych swoich pomocników (przeciwko Barcelonie wybrał Fede Valverde i Camavingę), ponieważ to nie pierwszy raz, gdy decyduje się na rozwiązanie tak drastyczne, jak i mało estetyczne, punktuje MARCA.
Bez wątpienia plan taktyczny wyglądałby inaczej z Kroosem w składzie, ale Niemiec postanowił odejść w szczytowym momencie swojej kariery, po najlepszym sezonie w barwach Królewskich, mając kluczowy udział w sukcesach zespołu zarówno w Hiszpanii, jak i w Europie. Upór Niemca czy nadmierna pewność siebie ze strony klubu – faktem jest to, że Kroos oglądał z domu całkowite pominięcie przez swoją byłą drużynę pozycji, na której przez dekadę dyktował tempo gry na Santiago Bernabéu, wskazuje MARCA.
Nacho, dżoker w tyłach
Po wygaśnięciu kontraktu Nacho odszedł do Arabii Saudyjskiej, mimo że Los Blancos chcieli, by został, a sam zawodnik wahał się do ostatniej chwili. MARCA podkreśla, że wychowanek, który w poprzednim sezonie jako kapitan uniósł Superpuchar Hiszpanii, mistrzostwo Hiszpanii i Ligę Mistrzów, był jednym z fundamentów ubiegłych rozgrywek, zwłaszcza gdy kontuzje Militão i Alaby uczyniły go piłkarzem wyjściowej jedenastki, co wcześniej w jego długiej przygodzie z pierwszą drużyną klubu jego życia rzadko miało miejsce.
Jego wszechstronność zawsze pozwalała mu jednak na notowanie solidnej liczby występów, ponieważ – choć jego nominalną pozycją był środek obrony – to potrafił grać na obu bokach defensywy. W rzeczywistości rozegrał 55 meczów jako prawy obrońca, czyli na pozycji, na której Real szczególnie odczuwa brak Carvajala z powodu kontuzji, oraz 66 spotkań jako lewy obrońca, gdzie w trwającym sezonie ani Mendy, ani Fran García nie byli w stanie dostatecznie się wykazać.
Joselu, klasyczna „dziewiątka”
Gdyby ta dwójka pozostała w klubie, raczej nikt nie ma wątpliwości, że zarówno Kroos, jak i Nacho byliby podstawowymi zawodnikami w finale w Dżuddzie. Ich losu prawdopodobnie nie podzieliłby Joselu, ale jego odejście również pozostawiło w kadrze znaczącą lukę, zaznacza MARCA. Hiszpan byłby bowiem idealnym zawodnikiem do wspomnianej taktyki długich podań, którą Królewscy zastosowali w Klasyku, ze względu na swoją umiejętność gry tyłem do bramki i utrzymywanie piłki do momentu, gdy do akcji dołącza druga linia. Z pewnością byłby o wiele odpowiedniejszym wyborem do realizacji tego zadania niż trzej napastnicy, którzy w minioną niedzielę wybiegli na murawę w białych koszulkach. Ponadto, jego gra w powietrzu dawała Ancelottiemu kolejną opcję, kiedy spotkania stawały się bardziej zamknięte.
Być może nie jest to sprawiedliwe, żeby na tym etapie wspominać tych, których już nie ma w zespole. Prawdą jest jednak to, że klub zdecydował się latem postawić na Mbappé (oraz Endricka, projekt bardziej długoterminowy) i pozostawić Ancelottiego bez trzech specjalistów, za którymi – zwłaszcza po katastrofach takich jak ta w Superpucharze – madridismo wciąż tęskni, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze