Podwójna weryfikacja Viníciusa w Katarze: 48 godzin odpowiedzi, ostrzeżeń i goli
Brazylijczyk przeżył tydzień rewanżów.
Vinícius Júnior. (fot. Getty Images)
Przez 48 godzin w Katarze Vinícius przeszedł swoistą weryfikację. Była to mała zemsta. We wtorek o dziewiątej wieczorem, czasu lokalnego, odebrał nagrodę The Best, a w środę triumfował z Pucharem Interkontynentalnym, zdobywając także „Złotą Piłkę” turnieju i tytuł MVP finału po golu i asyście w meczu z Pachucą. Te dwa dni były okazją, aby Brazylijczyk, jego rodzina, szatnia oraz sztab szkoleniowy Realu Madryt wyrazili wszystko, co tłumili od tamtej kontrowersyjnej niedzieli 28 października. To wtedy Królewscy, oburzeni na UEFA i France Football za „brak szacunku wobec Viníciusa”, zdecydowali się nie wysyłać żadnego przedstawiciela na galę Złotej Piłki w Paryżu, zauważa Abraham P. Romero z El Mundo.
Vinícius przerwał milczenie niemal dwa miesiące po swojej nieobecności w Théâtre du Châtelet. Przez ten czas nie wypowiadał się na ten temat, zmagając się z kontuzją, która wykluczyła go z kilku meczów Los Blancos, oraz unikając rozmów w strefie mieszanej czy na konferencjach prasowych. Jego ostatnie słowa dotyczące drugiego miejsca w Złotej Piłce pochodziły z tego samego dnia i zostały opublikowane w mediach społecznościowych: „Zrobię dziesięć razy więcej, jeśli będzie trzeba”.
W Akademii Aspire w Doha, podczas nietypowej gali przygotowanej w pośpiechu przez FIFA, Vinícius poczuł się wreszcie „najlepszym piłkarzem świata”. Gianni Infantino, nie mogąc zorganizować ceremonii na miarę nagrody z powodu napiętego harmonogramu, uprzedził gracza o wynikach głosowania (czego nie zrobiło France Football) i przekonał go do wzięcia udziału w wydarzeniu, oddalonym o zaledwie 15 minut jazdy samochodem od hotelu Realu Madryt w Katarze, stwierdza Abraham P. Romero z El Mundo.
Prezes FIFA, będący w konflikcie z Aleksandrem Čeferinem w ramach odwiecznej geopolitycznej wojny o dominację w europejskiej piłce, od dawna organizuje własną galę i wręcza nagrodę oddzielną od Złotej Piłki. Po ubiegłorocznym fiasku, kiedy żaden z finalistów nie pojawił się na gali The Best w Londynie, potrzebował za wszelką cenę zwycięzcy z trofeum, bez względu na miejsce ceremonii.
Tam pojawił się Vinícius, który zdecydowanie wygrał głosowanie kibiców i kapitanów drużyn. To tylko wzmocniło jego przekonanie i złość po tym, jak Rodri zdobył Złotą Piłkę. Hiszpan minimalnie pokonał go w głosach trenerów i dziennikarzy, ale Brazylijczyk jest pewny, że to czynniki pozasportowe uniemożliwiły mu triumf w paryskim plebiscycie.
Dlatego przygotował dziesiątki mocnych wypowiedzi, zarówno podczas samej gali, jak i w mediach społecznościowych. „Byłem dzieckiem grającym na ulicach São Gonçalo, blisko biedy i przestępczości, a dotarcie tutaj jest dla mnie czymś ważnym” – powiedział na scenie. Później, już w hotelu, wyraził się jeszcze bardziej dosadnie: „Nadszedł czas, by powiedzieć, że jestem najlepszy na świecie. Próbowali mnie zdyskredytować, umniejszyć, ale nie są na to gotowi. Nikt mi nie powie, o co mam walczyć i jak mam się zachowywać”.
Szatnia, która milczała podczas wieczoru rozdania Złotej Piłki, tym razem wsparła jednego ze swoich liderów. Piłkarze zamieścili wspierające wiadomości i zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie w hotelowym holu. Było to coś więcej niż zwykła przygotówka do Pucharu Interkontynentalnego – była to demonstracja solidarności Los Blancos po wydarzeniach w Paryżu.
24 godziny później Vinícius przemówił na boisku, znów udowadniając, że jest „Panem Finałów” Realu Madryt. Strzelił gola i asystował Mbappé, powiększając swój dorobek do 14 goli i asyst w 12 finałach, w których wystąpił w barwach Królewskich – osiem trafień i sześć kluczowych podań. Dla porównania, Cristiano Ronaldo zakończył swoją karierę w Realu z 16 takimi akcjami, tyle samo mieli Ferenc Puskás i Karim Benzema. „Ludzie nie głosowali na mnie w plebiscycie Złotej Piłki, ale to nie zmieni tego, co myślę i co mówią moi koledzy z drużyny” – podkreślił.
W Valdebebas od miesięcy słychać jednoznaczną opinię: „To najlepszy piłkarz świata”. Plotki o przyjściu Mbappé wprowadziły nieco zamieszania w drużynie na początku roku, ale rozwiały je występy Brazylijczyka w końcówce ubiegłego sezonu. Francuz, który ma z Viníciusem świetne relacje, wiedział od momentu przybycia na Bernabéu, że będzie musiał dzielić galaktykę z gigantyczną gwiazdą, podsumowuje Abraham P. Romero z El Mundo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze